M
MariaOla
Gość
No dziewczyny, ja znikam z BB, do poczytania w poniedziałek 
Karolinna ... ja stawiam na ALBO
Co do remontu, to faktycznie ja jestem tym motorkiem, bo gdybym miała czekać aż Jarek się tym zajmie to nie zdążylibyśmy ze wszystkim do porodu
Zresztą, niewiem czy byłoby co rodzić
Mój Jaruś jest kochany, ale myśli, że wszystko się samo zrobi "JAKOŚ" :
Podobnie zresztą teść 
Ale faktycznie jestem dumna z tego, że wszystko dało się tak fajnie zgrać
W poniedziałek pozbywam się łóżka (jedzie do komisu w Chorzowie)
Później mamy 12 dni na wynoszenie wszystkiego, a raczej upychanie, w jednym pokoju, zrywanie tapet i wykładzin, kupienie tapet itp. słowem na przygotowanie się do remontu.
3.10. - wymiana okna
7-8.10 - malowanie sufitów, kaloryferów rurek itp. wymiana kontaktów na takie z zabezpieczeniami (przyszłościowo, by maleństwo nie wtykało tam czegokolwiek
)
9-12.10 Teść bierze się za tapetowanie
16.10. panele
I gotowe, tylko meble wnosić i kupować te nowe ... także myślę, że do końca października będę miała czysto, ładnie i świezutko
Karolinna ... ja stawiam na ALBO
Co do remontu, to faktycznie ja jestem tym motorkiem, bo gdybym miała czekać aż Jarek się tym zajmie to nie zdążylibyśmy ze wszystkim do porodu
Ale faktycznie jestem dumna z tego, że wszystko dało się tak fajnie zgrać
W poniedziałek pozbywam się łóżka (jedzie do komisu w Chorzowie)
Później mamy 12 dni na wynoszenie wszystkiego, a raczej upychanie, w jednym pokoju, zrywanie tapet i wykładzin, kupienie tapet itp. słowem na przygotowanie się do remontu.
3.10. - wymiana okna
7-8.10 - malowanie sufitów, kaloryferów rurek itp. wymiana kontaktów na takie z zabezpieczeniami (przyszłościowo, by maleństwo nie wtykało tam czegokolwiek
9-12.10 Teść bierze się za tapetowanie
16.10. panele
I gotowe, tylko meble wnosić i kupować te nowe ... także myślę, że do końca października będę miała czysto, ładnie i świezutko