reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Marzec 2009

hehej.
Miroslava wiem, że trudno się odprężyć jak jest taki strach i niepokój, ale najlepiej dla fasolki i ciebie będzie jak się zrelaksujesz, poleń się w łóżku. Rozpieszczaj się. Dbaj samolubnie o was. I odgoń złe myśli. Wiara czyni cuda. Naprawdę:tak::tak::-) będzie dobrze. MUSI

Pumi oj wiem jak to jest, wiem też, że jak się niestety dopuści złe myśli to one wygrywają.
No i jeszcze przykład dla przyszłych mamuś, można mieć złe wyniki, lekarze mogą dawać małe szanse, ale jak kobieta o siebie bardzo samolubnie zadba (a ciąża to taki czas gdy można bez wyrzutów) to wszystko będzie dobrze:tak::tak:
wiem teraz jest najgorszy czas, początek, gdy radość i lęk, obawa. Ale po coś ta fasolka tam się znalazła więc trzeba wierzyć, że fasolka będzie rosła.
 
reklama
Dzien doberek!

u nas wszystko w miare ok-pisze u nas majac na mysli mnie i mezusia...zasadniczo juz sie pogodzilismy po wielkiej kłotni, wyjasnilismy spobie sporo, ja go zrozumiałam, i mam nadzieje ze on mnie tez....

jesli chodzi o dzidzie...powoli rozkrecaja sie objawy ciazowe. oprocz permanentnego i nieprzemujajacego zmęczenia, które nie znika nawet po 10 godzinach snu, mam także bolące piersi- w staniku zle, bez niego jeszcze gorzej, mam zgage, bole dolnej czesci plecków, pryszcze na brodzie w ilosci co najmniej 15, wszystko mnie swedzi, no i pije i sisiuam na potege!

jutro bedziemy probowali sie dostac do naszego lekarza bez kolejki,zoabczymy czy nam sie uda, jak nie to i tak zrobie badania-ogolne z krwi, progesteron, cukier....czekam na wyniki posiewu, maja byc w poniedziełek, a jesli sie jutro nie dostane do naszego lekatrza, we wtorek umówiłam sie do innego, tak zeby sprawdzic czy wszystko ok...

wczoraj wstałam o 5 rano, bo miałam jazdy-jezdze teraz do konina, kolejna taka pobudka w sobote i w nastepny wtorek....ale moj pan instruktor powiedział ze jezdze najlepiej z całego kursu, i jak by on miał obstawiac to powinnam zdac za pierwszym razem....

poza tym kombinujemy jak tu w nastepny weekend pojevchac nad morze na 2 lub 3 dni....

poza tym czas biegnie dla mnie zecydowanie za wolno...tak bym juz chciała zeby juz był II trymestr...dla mnie to krytyczny moment....te pierwsze 12 tyg to bedzie dla mnie kupa nerwów i stresu, ale staram sie opanowac....

sciskam i pozdrawiam marcóweczki
 
ello.
dobry Mordoklejka:)
nam też ciąża rozkręca się na dobre, kibelek i kibelek. sikam i sikam. spać mogę wszędzie.
cycki jakoś się nie powiększyły, po pierwszej ciąży nie zmalały bardzo więc mam nadzieję, że tym razem już bardzo się nie powiększą, choć ktoś może i by chciał.
A i dopadło mnie przeziębienie. Po dodzwonieniu do lekarza, dowiedziałam się, że mam siedzieć w łóżku i jak by coś się działo przyjechać.
No to próbuję siedzieć. Tylko mój synek jakoś z tatą nie chce się bawić. Woli przymnie być.
 
u mnie też ciągłe bieganie do toalety, szczególne w nocy :( a do tego wilczy apetyt-już nie mogę dopiąć się w swoich spodniach :)
podczas pierwszej ciąży brzuszek zaczął pokazywać się dopiero w 16 tygodniu, a teraz, to nie długo nie będę musiała mówić,że jestem w ciąży, każdy sam zobaczy :)
 
:tak:Helo!! :)))
Witam, u nas tez ok. ale chyba bierze nas przeziębienie, dzwoniłam do mojego ginka i zalecił mi Oscilococcinum, Tantum Verde, i Rutinoscorbin, pozatym nie narzekam, apetyt mi rośnie, mogłabym się zajadać czereśniami ogórkami i pomidorami, a i wlewam w siebie na zmianę Tymbark wiśnia z jabłkiem, i Kubusie. Z siuśkami za dnia się jakby uspokoiło ale w nocy wstaje jakieś 4-5 razy.
O ciąży narazie z rodziny wiem mama moja, mąż Grześ...i Wy kochane ;-) reszcie powiem dopiero po poniedziałku, 21-go idziemy na pierwszą wizytę. :happy2: już się nie mogę doczekać.
Magialenna u mnie już koledzy z pracy zauważyli...stasznie szybko rośnie mi ten brzuszek, (jakbym była w 4 m-cu) hihihi a to dopiero początek 2-go.:-D pewno na końcówce będę wyglądała jak słonica.
Pozdrawiam Was Kochane.:-)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczynki, ja jutro mam wizytę o 9:30 i wtedy okaże się co z moją fasolką, narazie dzieje się tyle, że przestałam plamić, piersi mnie zaczęły boleć, ale to może być przez to ,że biorę luteinę...Jutro Wam powiem co i jak, a narazie trzymajcie kciuki

pozdrawiam kochaniutkie, pogłaszczcie brzuszki od e-cioci
 
Miroslava napewno będę trzymała kciuki, musi się w końcu udać...bądź dobrej myśli i głowa do góry. Koniecznie napisz jak będziesz po wizycie!:tak:;-)
 
Hej wam
pisałam ze moze u was zawitam,,
no niestety nie zawitam,,a szkoda,,takc hcialm byc marcoweczka

zycze wam spokonej ciazy,zdrowych dzidziuskow trzymajcie sie cieplutko
pozdrawiam
 
dzien doberek!

ja zaraz zmykam i wroce dopiero w poneidziałek. dzis mamy objazdówke po poznaniu, lekarz,badania, sklepy....wieczorem basen.

jutro mam jazdy w konienie, od 6 rano do 20 a w niedziele chyba pojedziemy na łódki i targ wiejski...

sama nie wiem co mam zrobic z dziesiejszym lekarzem, isc czy nie isc....w koncu to dopiero 5 tyg... serduszka i tak nie bedzie widac....tylko pecherzyk, moze spokojnie poczekam do 31 lipca, wtedy bedzie równo 7 tyg..to juz bedzie widaomo co i jak....sama nie wiem...co myslicie?
 
reklama
hehej.
Miroslava trzymam kciuki.


Ja czekam na moich facetów. W. pojechał z malutkim na kontrolę do neurologa. I jakoś bez nich tak się czas dłuży.
A z fasolką poznam się już za tydzień. :-)
 
Do góry