reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

reklama
Ja mam 179 cm i ważę 65.5 kg. Przed ciążą 68, u mnie widać taką piłeczkę 😃
Ja ja widzę coś takiego „wazę 65.5kg przed ciąża 68kg” to się zastanawiam jak to możliwe 😂 i współczuje od razu kobiecie wymiotów 😏
Nigdy, w żadnej ciąży nie chudłam. Miałam taki epizod między 7 a 8 miesiącem w drugiej ciąży ze schudłam 4kg ale to z powodu stresu. Jak się sytuacja ustabilizowała to nadrobiłam te 4 kg do porodu a nawet i więcej 🙈
 
Tak mój syn do 28 tygodnia był dziewczynka 😂 😂 😂
U mnie corka była chłopcem do połówkowych 😅 ale to było 12 lat temu. Syn od początku prawidłowo. Ale w sumie dopiero lekarz powiedział cokolwiek na połówkowych wcześniej nie gdybal ze może i tak dalej. Z jednej strony jak lekarz nie jest pewny to chyba nie powinien mówić
 
U mnie corka była chłopcem do połówkowych 😅 ale to było 12 lat temu. Syn od początku prawidłowo. Ale w sumie dopiero lekarz powiedział cokolwiek na połówkowych wcześniej nie gdybal ze może i tak dalej. Z jednej strony jak lekarz nie jest pewny to chyba nie powinien mówić
Też tak twierdzę ale mój lekarz był pewny Dziewczynki aż zabrali mnie do szpitala bo oczywiście komplikacje jak całą ciąże a tam mi docent mówi jaki dorodny chłopak a ja zonk🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
 
Ja ja widzę coś takiego „wazę 65.5kg przed ciąża 68kg” to się zastanawiam jak to możliwe 😂 i współczuje od razu kobiecie wymiotów 😏
Nigdy, w żadnej ciąży nie chudłam. Miałam taki epizod między 7 a 8 miesiącem w drugiej ciąży ze schudłam 4kg ale to z powodu stresu. Jak się sytuacja ustabilizowała to nadrobiłam te 4 kg do porodu a nawet i więcej 🙈
Wymioty ciążowe to coś okropnego! Nigdy nie myślałam że to aż tak człowiekowi może być nie ddobrze. Ale magicznie minęło z początkiem 2 trymestru ❤️
 
Ja ja widzę coś takiego „wazę 65.5kg przed ciąża 68kg” to się zastanawiam jak to możliwe 😂 i współczuje od razu kobiecie wymiotów 😏
Nigdy, w żadnej ciąży nie chudłam. Miałam taki epizod między 7 a 8 miesiącem w drugiej ciąży ze schudłam 4kg ale to z powodu stresu. Jak się sytuacja ustabilizowała to nadrobiłam te 4 kg do porodu a nawet i więcej 🙈
Właśnie, u mnie to były dwa epizody po tygodniu, że miałam zatrucie pokarmowe.... Nie wymiotowałam przy mdłościach. Pewnie stres też zrobił swoje. Ale ja generalnie raczej jestem szczupła, takie geny :) chociaż rok temu ważyłam 73 kg, bo sobie z mężem folgowalismy w jedzeniu. A potem zachciało się dziecka i się okazało, że przy PCOS i niedoczynności, to trzeba trochę nałożyć diety, żeby coś zmajstrować :) najważniejsze, że się udało
 
Właśnie, u mnie to były dwa epizody po tygodniu, że miałam zatrucie pokarmowe.... Nie wymiotowałam przy mdłościach. Pewnie stres też zrobił swoje. Ale ja generalnie raczej jestem szczupła, takie geny :) chociaż rok temu ważyłam 73 kg, bo sobie z mężem folgowalismy w jedzeniu. A potem zachciało się dziecka i się okazało, że przy PCOS i niedoczynności, to trzeba trochę nałożyć diety, żeby coś zmajstrować :) najważniejsze, że się udało
Rozumiem.
Ja tez w miarę szczupła ale nigdy nie doświadczyłam chudnięcia w ciąży. Noo z tym szczupła to powoli się będę żegnała. Na jakiś czas 😂 na pewno do marca haha.
 
reklama
Wymioty ciążowe to coś okropnego! Nigdy nie myślałam że to aż tak człowiekowi może być nie ddobrze. Ale magicznie minęło z początkiem 2 trymestru ❤
Koleżanka mojej mamy jak szła do porodu ważyła 10 kg mniej niż jak zaszła w ciąże. Cała ciąże wymiotowała dzień w dzień. Nawet na sali porodowej między skurczami i zawsze mówiła ze chyba wolałaby przywalić 30kg jak niektóre a nie tak meczyc się. Z tego powodu nie zdecydowała się na drugie dziecko nigdy. Powiedziała ze jakby takie coś przytrafiło się jej w drugiej ciąży to nie wie jakby przeżyła. Ciąża była dla niej męczarnią, nie była w stanie iść do sklepu, nigdzie. Nic nie kupiła dziecku bo nie miała siły o tym myśleć. Inni przygotowywali wyprawkę. Mówi ze to był dla niej horror i ze zazdrosci kobietom które jedzą tyją i cieszą się z ciąży. I tak jak sobie pomyśle to rzeczywiście chyba lepiej przytyć porządnie niż tak Się meczyc. Dla niej to były katusze. Czekała na rozwiązanie jak na zbawienie, ona ze łzami w oczach mówiła do mojej mamy ze miala
Nadzieje ze wcześniaka urodzi żeby już się tak meczyc...
 
Do góry