tiluchna to autko chyba pójdzie na wylot, bo ciągle coś się psuje

a okazało się, że to jakaś głupota się schrzaniła, ale oczywiście Wszystkich Świętych przez to nie było do końca uczczone, bo nie objechaliśmy wszystkiego :-( dobrze, że już naprawione

a widzę, że u Ciebie od rana wesoło, a wczoraj sobie dogadzałaś, bardzo dobrze!

:-)
smutnamama wyrazy współczucia:-( eh, z moją babcią było podobnie....a ze skurczami, to pewnie, że jedź, lepiej sprawdzić co i jak, mam nadzieję, że jednak ustąpią

:-)
Aia u nas też to nie pierwsza awaria, w tym roku już chyba ze sześć razy się coś psuło

wcześnie wstałaś, no no

ja to ani się nie wyspałam, ani zwlec z łóżka nie mogłam, a tu jeszcze dziś miałam pełno roboty, bo mi teść gości załatwił, kurka jednego weekendu sobie człowiek nie odpocznie
Basia dobrze, ze nockę przespałaś przynajmniej, a skoro skurcze są normalnością na tym etapie, to zawsze lepiej tak, niż gdyby się pojawiały za wcześnie
Paulettta ja muszę mojego M też pogonić, żeby przywieźć nosidełko i ubranka na wyjście dla malucha;-)
MamUśKaaa88fajnie, że jesteśmy dwie ze swoim nastawieniem:-) najlepiej się na nic nie nastawiać, jeszcze byśmy się rozczarowały albo będziemy mile zaskoczone;-)
Ja jestem zmęczona strasznie, zakupy musiałam zrobić, poczęstunek przygotować, jeszcze siebie obrobię i znów mam gości
A powiem Wam, że liczyłam na weekend w domu, bez żadnych atrakcji jednak
Jutro znów kościół, obiad i wizyta u babci, nie chce mi się już