Witam gorąco, i dziękuję za wszystko.Noc była upojna, fakt, wszystko super świetnie wyszło, mąż pod wrażeniem, i też bardzo Mu się podobało że wzięłam sprawy w swoje ręce, ale niestety skutku tej nocy nie będzie, Moje Kochanie jednak stwierdziło że nie jest pewny czy jeszcze tak na 100% chce dziecko, wczoraj nie był gotowy, jak stwierdził. Jeszcze niedawno był święcie przekonany że chce, nie wiem co Mu się przestawiło, porażka totalna, załamka, ale jestem wściekła........No i oczywiście nie ma we mnie fasolki......
Nie wiem co mam zrobić, On twierdzi że jest już za stary, że teraz na nas kolej, że już nasze dzieci duże i pewnie niedługo pójdą w świat. Nic już nie rozumiem z tego. Najpierw mówi że chce, potem że nie, nie wiem.