U mnie kurczak jeszcze w piekarniku, bo pomagam mężowi ogarniac gabinet. Babcia ma w nim spać na święta, a do tej pory był przechowalnią wszystkiego co zwieźliśmy ze starego mieszkania. Oczywiście głównie siedzę, jakieś książki układałam, ale w końcu udało się ruszyć z tematem, bo tylko się denerwowałam,że pokój jeszcze niegotowy, a potem czasu na to nie będzie.