katarina26
mama Wiktorii
Cześć dziewczyny,widzę że się ładnie rozkręcacie w pisaniu:-) a co do tych wózków to faktycznie,najpraktyczniejsze są parasolki,ja sobie sprowadziłam też z PL wózek fajny duży ale nie praktyczny,jest dobry tylko dla noworodków i na zimę bo ciepły,ale w podróż to masakra taki ciężki i wielki odradzam tez osobiście a gdyby były odśnieżone chodniki to by nie było problemu z jazdą wózkiem i chodzeniem,nic nie myślą te głąby o nas mamuśkach,musimy siedzieć w domu bo nie idzie ujechać wózkiem no,ale nie będę się tym stresowała,za oknem jest tak pięknie idę zaraz na podwórko z małą lepić bałwanka:-) ale wczoraj laski głupstwo zrobiłam tak nastraszyłam własne dziecko,że spała z nami całą noc i sie nie wyspałam tak się rozwalała i odkrywała :-( a co zrobiłam? powiedziałam jej,że za drzwiami stoi pan,bo otwierała drzwi wyjściowe w nocy ale były zamknięte oczywiście,mój men mnie wyzywał bo przez jakiś czas mówiła o tym panu szok!!!Ale było mi jej żal,tak przeżywała tego pana za drzwiami,że musiałam jej kilka razy tłumaczyć że to był żarcik:-(i zasnęła zaś ach te dzieci....ale wiecie co naszła mi ostatnio ochota na lepienie pierogów i takie tam...chyba się starzeje pomału co prawda jeszcze się za to nie wzięłam ale wezmę,bo chodzą za mną i mnie prześladują i faworki też:-) i zrobię je w piątek do kawki:-) acha...przypomniało mi się o co miałam pytać czy któraś z was chodzi do fitness club? i w jakich godzinach przeważnie bo ja też jestem zapisana a nie chodzę i mąż mnie wyzywa,że ściągają kasę za nic i mam zacząć chodzić tzn.ja chcę chodzić bo muszę się pozbyć małego co nie co ok lasencje ja mykam się ubrać bo w pidżamie jestem jeszcze a chce wyjść na śnieg zaraz:-) odezwę się pózniej papa