Witam,
jak tak Was czytam kochane to szczerze Wam wspolczucie z tym spaniem Waszych brzdacow. Ja potrafie strasznie narzekac na swojego babla, ale przy tym co piszecie to mam chyba raj. Moje dziecko juz od dawna pieknie samo zasypia w swoim pokoiku i spi cala noc, przynajmniej do 8mej rano

. Czasem potrafi sie przebudzic, bo mu sie cos przysni, ale daje mu wtedy smoka, buziaczka i spi dalej. A o karmieniu po wieczornym mleczku nie ma mowy odkad Gabrys skonczyl 5 czy 6 miesiecy.
Ale ze mnie chwalipieta


. Niezle wytresowalam dziecko


. I tak ciagle narzekam , ze niewyspana jestem, bo musze wstac o 8mej. Straszny ze mnie spioch i chetnie zostalabym w lozku gdzies do 10tej


.
Co do spotkanka to ja rowniez jestem za. Juz rozmawialam z mezem i bede miec samochod i GPS-a (co by nie zabladzic


)

. Tylko prosze sie nie nasmiewac



- fatalne mam rozeznanie w terenie, szczegolnie jak siedze za kierownica. Moze kiedys dojde do wprawy

;-).
Pozdrowionka
Acha...
Kasia 8118- ja jestem z Halifaxu, ale to calkiem niedaleko.
Buziaczki.