reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2022

reklama
Jezu dziewczyny muszę się wygadać. Robiłam dziś badania które mialam zlecone przez gina i sprawdzałam wyniki jakieś 2h temu generalnie wszystko idealnie ale patrze a tam przexiwciala rozyczki IgM - wynik dodatni, zaraz sprawdziłam w necie co to znaczy i okazało się że dodatnie IgM to trwająca różyczka. Wzięłam telefon zadzwoniłam do ciotki która jest pielęgniarka w przychodni synka i pytam czy mu z tego względu nic nie będzie bo ma 15 mcy a ona ze jest nic się nie stanie ale różyczka w pierwszym trymestrze jest bardzo niebezpieczne i że mogą być wady płodu i wgl. Zaczęłam ryczeć jak bóbr, jak jeszcze przeczytałam że przy zakażeniu do 11 tygodnia jest 90% prawdopodobieństwo wad płodu to już wgl nie mogłam się uspokoić. I nagle coś mi wpadło do głowy żeby sprawdzić czy miałam skierowanie na IgG rozyczki patrze i myślę dlaczego mi się nie wyświetliło to w wynikach i pobrałam wyniki w pdf podpisane przez laboranta i się okazało że mialam IgG dodatnie czyli że przeszlam dawno albo od szczepionki a IgM ujemne, uff kamień z serca. Wychodzi na to że ktoś popełnił błąd przepisując wyniki , ale co się naryczalam przez 2h to moje , najgorsze myśli juz były w głowie. Nie mogę się przestac trząść jeszcze 😔
Ale miałaś stresujący czas. Współczuję :( całe szczęście, że się wszystko wyjaśniło.

Hej :) witam się z Wami nieśmiało :) dzisiaj zrobiłam test rano i wyszedł taki o ;) wg aplikacji Ciąża+ dzisiaj jest 4+5. Jestem po ciąży pozamacicznej w lutym tego roku,mam nadzieje ze teraz się udało...tymczasem lecę na bete :)
Miłego dnia 😘
czesc! Daj znać jak po becie :)
 
Jezu dziewczyny muszę się wygadać. Robiłam dziś badania które mialam zlecone przez gina i sprawdzałam wyniki jakieś 2h temu generalnie wszystko idealnie ale patrze a tam przexiwciala rozyczki IgM - wynik dodatni, zaraz sprawdziłam w necie co to znaczy i okazało się że dodatnie IgM to trwająca różyczka. Wzięłam telefon zadzwoniłam do ciotki która jest pielęgniarka w przychodni synka i pytam czy mu z tego względu nic nie będzie bo ma 15 mcy a ona ze jest nic się nie stanie ale różyczka w pierwszym trymestrze jest bardzo niebezpieczne i że mogą być wady płodu i wgl. Zaczęłam ryczeć jak bóbr, jak jeszcze przeczytałam że przy zakażeniu do 11 tygodnia jest 90% prawdopodobieństwo wad płodu to już wgl nie mogłam się uspokoić. I nagle coś mi wpadło do głowy żeby sprawdzić czy miałam skierowanie na IgG rozyczki patrze i myślę dlaczego mi się nie wyświetliło to w wynikach i pobrałam wyniki w pdf podpisane przez laboranta i się okazało że mialam IgG dodatnie czyli że przeszlam dawno albo od szczepionki a IgM ujemne, uff kamień z serca. Wychodzi na to że ktoś popełnił błąd przepisując wyniki , ale co się naryczalam przez 2h to moje , najgorsze myśli juz były w głowie. Nie mogę się przestac trząść jeszcze [emoji17]
O rany, bardzo Ci współczuję tego stresu [emoji853] okropny błąd... Ważne, że się wyjaśniło [emoji8]
 
Mnie też codziennie boli. Zauważyłam, że takie pobolewanie wywołują silne emocje, albo np. jak za dużo pochodzę. Czasem pojawiają się same z siebie. Nic nie biorę na nie, są raczej delikatne, bardziej to taki jakby dyskomfort/rozpieranie/delikatne pobolewanie. Coś takiego.
Dokładnie tak samo mnie boli. To takie bardziej rozpieranie, daleko do bólu jako miewałam podczas okresu, że się zwijałam
 
Dziewczyny, wiem że trzeba myśleć pozytywnie, ale zapytam Was o to , czy macie takie momenty że wątpicie że wszystko będzie ok? Nie wiem jak długo się staralyscie, ale ja prawie rok..i to co się dzieje teraz to dla mnie niczym sen, z którego boje się obudzić 🙈 Niby wszystko na razie jest w porządku, ale gdzieś w środku mam mega pietra, nachodzą mnie takie dręczące myśli. Staram się je odsuwać i myśleć że wszystko bedzie tak jak ma być, że nie mam na to wpływu wiec spokojnie trzeba czekać, a jak jest u Was? Boicie się np tych magicznych 12 tygodni?ja ostatnio zaczęłam szukać nawet nie wiem kiedy postów o poronieniach, jak zdałam sobie sprawę co robię i że na zdrowie mi to nie wyjdzie to przestałam, psychika jest nieobliczalna...
Ja ja Cię rozumiem. My staraliśmy się równo rok. W lutym strata w 5 tc. Teraz zdarza mi się zapomnieć że jestem ciąży. Albo jak mam takie chwile pozytywne że się cieszę, to po chwili zaczynam się sama ganić "przestań głupia Tobie się to nie zadrzy, zaraz się wszystko skończy".
 
Ja ja Cię rozumiem. My staraliśmy się równo rok. W lutym strata w 5 tc. Teraz zdarza mi się zapomnieć że jestem ciąży. Albo jak mam takie chwile pozytywne że się cieszę, to po chwili zaczynam się sama ganić "przestań głupia Tobie się to nie zadrzy, zaraz się wszystko skończy".
My też staraliśmy się Rok po stracie i mam dokładnie tak samo... teraz Mam takie myśli jak Ty, cieszę się oglądam wózki a po chwili sama siebie ganie... to jest straszne
 
reklama
A powiedzcie mi dziewczyny..
Mam takie dziwne bóle w nogach. Nie skurcze ale dziwne ciągnięcia.
Czy to może być jakiś niedobór witamin??
Wcześniej tego nie czułam
 
Do góry