..aenye
Mama grudniowa'06
czesc, laski!
cos sie ociagacie z pisaniem! do roboty!
Roni - malik super! jesu, no normalnie kupilabym freta jak nic
ale co ja z nim potem zrobie, jak sie z malym nie dogadaja? musze poczekac z tym zwierzaczkiem! a mieszkanie - zajebiste! bez dwoch zdan!!! strasznie mi sie uklad podoba. po prostu rewelacja! jak juz skonczymy studia to zaraz czmychamy do pracy i do banku po kredita, sprzedajemy te dwa pokoje i kupujemy m3 lub m4 :-) najlepiej w ukladzie podobnym do twojego! a masz balkon? bo sie nie przyjrzalam!
Nieistotku - kochana! super, ze jestes juz w domku, i to nadal 2w1 :-) gratuluje dzielnego zolniezyka w brzuszku :-) usciskaj Filipka od imiennika :-)
a ja mialam wczoraj pierwszy sen z serii "mam dziecko"
snilo mi sie, ze wyciagneli Filipka ze mnie ;-) na kilka dni (po cos, nie wiem, nie bylo to dla mnie we snie istotne ;-) ) - mial pozniej wrocic do brzuszka. byl taki sliczny, piekny, duzy (w zadne ubranka sie nie miescil, taki byl tlusciutki!), strasznie podobny do mojego meza.. i spal sobie w lozeczku tak spokojniutko, na boczku, z raczkami przy buzi, tak posapujac leciutko... byl IDEALNY!!!!
nie pozwolili mi tylko go karmic, dwa dni lezal bez jedzenia i w koncu dostalam takiej szajby, ze w nocy chodzilam po osiedlu szukajac po sasiadach mleka bebilon, z ta moja butelka, co juz mu kupilam... i jechalam w nocy do siostry mego m po to mleczko, ktore Filipek z ogromnym smakiem zjadl... mowie wam, beka! a jak sie obudzilam, to bylam taka zla!!! ze nie wiem ;-) chcialam z powrotem zasnac i potrzymac go jeszcze w ramionach... no po prostu juz go chce :-) :-) :-)
hueh!
cos sie ociagacie z pisaniem! do roboty!
Roni - malik super! jesu, no normalnie kupilabym freta jak nic

Nieistotku - kochana! super, ze jestes juz w domku, i to nadal 2w1 :-) gratuluje dzielnego zolniezyka w brzuszku :-) usciskaj Filipka od imiennika :-)
a ja mialam wczoraj pierwszy sen z serii "mam dziecko"

nie pozwolili mi tylko go karmic, dwa dni lezal bez jedzenia i w koncu dostalam takiej szajby, ze w nocy chodzilam po osiedlu szukajac po sasiadach mleka bebilon, z ta moja butelka, co juz mu kupilam... i jechalam w nocy do siostry mego m po to mleczko, ktore Filipek z ogromnym smakiem zjadl... mowie wam, beka! a jak sie obudzilam, to bylam taka zla!!! ze nie wiem ;-) chcialam z powrotem zasnac i potrzymac go jeszcze w ramionach... no po prostu juz go chce :-) :-) :-)
hueh!