dzieki dziewczyny za mile slowa
co do zakrztuszenia Lusi to nie wiadomo czym. Leżała sobie na podłodze jak zwykle i bawiła sie tym pieskiem co wam mowiłam ze kupilam ostatnio
Buy Tiny Love Follow Me Fred online at JohnLewis.com
wokól niej nic nie było tylko ten piesek no i dywan.
Nagle zaczela kaszlec tak powaznie jakby nie mogla czegos wykrztusic. Ciągle lezała na brzuszku. Pamietając film z "dzien dobry tvn" ktory ktoras z Was wkleiła ostatnio podniosłam ją na kolano i poklepałam po pleckach, jednak nic to nie dało, krztusiła sie nadal jakby nie mogła tchu zaczerpnąć
tylko ślina ciekła jej z buzi i łzy z oczu, cała purpurowa sie zrobiła i nie wiedzialam co robic. Nie straciła oddechu ani nic, nie straciła tez przytomnosci tylko tak sie krztusiła, oczy wielkie i chyba wystraszyła sie sama tego wszystkiego.
Nie myslac wiele zadzwonilam na 112, karetke mialam pod domem w 3 minuty.
Aha, pani z pogotowia absolutnie zakazała mi klepania po pleckach, prosiła zeby ułożyć lusie na płaskim podłożu
Jak zobaczyła czarnego wielkiego lekarza to przestała tak sie krztusic na chwile
potem znowu, ale coraz mniej. Po chwili bylo juz calkiem dobrze ale i tak kazali mi spakowac rzeczy i sie ubrac i zawiezli nas do szpitala. Tam lekarka nie słyszała nic dziwnego w płuckach ani nie widziala w gardle ale i tak zrobili rentgen. Nic nie wykazał.
Konkluzja była taka ze pewnie czyms sie krztusiła a potem połknęła, skoro nie ma tego w płucach. Nie miałam pojecia co to mogło byc, przeciez bylam z nią cały czas. Nie miałam pojecia, az do dzisiejszego ranka... w pieluszce znalazłam płatek kwiatka, połknięty w całości i w tej formie wydalony... Mysle ze to moze byc to... Chociaz nie widzialam juz zadnych pozostałosci po kwiatach na podłodze.. (płatek wielkosci paznokcia serdecznego palca)
No ale mamy teraz za swoje. Zabieramy sie do odkurzania jak sójki za morze. Lusia sie boi odkurzacza wiec nie odkurzam jak jestem z nią sama, musi M pojsc z nią na spacer albo odwracac jej uwage w drugim pokoju to wtedy ktores z nas moze poodkurzac. I widocznie jesli to nie ten płatek to pewnie inny z jakichs dywanowych paprochów chciała połknąć i tak to sie skonczyło