reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

kaaha Ty już na jutro masz termin:) może jednak niedługo coś się zacznie dziać
AGUS27 wychodzi na to, że te bóle brzucha to nie tylko my mamy więc nie warto się przejmować:)

Poszłam na krótki spacer, pogoda jest tak cudna, że od razu optymizm powrócił:)
Tak j amam na jutro termin, adzis rano chyba odszedl mi czop, ale nic wiecej sie nie dzieje jak narazie. Ale teraz juz przestalam sie przejmowac, kiedy urodze to urodze, byle jeszcze w marcu:D
 
reklama
Ja po kolejnym spacerze 2 godzinnym i oczywiście dalej nic:zawstydzona/y: Agus te bóle jak na @ to miałam przez jakieś dwa tygodnie, a od 3 dni cisza:baffled: tzn coś tam mnie pobolewa podbrzusze, ale generalnie to dużo słabiej niż kilka dni temu, to kiedy to nie mogłam spac przez to przez pol nocy:dry:Gin mi mówił, że te bóle to normalka i nie ma co się nimi przejmować, więc Ty tez się nie przejmuj:tak:

Na jutro mam termin, ale coraz mniej we mnie nadziei, że urodzę chociazby do konca miesiaca :-(Zaczynam wierzyc w 1 kwietnia:dry:
 
Tak j amam na jutro termin, adzis rano chyba odszedl mi czop, ale nic wiecej sie nie dzieje jak narazie. Ale teraz juz przestalam sie przejmowac, kiedy urodze to urodze, byle jeszcze w marcu:D

Wcale nie musi sie nic wczesniej dziac moja mama jest tego przykładem w dzien porodu była jeszcze w pracy( była kucharką w barze) mowiła ze posprzatała i mówi do k0olezanek wieczorem przed pujsciem do domu ze juz jutro nie przyjdzie do pracy a one jej nie wierzyły o nic ja nie bolało ani nic poprostu miała termin i poszła spac i o 3.30 odeszły jej wody wiec sie ubrała i poszła 1.5 km do mojej ciotki zadzwonic po pogotowie (bo wtedy jeszcze nie było u nas tel) w szpilkach które miały co najmniej 10cm obcas i jak pogotowie przyjechało to szli do mamy z torba bo mysleli ze urodziła a mama siedzi i sie smieje i ja sie urodziłam o 6rano wiec taki poród tez bym chciała .. moja mama to wogule przechodziła ciaze i porody jak po lodzie heheh
 
mysza m nie przejmuj sie. Ja tez tak wyczekiwalam tego porodu a teraz dalam sobie spokoj. Co ma byc to bedzie, widocznie dobrze tym naszym maluzkom u nas w brzuszkach. Ja dzis dziwnie od rana mam dobry humor. A wzoraj pol dnia przeplakalam i wlasciwie nie wiem z jakiego powodu. Dzis sie wyluzowalam i czekam. A kiedy sie doczekam to zobaczymy:) ale juz sie tak bardzo nie przejmuje. Wiem, ze teraz moge czuc sie swietnie, zero objawow, a za pol godz moze sie okazac, ze trzeba jechac na porodowke. Olewam to. Jak sie zacznie to na pewno tego nie przegapie:) Chyba ta pogoda mnie tak optymisycznie nastraja:)
 
2 godziny spaceru oj ja wyjde na troche z psem i odrazu jak wracam do domu to mi sie brzuch napina i kuje cos tam od srodka jak by mały mnie palcem kuł:szok::szok: 1 kwietnia fajna data:-D:-D ja mam jeszcze duzo roboty przed swietami wiec w sumie mi to nie przeszkadza ze nie rodze w poniedziałek mam miec ktg 1 dzien po terminie moja mama mówi ze nie bedziemy miec na swieta ciast bo sie wycwaniła i zawsze ja piekłam a jej sie teraz nie chce :tak::-D
 
No ja też jakoś już przestałam się zamartwiać tym czemu nie rodzę, tylko coraz bardziej mnie to dziwi:rofl2: bo coraz bardziej sie forsuje, a tu nic - a nawet lepiej, bo nic mnie nie boli :crazy: W sumie chyba bym bardziej na luzie do tego podchodzila, ale M mnie meczy, rodzina meczy telefonami i juz mam tego powoli dosc, moglam w sumie powiedziec wszystkim, ze termin mam na 10 kwietnia i bylby spokoj :laugh2:
Asiulaaa a to co piszesz o swojej mamie, to w sumie calkiem podobnie bylo z moja. W dniu moich urodzin biegla jeszcze na autobus i pol dnia spedzila w pracy, a ze jest pielegniarka, to jak sie zaczelo, to po prostu zeszla pietro nizej na porodowke :laugh2: Powazny minus jest to, ze urodzila mnie 11 dni po terminie:crazy:
 
Ja pidole. Laski. Leb mi peka. Dzis jestem sama z dwojka moich dzieci i zaraz oszaleje. Poszlismy nawet na spacer. I to byl pierwszy i ostatni raz, przynajmniej narazie
new_biggrin.gif

Oszalalabym gdybym tak miala sama z nimi siedziec.
Mloda dzis konczy miesiac. Z racji tego zaczyna cierpiec na syndrom parzacego lozeczka. Na rekach nastepuje cudowne ozdrowienie
 
Ale tu cisza. Nie mowcie, ze poszlyscie rodzic, bo sama zostane:) Ja sie wlasnie wzielam troszke za pranie, niech maz ma wszystko czyste w razie gdybym pojechala do szpitala:) Poczekam az sie wypierze i biore sie dalej za porzadki. Nawet mi sie chce. A ostatnio to takiego lenia mialam, ze masakra. No ciekawe czy jutro tu jeszcze zajrze, pewnie tak:)
 
reklama
Ja tez sie martwie, szczegolnie tymi bólami brzucha...Dziewczyny ponawiam pytanie którys raz....Czy miałyscie takie bóle jak na @ przed porodem ??????

Ja miałam takie bóle jak na miesiączkę na kilka dni przed ale tylko czasem i nieregularne. W dzień porodu te bóle stały się regularne i nie minęły po prysznicu.
U mnie tak jak i u Marti te skucze wogóle się nie zapisywały na ktg.
 
Do góry