heh ja uwazam tak jak sugar - bylo, nie bylo, nawet jak 3000 to majatek, to trzeba i wyobrazni, ze 3000 skonczy sie za niedluga chwile!
u nas tez love story - mielismy grupa przyjaciol (okolo dwuletnia przyjazn) jechac do pracy do francji, w tym miala jechac moja owczesna wielka milosc, ale w ostatniej chwili zrezygnowal, bo mogl za darmo pojechac do Taize (porazka!). strasznie sie wnerwialam, bo z calej paczki zostalam tylko ja i moja przyjaciolka, Dawid i jeszcze jeden frend, a mialo jechac 8 osob..
wczesniej w niemalze tym samym skladzie bylismy w gorach na pieszych wedrowkach, gdzie nieco sie zaciesnila wiez miedzy mna i D., ale dalej czulam miete do jego kolegi z klasy, heehehhehe..
no i pojechalismy - w drodze do Avignon zatrzymalismy sie w Taize, a wiecie, jaki tam tlok! i wyobrazcie sobie, w tym tloku w ciagu 5 min spotkalam JEGO!! (te milosc znaczy

)
no i mowie sobie - znak!!! ale musielismy jechac dalej, no to mowie - papa. no a ze strasznie mi bylo smutno, to sobie usiadlam z D i sluchalismy razem discmana reszte drogi. i tyle bylo z tego "znaku"..
tego samego dnia wieczorem zamulalam na Dawidzie (doslownie, jakos szybko odpadlam z wrazenia chyba) przy ognisku, jakos tak po przyjacielsku.. no i niby tak po przyjacielsku caly miesiac bylismy razem, gdzie ja, tam on i odwrotnie.. a ze nie bylo pracy, tylko sam relaks, to wiadomo, cud miod i malina... bylismy w tak pieknych miejscach, ze szok... na dziko obozy, adrenalina, gorskie wycieczki itepe... codzienne pakowanie plecakow, wspolne namioty, spanie pod golym niebem, na plazy, przy szumie fal..
dzien po powrocie do domu poszlismy wszyscy na impreze do Sopotu. ok.1 wszyscy sie zwineli, zostalam tylko ja i Dawid.. poszlismy na spacerek wzdluz plazy, cieplo, szum morza, ksiezyc w pelni, cisza... no i nagle on mnie pocalowal i nogi sie ugiely pode mna...
pierwszy raz :-) a wczesniej mialam 7 facetow, ktorych rozkochiwalam w sobie (sama tez bedac zakochana), ale zaraz pozniej puszczalam z wiatrem, bo okazywali sie nudni (hehe, jeden aktor, jeden muzyk, jeden poeta i narkoman, jeden hiphopowiec, jeden wariat i graficiarz, hehe nuda nie wialo niby). wszyscy znajomi sie wnerwiali, ze teraz z D. zrobie to samo i sie popsuje atmosfera... ale nie... od tamtej pory za kazdym razem, gdy mnie caluje, nogi sie pode mna uginaja i wiecie, co... ;-) i tak juz 4,5 roku :-)