reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

U mnie to samo, butelka odrzucona, smoczek też, właściwie nie był używany tylko u lekarza.
A miało być u mnie butelkowe karmienie bo nie było pokarmu na początku, zakupiłam wszelkie mleka modyfikowane, butelki itp.
Nawet myślałam że to ok będzie bo naje się porządnie z butelki ale szybko mała odrzuciła butle jak laktacja się rozbujała, aż jestem w szoku bo nic nie leciało początkowo.
Zadowolona też w sumie jestem bo mega, wygodnie z piersią i jeszcze nie ma, to jak mleko matki.

Oczywiście, wszystko w mleku co najlepsze 😊
 
reklama
Czy miała może któraś z was problem portowej na buzi dziecka? Nie wiem czym to smarować i czy w ogóle smarować, jak pielęgnować żeby zniknęły😟
Trochę ustąpią i za chwilę znowu się pojawiają i robią się czerwone i swędzące bo mały cały czas rączką dotyka i jest podrapany.
Może macie jakieś sprawdzone metody.
 
Czy miała może któraś z was problem portowej na buzi dziecka? Nie wiem czym to smarować i czy w ogóle smarować, jak pielęgnować żeby zniknęły😟
Trochę ustąpią i za chwilę znowu się pojawiają i robią się czerwone i swędzące bo mały cały czas rączką dotyka i jest podrapany.
Może macie jakieś sprawdzone metody.
Przemywaj buźkę kilka razy dziennie wacikiem nasączonym wodą, może też być rumianekiem. I nie smaruj oliwką czy kremem.
 
Ja się mega cieszę że u nas skończyła się era butelki i oby tak pozostało. Ogólnie mloda odrzuciła też smoczek, jak próbujemy jej dać gdy jest nerwowa to zaczyna się jeszcze bardziej wkurzać, ale jak dostaje pierś to już wszystko gra. 😂
A u nas cały czas albo cycek albo butelka (koperek, rumianek)
I smoczek jest przy nas zawsze. Jak byliśmy na szczepieniu i mała miała smoczka to powiem wam, że Mia nawet nie zwróciła uwagi na to, że wgl ktoś coś robił 😂😂
 
Za kilka dni mamy lecieć do Polski. To będzie pierwsza taka podróż Mii. Strasznie się boje tego co będzie na pokładzie. Waham się czy to dobry moment na to żebyśmy leciały czy jednak jeszcze zostać w LA i dopiero za miesiąc, dwa
 
Hej dziewczyny, nie wiem czy już był ten temat:chrzcin, czy już robiłyście czy robicie w najbliższym czasie?
Ja jeszcze nic nie wiem, mieszkamy w Berlinie. Może we wrześniu myślę.
My też jeszcze nie wiemy kiedy, chcemy w lipcu, sierpniu ale zobaczymy jak to u nas z Kościołem ( nie jesteśmy po ślubie), bo różni są księża...
Tez sie tego obawiam, bo chcemy w lipcu robić chrzciny a moja odkąd ma to wędzidełko podcięte to by ciągle siedziała przy cycu. I jak widzi ze odpinam stanik to się masakrycznie cieszy 😂
Hahaha, moja ma to samo, jak jest głodna i idę się z nią położyć na łóżko i widzi, że wyciągam cycka to się tak cieszy, że aż stęka i majta nogami i rękami, żebym jej dała jak najwcześniej 😅
To ja nawet stanika nie zakladam😂😂😂😂wcale bo ciągle bym musiała go odpinać, jakoś nie leci mi tak żebym musiała używać tych wkładek laktacyjnych jak z pierworodna, a laktacje mi rozbujała bo karmie tylko piersią a w szpitalu byłam pewna że już nie wykarmię bo była butla konieczna.
To ja wgl w staniku w domu nie chodzę 😉 Na szczęście pokarm mi sam od siebie nie wycieka więc jest git, a w staniku nigdy nie lubiłam po domu chodzić czy w nim spać.

Ale nie wiem czy też tak macie, ale jak karmie małą z jednej piersi to w tym samym czasie kapie mi z drugiej ( tylko jeśli nie karmiłam godzinkę lub dłużej) i zawsze sobie daje pieluszkę muslinowa na pierś, z której kapie 😜
 
Czy miała może któraś z was problem portowej na buzi dziecka? Nie wiem czym to smarować i czy w ogóle smarować, jak pielęgnować żeby zniknęły😟
Trochę ustąpią i za chwilę znowu się pojawiają i robią się czerwone i swędzące bo mały cały czas rączką dotyka i jest podrapany.
Może macie jakieś sprawdzone metody.
Potowek nie, ale miała wysypkę dosyć poważna, ale tylko na buzi takie krosty przez dobre 6 tygodni. Diagnoza trądzik niemowlęcy, teraz wydaje mi się, że może alergia pokarmowa, zobaczę z czasem.
Ale wszędzie wszyscy pisali, żeby przemywać twarz tylko wadą przegotowana i niczym nie smarować. To był największy błąd jako mogłam zrobić. Przecież woda jest twarda, wysusza skórę ( sama jak umyje twarz wodą to mam ją ściągnięta i mnie swędzi dlatego codziennie smaruje twarz kremem po każdym umyciu.
Ale do sedna, zaczęłam małej przemywać te krostki tylko woda, niczym nie smarowałam. Na drugi dzień miała tak szorstką i suchą skórę, dodatkowo zaczerwieniona, że dramat, mała była przez dwa dni tak marudna, bo ja ciągle to swędziało i ciągnęło, ciągle wycierała buźką o pieluszkę. Zaczęłam smarować Emulsja do ciała z Emolium, nawilżające, o lekkiej konsystencji i dla niej to była mega ulga a buzia stała się o niebo lepsza. Krostki niestety same od siebie nie zeszły, ale od 3m2 tyg stosujemy Latopic z polecenia kilku osób i jest zajebisty na różne wypryski, krostki, atopowa skórę 😊 u nas super buzka 😁
Także jeśli chodzi o moje doświadczenia to nie przemyje już buzi woda bez późniejszego nawilżenia 😉
PS. Buzie codziennie przemywać rano jak co, potem smaruje Latopiciem a wieczkrsm jest kąpiel więc też myje buzke i potem smaruje 😁 I jeszcze raz w ciągu dnia smaruje.
 
Potowek nie, ale miała wysypkę dosyć poważna, ale tylko na buzi takie krosty przez dobre 6 tygodni. Diagnoza trądzik niemowlęcy, teraz wydaje mi się, że może alergia pokarmowa, zobaczę z czasem.
Ale wszędzie wszyscy pisali, żeby przemywać twarz tylko wadą przegotowana i niczym nie smarować. To był największy błąd jako mogłam zrobić. Przecież woda jest twarda, wysusza skórę ( sama jak umyje twarz wodą to mam ją ściągnięta i mnie swędzi dlatego codziennie smaruje twarz kremem po każdym umyciu.
Ale do sedna, zaczęłam małej przemywać te krostki tylko woda, niczym nie smarowałam. Na drugi dzień miała tak szorstką i suchą skórę, dodatkowo zaczerwieniona, że dramat, mała była przez dwa dni tak marudna, bo ja ciągle to swędziało i ciągnęło, ciągle wycierała buźką o pieluszkę. Zaczęłam smarować Emulsja do ciała z Emolium, nawilżające, o lekkiej konsystencji i dla niej to była mega ulga a buzia stała się o niebo lepsza. Krostki niestety same od siebie nie zeszły, ale od 3m2 tyg stosujemy Latopic z polecenia kilku osób i jest zajebisty na różne wypryski, krostki, atopowa skórę 😊 u nas super buzka 😁
Także jeśli chodzi o moje doświadczenia to nie przemyje już buzi woda bez późniejszego nawilżenia 😉
PS. Buzie codziennie przemywać rano jak co, potem smaruje Latopiciem a wieczkrsm jest kąpiel więc też myje buzke i potem smaruje 😁 I jeszcze raz w ciągu dnia smaruje.
Właśnie ja też na początku nie smarowałam buźki bo niby się nie zaleca to mu się taka sucha skóra na policzku zrobiła a potem kolo brwi i od tego czasu też smaruje dwa razy dziennie. Główki tez niczym nie smarowałam i zrobiła się ciemieniucha a mama mówiła żeby oliwką smarować 😉
 
My też jeszcze nie wiemy kiedy, chcemy w lipcu, sierpniu ale zobaczymy jak to u nas z Kościołem ( nie jesteśmy po ślubie), bo różni są księża...

Hahaha, moja ma to samo, jak jest głodna i idę się z nią położyć na łóżko i widzi, że wyciągam cycka to się tak cieszy, że aż stęka i majta nogami i rękami, żebym jej dała jak najwcześniej 😅

To ja wgl w staniku w domu nie chodzę 😉 Na szczęście pokarm mi sam od siebie nie wycieka więc jest git, a w staniku nigdy nie lubiłam po domu chodzić czy w nim spać.

Ale nie wiem czy też tak macie, ale jak karmie małą z jednej piersi to w tym samym czasie kapie mi z drugiej ( tylko jeśli nie karmiłam godzinkę lub dłużej) i zawsze sobie daje pieluszkę muslinowa na pierś, z której kapie 😜
My też bez ślubu, ale ksiądz nie robił nam żadnego problemu 😉chrzcimy w lipcu😊
 
Ostatnia edycja:
reklama
Za kilka dni mamy lecieć do Polski. To będzie pierwsza taka podróż Mii. Strasznie się boje tego co będzie na pokładzie. Waham się czy to dobry moment na to żebyśmy leciały czy jednak jeszcze zostać w LA i dopiero za miesiąc, dwa

Ty znasz najlepiej swoją córkę, czy ona zniesie trudy podróży, czy będzie spać czy będzie marudna, jak zareaguje na taką ilość bodźców itp. Wiem, że ludzie podróżują z maluszkami, ale ze starsza córka się nie zdecydowałam nigdzie lecieć, bo ona z tych wysoko wrażliwych dzieci i bardzo źle by zniosła podróż, byłoby to dyskomfortem dla niej, dla nas i pozostałych pasażerów. Ważne są też warunki lotu, czy ona będzie przy tobie czy będzie w tych 'kołyskach' na pokładzie a ty będziesz mieć miejsce trochę dalej (niestety ale spotkałam się z tym w Singapore Airlines). A w dzisiejszych czasach musisz też brać pod uwagę 👑 teraz w Polsce jest spokojniej, więc to dobry czas na podróż, nie wiem tylko jak z tymi kwarantannami...
 
Do góry