Heh, to powiem wam, że ja jak zostaję sama z Adasiem (znaczy jak babcia Karola zabierze na spacer, albo jak Karol śpi), to się czuję jak na wakacjach ;-).

skad ja to znam ;-)
ja moze mam jakies inne podejscie teraz do Malej niz mialam do Bartka, jak Bartek sie urodzil to dla mnie wszystko bylo nowe i powiem szczerze nie bylam przygotowana na to ze dziecko wymaga tyle pracy uwagi i ze bede tak zmeczona i niewyspana
tym bardziej ze ja raczej nigdy specjalnie nie bylam sklonna do poswiecen
teraz natomiast juz jestem zaprawiona w boju hehe , nocne wstawnie mnie nie wzrusza a to ze nie mam czasu dla siebie to zadna nowosc;-)
jakos tak inczej postrzegam Magde, poza tym ona naprawde jest bardzo takim wdziecznym dzieckiem, malo placze, nie ma kolek i innych przebojow, jest wyjatkowo latwa w obsludze ;-) dla mnie to sama przyjemnosc z nia czas spedzac

moj maz nie wstaje do niej w nocy bo w sumie to ja nie widze sensu, po to zeby przewinac ? bez przesady , jak wstaje karmic to moge i przewinac, zadne to dla mnie poswiecenie
a co do podejscia facetow do dzieci, wiecie to sa jeszcze maluszki, faceci czasami poprostu nie wiedza co z takim dzieckiem robic haha moj maz to tak naprawde dopiero od niedawna zaczal zajmowac sie Synem tak z wlasnej woli i sprawia mu to przyjemnosc, jak dwa kumple juz sobie chodza ;-) wczesniej kiedy Bartek byl maly to on tak do konca nie umial, moze i mu sie nie chcialo, a teraz robia obywaj rzeczy ktore lubia a nie takie ktore tylko trzeba bylo, tak to juz jest ze facetom jest trudniej isc na poswiecenia i ustepstwa, zadne wytlumaczenie ale takie zycie :-)