Skarletka - ja raz się pożaliłam teściowej na jej syna że strasznie dużo pracował i nie miał na nie czasu no i zaniedbywał też swoje zdrowie...nie wiem co ona mu powiedziała ale po godzinie eMek zadzwonił i powiedział że jednak nie idzie w weekend do pracy
Latife - temat kupowania ubranek już się przewija nie pierwszy raz:-) ja uważam że ubranka można kupowac wtedy kiedy się na to ma ochotę/czas/pieniądze...zresztą tak na hurra ciężko znaleść najładniejsze cudeńka...a tak zaczynając kupować wcześniej..możemy trafić na kilka przecen...na kilka sezonów...i tak skompletować coś na prawdę ładnego... bo kupując na ostatnią chwilę ...będziemy musiały kupić to co jest, za tą cenę która jest i nie będzie czasu na marudzenie:-) a jeśli chodzi o zapeszanie...to zapytaj mamę i babcię kiedy one zaczęły kompletować wyprawkę...bo kiedyś jak w sklepach nic nie było to niejednokrotnie wyprawkę zaczęło się kompletowac i przed poczęciem:-)
zresztą, też o tym kiedyś pisałam, przekonały mnie różne wpisy na forach gdzie niektóre dziewczyny w III trymestrze czuzły się na prawdę źle i niejednokrotnie trafiały do szpitala... i
wyprawkę z łóżeczkami i wózkami kupowały im teściowe z mężami... a one musiały po prostu na wszystko się zgodzić... co zresztą i niektóre marcjanki potwierdzają... :-)
buziaczek - ja bym nie wytrzymała do nowego roku:-) zresztą... też trzeba jakoś rozłożyć koszta:-)
rudzik - zazdroszczę że już tyle masz:-) ale tobie to łatwiej :-) hii bo nie jesteś taka zielona jak np ja

wybór nawet koszuli do szpitala przysparza mi problem:-)
harsza - a kompociku wiśniowego bym się napiła
Bosa- mój eMek dziś do pracy się zwlókł z łóżka przed 6...no i o 6.10
słyszę: "Futrzak! Futrzak!"
ja zaspana: no?
on: wychodzę do pracy
ja: tylko się nie przemęczaj...
no i od tej [pry nie mogę zasnąć...
bry dzionek Marcjanki!
POBUDKA
