reklama
wiktoria jak dzieciaki piją Ci w nocy to najlepiej wodę niegazowana i tylko wodę bo od soku tym bardziej zęby będą się psuć bo sok gęsty i zostaje na ząbkach a przecież nie rozbudzasz całkiem dzieci i nie myjesz im ząbków.Mówię Ci najlepiej woda niegazowana jak już coś.takie jest moje zdanieNo to Martynka tez herbaty nie piła tylko soczek tam napiła sie troche i to wystarczyło.
Zgadzam siewiktoria jak dzieciaki piją Ci w nocy to najlepiej wodę niegazowana i tylko wodę bo od soku tym bardziej zęby będą się psuć bo sok gęsty i zostaje na ząbkach a przecież nie rozbudzasz całkiem dzieci i nie myjesz im ząbków.Mówię Ci najlepiej woda niegazowana jak już coś.takie jest moje zdanie



Anabuba
czarownica mroźnego lądu
melduje sie i de czytac
smacznego :-)No to jestem z moja jajeczniczka![]()
Dziekujesmacznego :-)

A ANKA jeszcze nie wrocila ze swiat???
Wczoraj na chwilke migneła mi na gg

reklama
wiktoria12
Mama i żona :)
No wiesz ja jej daje sok Garniera iub jakiejś innej firmy ale zawsze jabłkowy a on nie jest gęstywiktoria jak dzieciaki piją Ci w nocy to najlepiej wodę niegazowana i tylko wodę bo od soku tym bardziej zęby będą się psuć bo sok gęsty i zostaje na ząbkach a przecież nie rozbudzasz całkiem dzieci i nie myjesz im ząbków.Mówię Ci najlepiej woda niegazowana jak już coś.takie jest moje zdanie
Ważne że masz ją przy sobie i nie dziwie sie że sie wystraszyłaś ja kiedyś miałam tak z Martynką jak była taka malutka też dobrze ją z szarpałam a strachu miałam wtedy masakra ale sie poźniej przebudziła i zaraz zasnełaTeraz mi sie przypomniało włąsnie w związku z tym karmieniem nocnym.jak była mała,miałą 3 lub 4mies.To obudziłam się aby ją nakarmić a Oliwka nie chciałą mi się obudzić.Na początku myślałąm że ma taki mocny sen ale coraz to dłużej trwało że byłam w strachu.Pozapalałąm światłą ,wzięłąm ja na ręce i zaczęłąm do niej mówić i budzić a ona nie chciaął się obudzić.Normalnie przelewała mi się przez ręce.Tak w tdy spanikowałąm,już miałam ddzwonić po pogotowie.Zaczęliśmy nią mocniej poruszać-wręcz szarpać i chyba po dobrych 20minutach sie ocknęła.
Płakałąm w tedy ze szczęścia że się obudziła.Po jakimś czasie tak myslałam że to mogłaby być śmierć łóżeczkowa.Gdyby mnie tak nie tknęło aby wstać i ją obudzić na jedzenie o konkretnej godzinie bo miałąm nastawiony budzik to mogłoby być nieszczęście.Mogłoby jej nie być teraz ze mną.
Kurczę nie wiem po co to piszę.Wróciły wspomnienia,poryczałąm się ,sorki dziewczyny.


Podziel się: