reklama
Tusienka24
Fanka BB :)
My dziś z Lenką zostałysmy w domku, bo coś się Lena przeziębiła i wolałam przetrzymać ją w domu niż ma się gorzej rozchorować.
Echo Dokładnie, ja teraz mam szkołe codziennie po 3 godz. więc idzie się zgrać z grupą bardzo szybko, a na wieczorowej nie ma kiedy nawet dobrze się zapoznać.
Friggia Mam nadzieje, że będzie lepiej z mleczkiem.
Echo Dokładnie, ja teraz mam szkołe codziennie po 3 godz. więc idzie się zgrać z grupą bardzo szybko, a na wieczorowej nie ma kiedy nawet dobrze się zapoznać.
Friggia Mam nadzieje, że będzie lepiej z mleczkiem.
friggia1985
Fanka BB :)
Echo Bawarke pije kazdego dnia ;-)
Echo
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2009
- Postów
- 128
Friggia i jak, myślisz, że pomaga? Bo ciekawa aż jestem.
Byłam wczoraj na ostatniej wizycie u mojej rodzinnej. No niestety nie dała się namówić na zrobienie posiewu... Ech, Dania. W sumie dobrze, że jako dziecko miałam problemy z gronkowcem i miałam robioną autoszczepionkę, chociaż to odpada. Mam nadzieję, że inne świństwo się nie przyplątało. No ale skoro nie robią, to może faktycznie z jakichś przyczyn ten problem nie dotyczy ciężarówek w Danii, sama nie wiem. Dużego wyboru nie mam, trzeba zaufać...
Niestety przypałętało mi się nadciśnienie, po raz pierwszy w życiu... W połączeniu z moim zatrzymywaniem wody i opuchlizną daje mi to leżenie plackiem. Na szczęście sik pierwyj sort, jakby jeszcze wyszło mi białko, to wizytę zakończyłabym w szpitalu. We wtorek mam wizytę u położnej, mam nadzieję, że ciśnienie się unormuje...
Byłam wczoraj na ostatniej wizycie u mojej rodzinnej. No niestety nie dała się namówić na zrobienie posiewu... Ech, Dania. W sumie dobrze, że jako dziecko miałam problemy z gronkowcem i miałam robioną autoszczepionkę, chociaż to odpada. Mam nadzieję, że inne świństwo się nie przyplątało. No ale skoro nie robią, to może faktycznie z jakichś przyczyn ten problem nie dotyczy ciężarówek w Danii, sama nie wiem. Dużego wyboru nie mam, trzeba zaufać...
Niestety przypałętało mi się nadciśnienie, po raz pierwszy w życiu... W połączeniu z moim zatrzymywaniem wody i opuchlizną daje mi to leżenie plackiem. Na szczęście sik pierwyj sort, jakby jeszcze wyszło mi białko, to wizytę zakończyłabym w szpitalu. We wtorek mam wizytę u położnej, mam nadzieję, że ciśnienie się unormuje...
Echo miejmy nadzieje,ze to nadcisnienie jest tylko chwilowe,ale dobrze,ze idziesz we wtorek i dobrze,ze to sprawdzaja.czytalam ze czesto kobiety w ciazy maja nadcisnienie.duze masz??
bez sensu,ze nie robia posiewu,ja odkad jestem w ciazy nie bylam ani razu badana.ostatnio bylam u lekarza i sie mnie pyta czy mialam robiana kiedys cytologie,ja mowie tak,ale nie w tym roku i nie teraz w ciazy,a on a to nic nie szkodzi jak mialas dobry wynik to dobrze:-)ide 26 do poloznej pierwszy raz i jestem ciekawa co ona mi powie.
friggia ka-mila jak tam wasze chlopaki??
herbata co u Ciebie,jak sie czujesz??
bez sensu,ze nie robia posiewu,ja odkad jestem w ciazy nie bylam ani razu badana.ostatnio bylam u lekarza i sie mnie pyta czy mialam robiana kiedys cytologie,ja mowie tak,ale nie w tym roku i nie teraz w ciazy,a on a to nic nie szkodzi jak mialas dobry wynik to dobrze:-)ide 26 do poloznej pierwszy raz i jestem ciekawa co ona mi powie.
friggia ka-mila jak tam wasze chlopaki??
herbata co u Ciebie,jak sie czujesz??
friggia1985
Fanka BB :)
Echo Niestety, ale efektow nie widze, a pije bawarke od powrotu do domu.
Duze Ci wyszlo to nadcisnienie? Bo ja tez mialam zawsze u poloznej (jakos chyba dziwnie mierzyla), a w domu mialam normalne. No ale lepiej dmuchac na zimne, tymbardziej, ze jak mowisz zatrzymujesz wode, ja tego problemu nie mialam (nic oprocz brzucha mi nie spuchlo ;-)). A co do posiewu to na prawde nie rozumiem dlaczego oni tak walcza, zeby zadnych badan nie robic, nie lepiej zbadac i stwierdzic, ze nic sie nie dzieje, niz potem kombinowac?
anansie Moj chlopak lezy wlasnie kolo mnie i wierzga nogami (az zgubil spodnie). Jest coraz bardziej ozywiony, co niestety wiaze sie z tym, ze juz nie daje mamie az tyle pospac, no ale nie jest zle. Gorzej jak jest juz zmeczony, ale dalej walczy ze soba, zeby nie zasnac i mamy wlaczona syrene na caly dom ;-)
Duze Ci wyszlo to nadcisnienie? Bo ja tez mialam zawsze u poloznej (jakos chyba dziwnie mierzyla), a w domu mialam normalne. No ale lepiej dmuchac na zimne, tymbardziej, ze jak mowisz zatrzymujesz wode, ja tego problemu nie mialam (nic oprocz brzucha mi nie spuchlo ;-)). A co do posiewu to na prawde nie rozumiem dlaczego oni tak walcza, zeby zadnych badan nie robic, nie lepiej zbadac i stwierdzic, ze nic sie nie dzieje, niz potem kombinowac?
anansie Moj chlopak lezy wlasnie kolo mnie i wierzga nogami (az zgubil spodnie). Jest coraz bardziej ozywiony, co niestety wiaze sie z tym, ze juz nie daje mamie az tyle pospac, no ale nie jest zle. Gorzej jak jest juz zmeczony, ale dalej walczy ze soba, zeby nie zasnac i mamy wlaczona syrene na caly dom ;-)
hopsasanka
Fanka BB :)
Cześć wszystkim
:-)
Coś Herbaty nie widać, może my tu gadu gadu, a ona już ma córcie przy sobie?
Co do karmienia, to ja też piłam tę herbatkę z Hippa, i przyznaje, że jest okropna w smaku (ja też nie słodzę) a efektów nie było. Tak ogólnie to sama miałam duży problem z karmieniem, bo mały pięknie się przysysał i tak jak na początku miałam taki nawał mleka, że z bólu ryczałam, tak bardzo szybko mi się pokarm skończył. Tak naprawdę, to od 2 miesiąca musiałam małego dokarmiać modyfikowanym, a od początku 5 już był tylko na sztucznym :-( A takie plany miałam..., że cały rok będzie na cycku. Niestety chęci w moim przypadku to było za mało. U mnie tak wygląda u wszystkich kobiet w rodzinie, choć to ponoć nie jest uwarunkowane genetyczne. Ale obiecałam sobie, że przy następnym dziecku będę walczyć jeszcze bardziej.
Echo trzymaj się z tym nadciśnieniem. Jak widzisz, tutaj lekarze mają zupełnie inne podejście.
Tusienka jak tam Lenka? Przeziębienie nadal trzyma? Bo u nas tez się coś znowu przyplątało. Niko dzisiaj został w domu bo temperatura mu podskoczyła, ale cicho liczę, że to od ząbka i szybko przejdzie. W ogóle to pominęliśmy szczepienie w 12 miesiącu, bo jeszcze nie zdążył porządnie wyzdrowieć, a tu nastepne nowości łapie. Taka pora roku chyba.
anansie ja to czasem aż uwierzyć nie mogę jak słyszę od tutejszych lekarzy takie teksty. Naprawdę będę obstawać przy swoim, że służba zdrowia może i dobrze zoorganizowana tu jest, ale pojęcie mają jak przynajmniej 50 lat temu u nas.
friggia widać, że Dymi się rozwija :-) Przyjdzie taki czas, że będzie Ci pięknie zasypiał gdzieś o 20 i cały wieczór juz będziesz miała dla siebie! Jak kładę Nikodema do spania, to po 2 minutach już śpi. Niestety jeszcze budzi się koło pólnocy na jedzenie i w nocy kilka razy muszę mu podać smoczek. Ale i tak jest coraz ładniej. Ja marzę, o takiej nocy gdzie już będę mogła całą przespać.
Przedwczoraj na guloggratis znalazłam super okazję na fotelik rowerowy i jutro jedziemy go odebrać z Aalborga. Jeszcze tylko kask i od poniedziałku do żłobka będziemy smigać rowerkiem. Jestem ciekawa czy młodemu się spodoba.
Pozdrawiam Was cieplutko w ten pięknie słoneczny dzień!
:-)
Coś Herbaty nie widać, może my tu gadu gadu, a ona już ma córcie przy sobie?

Co do karmienia, to ja też piłam tę herbatkę z Hippa, i przyznaje, że jest okropna w smaku (ja też nie słodzę) a efektów nie było. Tak ogólnie to sama miałam duży problem z karmieniem, bo mały pięknie się przysysał i tak jak na początku miałam taki nawał mleka, że z bólu ryczałam, tak bardzo szybko mi się pokarm skończył. Tak naprawdę, to od 2 miesiąca musiałam małego dokarmiać modyfikowanym, a od początku 5 już był tylko na sztucznym :-( A takie plany miałam..., że cały rok będzie na cycku. Niestety chęci w moim przypadku to było za mało. U mnie tak wygląda u wszystkich kobiet w rodzinie, choć to ponoć nie jest uwarunkowane genetyczne. Ale obiecałam sobie, że przy następnym dziecku będę walczyć jeszcze bardziej.
Echo trzymaj się z tym nadciśnieniem. Jak widzisz, tutaj lekarze mają zupełnie inne podejście.
Tusienka jak tam Lenka? Przeziębienie nadal trzyma? Bo u nas tez się coś znowu przyplątało. Niko dzisiaj został w domu bo temperatura mu podskoczyła, ale cicho liczę, że to od ząbka i szybko przejdzie. W ogóle to pominęliśmy szczepienie w 12 miesiącu, bo jeszcze nie zdążył porządnie wyzdrowieć, a tu nastepne nowości łapie. Taka pora roku chyba.
anansie ja to czasem aż uwierzyć nie mogę jak słyszę od tutejszych lekarzy takie teksty. Naprawdę będę obstawać przy swoim, że służba zdrowia może i dobrze zoorganizowana tu jest, ale pojęcie mają jak przynajmniej 50 lat temu u nas.
friggia widać, że Dymi się rozwija :-) Przyjdzie taki czas, że będzie Ci pięknie zasypiał gdzieś o 20 i cały wieczór juz będziesz miała dla siebie! Jak kładę Nikodema do spania, to po 2 minutach już śpi. Niestety jeszcze budzi się koło pólnocy na jedzenie i w nocy kilka razy muszę mu podać smoczek. Ale i tak jest coraz ładniej. Ja marzę, o takiej nocy gdzie już będę mogła całą przespać.
Przedwczoraj na guloggratis znalazłam super okazję na fotelik rowerowy i jutro jedziemy go odebrać z Aalborga. Jeszcze tylko kask i od poniedziałku do żłobka będziemy smigać rowerkiem. Jestem ciekawa czy młodemu się spodoba.
Pozdrawiam Was cieplutko w ten pięknie słoneczny dzień!
Ostatnia edycja:
Tusienka24
Fanka BB :)
Hej MamuśkiTaka ładna pogoda, a my musimy w domu siedzieć:-( Lenka nadal przeziebiona, w nocy męczył ją straszny kaszel, więc nadal jesteśmy w domu, a już przez te 2 tyg. przyzwyczaiłam się do tego trybu, przedszkole, szkoła, praca i teraz siedze w domu i nie moge wytrzymać. I już chyba jutro też zostaniemy w domu, żeby Lenka na dobre wyzdrowiała i od poniedziałku pójdzie do przedszkola, a ja będe miała ponad tydzień ferii i nie wiem co bede sama w domu robiła, chyba zwariuje
Mam nadzieje, ze zdązymy jeszcze skorzystać z tej ładnej pogody i w weekend gdzieś sobie wyskoczymy...
A tak po za tym to wczoraj podpisałam kontrakt z szefem, ciesze sie, ale jest jeden minus i to wielki. Chyba będziemy musieli na święta zostać w DK. Bo w święta i w przerwie światecznej ktoś musi posprzątać siłownie, a koleżanka z która pracuje jedzie do PL na cały grudzień, więc chyba ja bede musiala zostać, no chyba, że kogoś znajde w zastępstwie, ale kto by chciał pracować w święta. Porozmawiam jeszcze dziś z Mężem, może znajdziemy jakieś rozwiązanie.

A tak po za tym to wczoraj podpisałam kontrakt z szefem, ciesze sie, ale jest jeden minus i to wielki. Chyba będziemy musieli na święta zostać w DK. Bo w święta i w przerwie światecznej ktoś musi posprzątać siłownie, a koleżanka z która pracuje jedzie do PL na cały grudzień, więc chyba ja bede musiala zostać, no chyba, że kogoś znajde w zastępstwie, ale kto by chciał pracować w święta. Porozmawiam jeszcze dziś z Mężem, może znajdziemy jakieś rozwiązanie.
kA-Mila
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2009
- Postów
- 169
hej mamusie!!
mogę się pochwalić że właśnie mam czas dla siebie już praktycznie od 20:00, dzieciaki śpią, mąż w pracy a ja lenię się na kanapie.. co prawda robota by się znalazła, ale już sił mi brak...
friggia opis zachowania Dimiego to jakbym o Danielu czytała.. niestety on tez ma problemy z zasypianiem w dzień.. jest zmęczony, odkładam go do łóżeczka, daję smoka.. i tak poleży jakiś czas, niby próbuje zasnąć ale po chwili się wybudza no i jak to wszystko za długo trwa to jest ryk bo już przemęczony.. na spacerach też śpi tylko po 20 minut.. Oczywiście zdarzają się dni kiedy uda mu się przespać w ciągu dnia 1,5 - 2 godziny ale to raz na kilka dni..
Za to nocki ma po prostu idealne... zasypia ok. 20:00 i budzi się ok 5:00-6:00 na jedzonko.. szybko zje i śpi dalej do 8:00 - 9:00.. :-)
Hopsasanka zazdroszczę rowera i wożenia Nokosia w foteliku.. Miałam dokładnie taki sam plan na minioną wiosnę, że kupię rower i będę Kamilę wozić do dagpleje rowerem, no ale ciąża pokrzyżowała mi plany.. Teraz mam nowy plan, na kolejną wiosnę.. kupić rower i przyczepkę do niego dla dwójki dzieci :-)
Tusienka ojj lenka nadal przeziębiona.. dużo zdrówka dla niej..
to kiepsko jak byś musiała zostać tu na święta.. Ja zeszłej zimy podłapałam pracę (sprzątanie) zaraz przed świętami, z tym że mi się tylko wyjazd do PL opóźnił o 2 dni, ale ja długo tam nie popracowałam, bo było zbyt ciężko jak dla ciężarnej...
Echo współczuję nadciśnienia, ale chyba z tego powodu powinnaś być lepiej kontrolowana, nie??
A co do karmienia.. to ja z Kamilą też planowałam rok karmienia, a skonczyło się po 5,5 m-ca bo ona nie była więcej cyckiem zainteresowana.. miałam też kryzysy laktacyjne, czasami musiałam dokarmiać.. Teraz też nie jest do końca różowo i miałam już nieraz myśli żeby to olać i dać butelkę ale tak mi jakoś szkoda... bo kryzys jest chwilowy a potem wszystko wraca do normy.. tyle że jak takie braki mleczne będą częste to nie wiem ile wytrzymam..
Czytałam też gdzieś że jak się tak na siłę wspomaga laktację, wykorzystując wszystkie możliwe sposoby to może to mieć odwrotny skutek. Oczywiście każdy organizm jest inny i trzeba próbować na sobie wszystko.. bo u jednej działa a u innej nie..
mogę się pochwalić że właśnie mam czas dla siebie już praktycznie od 20:00, dzieciaki śpią, mąż w pracy a ja lenię się na kanapie.. co prawda robota by się znalazła, ale już sił mi brak...
friggia opis zachowania Dimiego to jakbym o Danielu czytała.. niestety on tez ma problemy z zasypianiem w dzień.. jest zmęczony, odkładam go do łóżeczka, daję smoka.. i tak poleży jakiś czas, niby próbuje zasnąć ale po chwili się wybudza no i jak to wszystko za długo trwa to jest ryk bo już przemęczony.. na spacerach też śpi tylko po 20 minut.. Oczywiście zdarzają się dni kiedy uda mu się przespać w ciągu dnia 1,5 - 2 godziny ale to raz na kilka dni..
Za to nocki ma po prostu idealne... zasypia ok. 20:00 i budzi się ok 5:00-6:00 na jedzonko.. szybko zje i śpi dalej do 8:00 - 9:00.. :-)
Hopsasanka zazdroszczę rowera i wożenia Nokosia w foteliku.. Miałam dokładnie taki sam plan na minioną wiosnę, że kupię rower i będę Kamilę wozić do dagpleje rowerem, no ale ciąża pokrzyżowała mi plany.. Teraz mam nowy plan, na kolejną wiosnę.. kupić rower i przyczepkę do niego dla dwójki dzieci :-)
Tusienka ojj lenka nadal przeziębiona.. dużo zdrówka dla niej..
to kiepsko jak byś musiała zostać tu na święta.. Ja zeszłej zimy podłapałam pracę (sprzątanie) zaraz przed świętami, z tym że mi się tylko wyjazd do PL opóźnił o 2 dni, ale ja długo tam nie popracowałam, bo było zbyt ciężko jak dla ciężarnej...
Echo współczuję nadciśnienia, ale chyba z tego powodu powinnaś być lepiej kontrolowana, nie??
A co do karmienia.. to ja z Kamilą też planowałam rok karmienia, a skonczyło się po 5,5 m-ca bo ona nie była więcej cyckiem zainteresowana.. miałam też kryzysy laktacyjne, czasami musiałam dokarmiać.. Teraz też nie jest do końca różowo i miałam już nieraz myśli żeby to olać i dać butelkę ale tak mi jakoś szkoda... bo kryzys jest chwilowy a potem wszystko wraca do normy.. tyle że jak takie braki mleczne będą częste to nie wiem ile wytrzymam..
Czytałam też gdzieś że jak się tak na siłę wspomaga laktację, wykorzystując wszystkie możliwe sposoby to może to mieć odwrotny skutek. Oczywiście każdy organizm jest inny i trzeba próbować na sobie wszystko.. bo u jednej działa a u innej nie..
reklama
Echo
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2009
- Postów
- 128
Śpię, leżę i książki czytam cały dzień, co za gnuśność. Paradoksalnie dopiero teraz nie mam na nic sił ani ochoty...
kA-Mila, tak, będą mi się lepiej przyglądać, ale akurat teraz tak się wygodnie złożyło, że u rodzinnej byłam w środę, a już we wtorek mam wizytę u położnej, także nie było potrzeby umawiania dodatkowej wizyty u nikogo. A co dalej, zobaczymy we wtorek...
Czytam Wasze rozmowy, karmienie, podchorowane maluszki, świat jeszcze mi bardzo odległy, a tak na prawdę już za chwilkę i mnie będzie dotyczyć, niesamowite!
kA-Mila, tak, będą mi się lepiej przyglądać, ale akurat teraz tak się wygodnie złożyło, że u rodzinnej byłam w środę, a już we wtorek mam wizytę u położnej, także nie było potrzeby umawiania dodatkowej wizyty u nikogo. A co dalej, zobaczymy we wtorek...
Czytam Wasze rozmowy, karmienie, podchorowane maluszki, świat jeszcze mi bardzo odległy, a tak na prawdę już za chwilkę i mnie będzie dotyczyć, niesamowite!
Podziel się: