Witam
U nas chorobowo i z lekka depresyjnie:-(. Zosiek zapalenie oskrzeli załapał, niestety bez antybiotyku się nie obyło, już jest ok, ale do przedszkola dopiero po feriach świątecznych pójdzie, tylko jak stara matka to wytrzyma;-). Za tydzień i Ola będzie miała wolne to i mnie będzie lżej bo jak są we dwie to mnie do zabawy nie ciągną, a i Ewa przy nich mniej upierdliwa jest.
Zmęczona już jestem strasznie tym siedzeniem w domu, zaczynam się dusić, ciągnie mnie do ludzi, do zajęcia się czymś nie związanym z domem i dziećmi. Spodziewałam się, że zima mi się na psyche rzuci, tęskno mi się już do pracy, nie nadaję się na Matkę Polkę zajmującą się tylko dziećmi. Wczoraj z Olą na 2h na łyżwy się wyrwałam (zawsze jeździ P), jechali znajomi, dzieciaki jeździły a my kawkę i grzane wino popijaliśmy
Ewa pełza z prędkością światła, coraz częściej staje na czterech i się kiwa, więc dni do raczkowania są policzone
Agunia wieczór mam nadzieję bez ofiar w ludziach?;-)
Milenka czyli masz już święta, okna i firanki to u mnie podstawa, reszty mogę nie sprzątać ale to musi być zrobione