reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie z WROCŁAWIA i okolic.

Hej....korzystam poki mlodszy wyjec spi.
Staram sie zbyt czesto nie narzekac, ale dzis pomarudze :sorry2:
Pogoda mnie dobija - leje jak z cebra od rana....w nocy byla taka burza, ze w pierwszym momencie zaspana myslalam, ze dom sie wali, albo jakis ostrzal artylerii czy cos :sorry2:
Filip zachowuje sie skandalicznie - szczegolow oszczedze, po prostu jeczy i ryczy, ciagle i o wszystko....razem z Kuba tworza mieszanke wybuchowa.....co Kuba Fila zaczepi to ten ryczy....
Kuba wcale, nie slucha i sie buntuje...wyje i placze jak czegos nie dostanie
Do tego te cyrki z karmieniem - z Kuba jak zwykle, Filipa z kolei drugi m-c karmie lyzeczka a ten dalej nie kuma - wszystko wypluwa i nie raczy otwierac buzi...:baffled:
Nie zebym sobie nie radzila....bo sie staram, posprzatane mam, ugotowane mam, najedzeni chlopcy sa, siebie tez w miare daje rade oporzadzic;-)....tylko wykonywanie tych wszystkich czynnosci okupione jest ciaglym stresem i nerwami...i zwykle z "niezlym akompaniamentem"....Pogoda wszystko pogarsza - bo w domu jest gorzej...Brak rodziny blisko dobija - nawet na pol godz. nie moge ich nikomu podrzucic...M wraca z pracy nawet o 20.
Zeby calkiem nie zeswirowac i nie zdziczec siedze do 1-2 w nocy nawet i zajmuje sie swoimi sprawami.....
Mam dosyc.......jestem wyrodna matka i chetnie wyslalabym moje dzieci w kosmos na dluzszy czas :wściekła/y::angry::no:
Jest plan zeby cos zmienic...jak sie uda zrealizowac to napisze....jak sie nie uda to sie walne mlotkiem gumowym w łeb...o! :sorry2:
A dzis ide wieczorem na 1,5 godz. do dentysty - to sie "zrelaksuje".
Uffffff
NONEK - bardzo smutne wiesci przynosisz....Trzymam mocno kciuki za zdrowko mamy :tak:
AGNES - bunt dwulatka....ponoc.....ja mam to samo- placze, piski, krzyki, histerie i bunty :sorry2:, no moze mnie nie bije, ale czasem ze zlosci kopie np w fotel.... heh dobrze ze Oliwka w ogole w kącie chce stac....bo u mnie to jest niewyobrazalne - ja go odnosze do pokoju zeby sie uspokoil a on wyje jakby go ze skory obdzierano, moge tak i 10 razy....a on i tak mnie nie slucha....nie ma mowy zeby zostal tam gdzie go posadze....Plus taki ze po takim kilkukrotnym odprowadzeniu do pokoju przychodzi i sie przytula...i przestaje w koncu ryczec ;-)
Jak widzisz wszystkie mamy podobnie - ja mam nadzieje ze to faktycznie taki okres i ze to minie....a nie ze ja cos zle robie :shocked2:
ARLENKA - a jakie to masz gorsze problemy z corka?
Wiesz dla kazdego rodzica aktualne problemy z dzieckiem sa powazne ;-)

 
reklama
Witam!
A, ja normalnie śpię na stojąco z otwartmi oczami, najchętniej zwinęłabym się w kłębuszek pod biurkiem i kimnęła choć na 15 min. (kolega z pracy jak był po nocnych ekapadach, to zamykał się na godz., a nawet dwie i odsypiał:-D), może by tak pójść w jego ślady:confused:
Kolega z pokoju zrobił mi kawę i mam nadzieję, że to mnie postawi na nogi, bo normalnie nie kumam co robię:szok:
Wczoraj wybrałam się do koleżanki z pracy zobaczyć jej 2 miesięczną córcię. Po drodze zachaczyłam o bankomat, który najprawdopodobniej zeżarł mi 100 zł., ale to jeszcze wyjaśniam:confused:. Więc dzwonię do m, że nie mam kasy, przelał mi następną stówkę i poszłam do Faktory kupić coś niuni. Akurat wychodziłam jak lunęło, więc przeczekałam chwilę i jak deszcz ustał wyruszyłam na przystanek autobusowy i w połowie drogi lunęła druga fala:szok:. Nie została na mnie sucha nitka, ale cóż, ani wrócić do domu, ani nic. Wsiadłam w autobus i jadę, wysiadam na przystanku, a tu znowu jak nie lunie:szok::szok:. Muszę dodać, że byłam z małą, której wsio rawno, bo opatulona i szczelnie zabezpieczona folią:baffled:
Przyszłam mokrutka, przebieranko i suszonko na wstępie:-), mała fajna, ale normalnie taki kudłacz i jeszcze czarne włoski jak smoła, że szok, nie jak mój siwy łysolek:-). Spowrotem zadzwonilam po m, juz nie ryzykowalam:tak:
A, dzisiaj rano na rehabilitację i oczywiście pogoda nie zawiodła, lało na całego, że nogawki aż po same kolana mokre. Rehabilitant się spóźnił, mała posrała po same pachy, a ja jak te siedem nieszczęść pedzę po wszystkim do pracy i padam na pysk:szok:.
Odbiję sobie to wszystko na sobotniej imprezie:-),tylko, co zrobić z workami pod oczami:confused::-). Mam też iść do fryzjera na prostowanie włosów, tylko nie wiem, czy jest sens przy takiej pogodzie:confused:
Zwariować można, chyba sobie strzelę baranka w ścianę, jak wrócę z pracy idę się położyć, mam wszystko w d..., niech się m z babcią zajmą małą.
Wczoraj pod wieczor nie chciała spać z nikim i musiałam sama się z nią położyć, tak usnęła, że juz nie było sensu jej zrywać do kąpania, tylko nakarmiłam jeszcze i spała dalej. Oczywiście nie myslcie sobie, ze ładnie spała i w końcu jestem wyspana, skądże, było przebudzanie i wiercenie nocne jak zwykle:baffled:
aneta fajne wycieczki sobie robicie:-), a byliście moze w tym parku w Wojsławicach, jak kwitną rhododendrony, to jest bajecznie, tylko, że przy takiej pogodzie, to szkoda jechać:-(. Nie złą masz jazdę z chłopakami, a ja narzekam na mojego diabła, całkiem nie potrzebnie, jeszcze wszystko przedemną:szok:. Oby plany wypaliły i się poprawiło, a młotek do szuflady i do przybijania gwoździ, choć moze nie gumowym;-):tak:
Agnes a, ja myslałam, ze dziewczynki, to są takie kochane i tylko do przytulania, a tu widzę, że czeka mnie ostra jazda jak sobie pofolguję:szok:
Faktycznie przez ta pogodę szkoda letnich ciuszków:-(, a chodzisz do Faktory do Otletu, widziałam znowu przecenę sezonową, muszę się wybrać, bo te przeceny są bardzo fajne i konkretne:tak:
nonek trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze skończyło i mama wróciła do zdrowia:tak:
Kawa nawet dała skutek, juz lepiej się czuję, nawet postawiło mnie na nogi, jakoś chyba wytrzymam do 15:15:confused:
 
aneta szkoda mi się ciebie robi a ja marudze że mam tak źle dasz rade nie długo będzie ciepło ylko musisz ten tydzień wytrzymać w domu :-):-)ja też od rana marudze bo jestem chora nos zatkany nigdy nie mam tak żeby wyleżeć się w łóżku tylko musze ich obsługiwać męczy mnie to wszystko AGNES moje dziecko wogóle jest trudne przykimś to aniołek ale najwięcej problemu sprawia mi przy ludzach na placach zabaw jak mówi do mnie że jestem głópia jestem główno a ludzie się namnie gapią jest mi wstyd a nieraz chce mi się plakać a zwłaszcza teraz jak jestem w ciąży ciężko mi się schylać a ona wszystkim rzuca nigdy nie było tak aby coś z podłogi podniosła zabawkę to wręcz specjalnie rzuca na placu zabaw to ja zbieram zabwki a ona sobie idzie ,kąpać sie niechce jesć też nawet szwagierka powiedziała że to dzikus a w domu nie chce się ubrać i lata nago jak ją ubiore to onazaraz się rozbiera a ja mam doś a jak chodzi o tate to ma go wogule gdzieś nawet się nie przytuli do niego tylko go leje a jak chcę wyjść z nią nadwó to godzine czasu zanią latam żeby ją ubrać pszczy drze się mam nadzieje że to się zmieni bo z dwójką dzieci to ja zwarjuje :no::no::no:
 
hejka.ta pogoda mnie dobije,a ta burza w nocy myslałąm że nigdy się nie skonczy,bałam się strasznie az dudniło u nas w domu i teraz cały bozy dzień leje.


Oliwka teraz o dziwo grzeczniejsza bo jak moja chcesnica przyjechała to ma z kim się bawić i jest super.strasznie ja uwielbia i mają ze soba świetny kontakt,no ale zostaje tylko do 1.07 szkoda bo ja mam więcej czasu dla siebie ,bo Oliwka daje mi spokój tylko krok w krok chodzi za Klaudią.dziś razem rano rysowały kredkami,lepiły z plasteliny(oczywiście pod moim nadzorem),bawiły sie chowanego po całym domu.super sie razem bawią.


arlena no to łatwo nie masz z tą twoją córą.ja na twoim miejscu wprowadziłabym jakieś kary :tak::tak::tak::tak: w końcu to już duża dziewczynka ,ma już prawie 4 lata,od takiej dziewczynki się juz więcej wymaga.i moim zdaniem niedopuszczalne jest żeby matkę wyzywała.musisz coś z tym zrobić.:tak::tak::tak::tak::tak:

moja niunia spi więc idę zupę gotować.
 
a myśmy wyszły dzis na spacer,bo już miałam dość siedzenia w domu :tak::tak::tak:
ubrałam kalosze Oliwce i poszliśmy przed18.00 i byliśmy ponad godzinkę.Oliwka zaliczyła każdą napotkana na drodze kałużę, ale miała przy tym frajdę.była zachwycona ślimakami bo mnóstwo powyłaziło ich po deszczu :tak::tak::tak:
i puszczalismy sobie bańki mydlane,także było bardzo wesoło :-):-):-)

A oto jeden okaz :-):-):-)
 
Witam!
I, mamy kolejny piękny deszczowy dzień;-)
arlena jak, to nikogo nie ma, ja jestem:-D, ale faktycznie wczoraj jakaś pustka na forum była, a pogoda przecież nie za bardzo sprzyjała do wyjścia z domu, no ja to musiałam, bo do pracy:-(
Jak czytam o wyczynach waszych pociech, to gęsia skórka mnie przechodzi, to Ci małe diabełki, a człowiek ze skory wychodzi, zeby im było dobrze, a te małe potworki tak wdzięczność okazują. Cieszę się, że mamy kamerę, będziemy wszystko rejestrować i pokażemy swojemu anansowi jaki był rogaty, ale mam jeszcze cichą nadzieję, ze bedzie grzeczna:confused:. Taka niestety kolej rzeczy nasze dzieci docenia nas dopiero jak będą miały swoje dzieci, a to jeszcze dużo czasu:tak:
Moje małe diablisko nauczyło się, że jak przychodzę z pracy, to jeszcze robi sobie drzemkę pod wieczór, ale z mamą w łóźku, nie zaśnie w wózku, choć do południa tak jest usypiana przez babcię:baffled:. Nie jest to takie złe, bo mogę się chwilkę choć zdrzemnąć:-)
Wczoraj babcia wyrwała się do fryzjera i zrobiła się na bóstwo, aż się poczulam przy niej jak szara myszka:-) i tradycyjnie nakupowała ciastek, a ja tylko chodzę i podbieram, a d... rośnie, cholera:wściekła/y:, dostała okrzan za tego rodzaju zakupy:-), ale ja muszę też sama omijać słodycze, jakoś udało mi się unikać truskawek, mimo, ze babcia też się nimi objada i pachnie w całym mieszkaniu, to dam radę z ciastkami:tak:
 
Cześć dziewczyny!

Może to nie najlepsze miejsce na takie "ogłoszenie", ale spóbuję :-)
Wynajmuję mieszkanie dwu pokojowe we Wrocławiu. Niestety obecni lokatorzy z dnia na dzień muszą się wyprowadził (facet stracił pracę). Jeżeli któras z Was jest zainteresowana, albo ktoś z Waszych znajomych poszukuje mieszkania, to bardzo proszę o prywatną wiadomość (żeby Wam tu nie śmiecić :-))

I oczywiście pozdrawiam dziewczyny z mojego ukochanego Wrocławia - bardzo za nim tęsknie ...
 
gabi 9 jeszcze swojego diabełka poznasz dobrze :-)da osobie znać moja to mały nerwus ale naprawdę to ja już nie mam do niej sily ...byłam dziś u gina mam kiepskie wyniki i coś dziś się kiepsko czuje .zaraz unas będzie burza
 
reklama
ale przed chwila burza była :tak::tak::tak::tak: bałam sie okropnie,i nieżle popadało ale dobrze ze już się skonczyła.nienawidzę burzy w nocy:no::no::no:


a dziś prawie cały dzień nie miałam dostepu do kompa.rano coś się zrypało z kompem,nie mogłam wejśćna neta,wszystko muliło.zadzwomilismy po pogotowie komputerowe,przyjechał chłopaczek dopiero popołudniu bo nie miał wczesniej czasu.i szybko się ztym uporał,przegladarka się popsuła,poczyscił nam wszystko na kompie i skasował 40zeta za 20min siedzenia przy kompie,zdzierstwo,a chciał 60zeta ale wynegocjowalismy :tak::tak::tak::tak::tak:


potem nastepny problem ,net był ale jak wyczyscił i wgrał nową przegladarke to ja nie pamietałam haseł wszedzie typu poczta,allegro,bb,nk itp i troche czasu zajęło mi odzyskiwanie tych haseł.potem wpadła kolezanka i posżłysmy z dzieciakami na dór i bylismy do samego wieczora.wię dzień zleciał szybko .potem nie mogłam siedzieć bo burza i siadłam niedawno.chyba nie było mi dziś pisane posiedziec na bb :tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak: ktos mi rzucał kłody pod nogi :tak::tak::tak::-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D


a Wam jak minął dzień????
 
Do góry