agathe82
Luty 2007 i Listopad 2008
z predkoscia to jest tak ze jak sie przyzwyczaisz przez chwile to nie bedzie ci juz przeszkadzalo. Ja raczej jezdze przez Niemcy to wogle nie patrze na licznik
tylko jade tak jak mi pasuje. Potem czasem z ciekawosci na gps sprawdzam ile jechalam to tak srednio 160km/h. Ale autostrady w Niemczech to nie co w Skandynawi. Mam wrazenie ze oni tutaj ogolnie boja sie jezdzic szybciej niz 80.
Ale ja jezdzilam wiele lat po Polsce, wiec to tam nauczyli mnie jak jezdzic, no i praktycznie po Warszawie, a tam to istny Teksas;-) ale jak czlowiek od razu jest wrzucony w to, to nie odczuwa tego tak bardzo.
tylko jade tak jak mi pasuje. Potem czasem z ciekawosci na gps sprawdzam ile jechalam to tak srednio 160km/h. Ale autostrady w Niemczech to nie co w Skandynawi. Mam wrazenie ze oni tutaj ogolnie boja sie jezdzic szybciej niz 80.Ale ja jezdzilam wiele lat po Polsce, wiec to tam nauczyli mnie jak jezdzic, no i praktycznie po Warszawie, a tam to istny Teksas;-) ale jak czlowiek od razu jest wrzucony w to, to nie odczuwa tego tak bardzo.


wszyscy byli w szoku. Czyli rodzilam tez na zywca tylko z gazem
masakra. Ale w z wiazku z tym ze rowarcie szlo tak szybko, to juz skurcze parte to dla mnie byla pestka. Najgorzej bylo na poczatku zeby dojsc do tych 10 cm
ale za to jaka radosc pozniej