Nie wiem czy nie zapesze, no ale może tez nie ma jeszcze czego... ale moje twardnienia brzucha (które mam od 16-go tygodnia) zaczęły być bolesne... Ból jest do wytrzymania jak na razie.. to nic regularnego.. bo jak się poruszałam to było więcej,a teraz jak siedzę to mniej.. no ale coś się dzieje

Więc proszę o "wiadro skurczy" jak to duńskie mamuśki na forach sobie posyłają
Echo co do pępuszka, to ja nie przemywałam żadnymi preparatami, poza wodą, i mojej Kamilce odpadł w 5 dobie... dosyć szybko.. Pytałam o to w szpitalu bo wiem że w PL to różne rzeczy na to stosują, ale tu mi położna powiedziała że nie ma potrzeby.. no to jak nie ma to nie.. i było ok
Herbata syrop z cebuli znam

może sobie zrobię, ale to i tak będzie dopiero na jutro bo musi poleżeć..
friggia no ten termometr to moze dawać inne wyniki za każdym razem bo jak trzeba go trzymać w odległości 5 cm, to nie wierzę w to że za każdym razem uda Ci się go trzymać w tej samej odległości... no ale coś kupić trzeba..
A co do zwykłego szklanego (rtęciowego) termometru to przyznam Ci rację.. chciałam taki kupic ostatnio jak byłam w PL, babka w aptece to jakies dziwne miny strzelała jak usłyszała co ja chcę, że rtęciowe to już przeżytek, że są szkodliwe itp itd.. no i oczywiście nie miała go w sprzedaży...
A jeśli chodzi o ząbkowanie to akurat Kamila jakoś drastycznie tego nie przechodziła.. dawałam jej właśnie gryzaczki, poza tym ona była smoczkowym dzieckiem, więc to ją też trochę ratowało... Wydaje mi się że takie gryzaczki są skuteczniejsze.. Wszystko zależy od dziecka, jedne przechodzą gorzej inne lepiej..
Właśnie kilka dni temu wyszły jej dwie górne "piątki" - była trochę marudna w weekend, mniej jadła, no i nie wiem czy jej katar to akurat nie efekt ząbkowania (bo tak też się może zdarzyć)...