Juhu,
zawalka - dla Jaśka Johny'ego wielki buziak :*
Z Bolem nie wiem co. Dzisiaj w ciągu dnia nie miał temp. (nawet poszliśmy na 40min na spacer) tylko jak go kładliśmy to termometr wskazał ok 38,5, więc jeszcze daliśmy mu Ibum ale już jutro nie może dostać bo 3 dni już dawaliśmy :/ Wysypki nie ma, kicha i smarki lecą po samą brodę :/ dodatkowo zaczął kaszleć więc zadzwoniłam do Wigoru ale na jutro nie ma miejsc do Szukowskiej
dopiero w piątek, no chyba że do Soleckiej ale do niej nie chcę iść po ostatniej wizycie.
No i dodatkowo dzisiaj znowu się zaniósł tak strasznie, że stracił przytomność na chwilę. Przytrzasnął sobie paluszki szufladą. Ja strasznie spanikowałam, L. go wziął na ręce, odwrócił głową do dołu, włożył palce w usta, ja go klepałam po pupie, krzyczałam do niego on blady i oczy wywracał, lał się przez ręce... masakra nie życzę nikomu takiego widoku. Wiem, że źle robię że tak panikuję, bo powinno się zachować spokój ale nie potrafię
Ja przez cały dzień fatalnie się czuję - gardło boli, skóra, cebulki włosów, stawy... leżałam pod kocem bo strasznie zimno mi było, ale jak to usłyszałam to nagle cała choroba mi przeszła. Do tego rozbolał mnie żołądek :/ masakryczny dzień cieszę się, że już się kończy. Oby jutro było lepiej...
Przepraszam, że tak o sobie ale nie mam siły na nic