reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

O i to mi sie podoba,wkoncu chwila prawdy zeby nie kupowac na Allegro;) Pojezdze po sklepach i tam zobacze,najwyzej kupie zwykla parasolke i juz.A jesli chodzi w wspolny wyjazd na wakacje ze znajomymi to juz u nas tzn u nich sa jakies nie porozumiena.Jedni sie rozstaja,drudzy znow cos tez ....A mam to gdzies....Ide sie opalac:))))Buziaczki:)
 
reklama
No tak niestety bywa że w grupie niby fajnie ale często są zgrzyty i nieporozumienia:tak:My mieliśmy ze znajomymi jechac do Chorwacji i już kwatery łatwiłam jak tamci się rozmyślili i nawet sami ze sobą nie mogli się dogadac:no:No to my zrezygnowaliśmy i stwierdziliśmy że teraz sobie odpuścimy i za rok sami pojedziemy na extra wakacje:tak:
Mój synek dosypia u mnie na kolanach i ciężko mi pisac:-DIdę go położyc ale czuję że jest znów cieplutki musze temperature zmierzyc:-(
 
A my własnie za dwa tygodnie lecimy na Kubę ze znajomymi, z którymi kilka lat temu byliśmy na Krecie (ale wtedy bez dzieci i było bardzo rozrywkowo), z ich licznymi znajomymi, których nie znamy... Mam nadzieję, że będzie ok. Jedyną obawą jaką mam jest to, że mój mąż nastawia się bardziej na wakacje z kolegami niż z rodziną. Mam w tej kwestii niestety pewne doświadczenia. Poza tym jedzie z nami starszy syn męża, który jest kochany, ale dba, żeby tatuś przypadkiem tej odrobiny czasu, która mu pozostanie oprócz rozrywek z kolegami, nie spędził z Maksem...
Zatem zapewne będę jak zwykle od roku i 8 miesięcy miała całodobowy dyżur przy Maksiu. Bo przecież mąż wycieńczony pracą musi odpoczywać :baffled: A ja przecież "siedzę w domu", nieważne że zajmuję się dzieckiem, pracuję, jemu pomagam i prowadzę dom....
Ale prawdą jest też że i on bardzo dużo pracuje.
 
Jade zaraz na Zalew Zegrzynski ze znajomymi.Posiedzimy ze dwie godzinki i wrocimy.
U nas tez tak moze byc ze moj to z kolesiami bedzie spedzal wakacje ale ja juz mu zasterzglam zeby nie zapomnial ze ma rodzine bo inaczej wsiade w pociag i wroce z dzieckiem do domu.Ja tak potrafie zrobic.I ustalilam z nim ze jeden dzien ja mam wolne o iler mozna to tak nazwac bo i tak dziecko do mnie o wszystko leci a drugi dzien on ma wolny choc nie caly,bardziej mi chodzi tylko o wieczory:)
 
Witam popołudniowo!
Dobrze, że tu się pisze, bo mi głos odebrało :szok::szok::szok: skrzypię jak zardzewiałe drzwi :wściekła/y:Moja mama była najlepsza :tak: Jak wysłałam jej smsa, z wiadomością co mi się stało, to ona zamiast mi wspóczuć to mówi do mnie, że jak tak to ona przyjdzie i mi wygarnie parę spraw, a ja wtedy jej nie zagadam tak jak zawsze ;-);-);-):-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D;-);-);-) Dobra jest :-D:-D:-D i teraz dzwoniła do mnie i ma niezły ubaw :tak:ojjjjj jak mi głos wróci to jak ją zagadam:-D:-D:-D ale jest jeden plus gardło mnie przestało boleć :baffled::confused:
Jędrek dopiero zasnął :-(ciekawe co w nocy będzie się dziać :confused:

Ola bidulko ja też cały czas walczę z alergią. Okropna to jest przypadłość :-(

Co do wyjazdów to takie zbiorowe są fajne jak nie ma się dzieci. Bo z dziećmi to niestety ...... musimy się do maluchów dostosować, a każde dziecko jest inne i może być nie fajnie. Od kiedy jest Jędrek to my jeździliśmy sami w trójeczkę. Pierwszy raz byliśmy w sierpniu 2005 roku jak mały miał 2,5 m-ca. W tym roku będzie inaczej. Ale też mam zamiar odsapnąć.
 
I nie pojechalismy bo chmury naszly i pewnie bedzie burza:(( Zaraz wypije zimne piwko to sie moze ochlodze po slonecznej kapieli.Nie wiem czy ja zdaze zaszczepic dziecko przed wyjazdem choc i tak jest juz za pozno,bo szczepionka dziala po dwoch tygodniach rzekomo.Ciagle ma wysypke choc juz nie tak widaczna ale jeszcze znaczna..
 
Z tymi wakacjami to normalnie koszmar :wściekła/y:. Ja nie wiem, w zeszłym roku jechały trzy małżeństwa z małymi dziećmi, jedno bez dzieci i matka z dwójką starszych razem 12 osób i wszystko było ok. A teraz nasza trójka i druga trójka ( siostra, szwagier i dzidzia 8 m-czna ) i nie idzie się dogadać :no::wściekła/y:. No normalnie w łeb dostanę! A oni mają takie wymagania że :szok:. My chyba faktycznie pojedziemy sami tak jak wtedy pod namiot tylko teraz wypożyczymy taki fajny duże że można w nim chodzić i już. Nawet dzwoniła do nas kuzynka męża ( rok temu byli z nami ) czy nie jedziemy tam znowu. No i siostra już :unibrow:na mnie jak jej powiedziałam. No i będzie oczywiście moja wina jak zawsze zresztą:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. A mam to głęboko :wściekła/y:. Ja nie potrzebuję łazienki w pokoju i dużo miejsca dla dziecka! Mi wystarczy namiot byle na głowę nie padało w razie czego, a i tak nie siedzi się w pokojach tylko poza. W dużym pokoju z łazienką to ja w domu posiedzę za friko!
Jak ona to znajdzie i poczyta to będzie wesoło :tak::-D:-D. Ale to też mam ...
 

Jak ona to znajdzie i poczyta to będzie wesoło :tak::-D:-D. Ale to też mam ...
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Moj skarb spi a ja usnelam przy niej.Dobrze ze telefon zadzwonil i mnie obudzil.Ide kapac sie i chyba ide polezec,normalnie usypiam:dry:A i glodna jestem,trzeba by cos zjesc.W przyszlym tygodniu przyjezdza moja mama:-):-):-):-):-):-):-):-)
 
reklama
Do góry