reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Marzec 2013

Witam się i ja poświątecznie,

dziś sama urzęduję z dzieciakami, D musiał pilnie do pracy jechać ...
mała śpi, młody rysuje i bajkę ogląda a ja z kawką zbożową zaliczam relaks ;p

laptop mi siadł....:dry: D już go odstawił do naprawy, 400zł nie nasze:dry: no ale trudnoo... najbardziej się wystraszyłam że coś z dyskiem a tam zdjęcia, filmiki itd...nie odzyskania wspomnienia...na szczęście dysk oki, coś tam się przepaliło...
no i urzęduję na kompie D teraz...
zdjęcia chciałam wrzucić, ale przypomniałam sobie że je zrzuciłam na lapa służbowego D...a lap teraz z D w pracy, więc znów muszę czekać aż wróci i wam wreszcie pokażę tą naszą kruszynę :)

Małej
dobrze w domku :) nadal momentami walczymy trochę z cyckiem, ale generalnie nie mogę narzekać na Amelkę, ładnie śpijak nie śpi to się rozgląda swoimi bystrymi oczkami :) czasem zamarudzi, powyje o jedzenie hehe
i zmarzluch z niej, nieee lubi leżeć goła (w przeciwieństwie do starszego brata jak był mały ) Ona mamusiowa...ciepełko lubi :p


Jutro jadę na ściągnięcie szwów, mops odwiedzimy o becikowe, potem D jeszcze do Krakowa pojedzie po mój wypis..trzeba się też zająć wpisem nowej obywatelki do ksiąg ;)
a z dziećmi zostaje babcia..dostanie w razie wuuu butle, mleko i niech urzęduje ;)

aaa w ogóle to chyba wam nie pisałam, Mati siedzi w domu do końca tygodnia bo go jakiś paskudny wirus dopadł w piątek.. takie paskudztwo co stawy atakuje, strasznie narzekał na ból w nogach, do tego gorączka, ślepka szkliste, D od razu do lekarza pojechał i się kuruje synuś...

Makunia Wielkie Gratulacje :) przykro mi że bez komplikacji się nie obyła, ale najważniejsze że Skarb po drugiej stronie cały i zdrowy :)
Maryńka Noelka Za Was nieustannie trzymam kciuki :)
Królowa aż słów brak...tak wszystko ładnie się zapowiadało..tulę
walka była ciężka ale na szczęście dobrze się zakończyła..

Pozdrawiam ;)
 
reklama
zabka u mnie ze 2 tyg to trwalo, ale to chyba bardzo indywidualna sprawa. do 6 tyg chyba nie ma sie co przejmowac, choc moze byc to juz wkurzające
zuzkon gratulacje!
truskaffka mysle ze dodajesz optymizmu i nadziei wielu mamom, jesli z dwojką maluszków możesz jeszcze napisac ze wlasnie sie relaksujesz ;)

my dzis zaliczylismy wizyte u cudownej pediatry. mlody rosnie ze hoho - wazy juz 4300 ;)
Po drodze zaliczylismy we trojke spacer (piekna pogoda - grzech nie wykorzystac) i pycha sniadanko na miescie. Mlody odwiedzil swoja pierwsza w zyciu restauracje - spisal sie elegancko ;)
Na chrzciny juz wszyscy zaproszeni, o dziwo wszyscy potwierdzili przybycie - to nas troche bedzie..
 
Betina a gdzie chodzicie do pediatry?? Ja póki co zapisałam się na wizytę ale deklaracji nie złożyłam także jak cudowna to trzeba to przemyśleć:)

Makunia strasznie Ci gratuluje!! Chyba pobiłaś rekordy przenosinowe, mam nadzieję że Noelka Cię nie pobije!!!

Truskaffka też jak mąż wróci planuje na chwile chociaż wyjść, tak żeby nie zdziczeć;/ tylko się boję że i tak będę cały czas myśleć jak sobie radzą:p na samą myśl tęsknię..

Moje ostatnie karmienie trwało 1,5h - znaczy Pola jadła z 40min resztę spała i nie mogłam jej dobudzić... trochę się przyzwyczaiłam do karmienia butelką - przynajmniej wiedziałam ile zjadła, a z piersi to wielka niewiadoma.. aa i była położna, mała wróciła do wagi urodzeniowej:)nawet trochę więcej ma:D
 
Betina a gdzie chodzicie do pediatry?? Ja póki co zapisałam się na wizytę ale deklaracji nie złożyłam także jak cudowna to trzeba to przemyśleć:)

Makunia strasznie Ci gratuluje!! Chyba pobiłaś rekordy przenosinowe, mam nadzieję że Noelka Cię nie pobije!!!

Truskaffka też jak mąż wróci planuje na chwile chociaż wyjść, tak żeby nie zdziczeć;/ tylko się boję że i tak będę cały czas myśleć jak sobie radzą:p na samą myśl tęsknię..

Moje ostatnie karmienie trwało 1,5h - znaczy Pola jadła z 40min resztę spała i nie mogłam jej dobudzić... trochę się przyzwyczaiłam do karmienia butelką - przynajmniej wiedziałam ile zjadła, a z piersi to wielka niewiadoma.. aa i była położna, mała wróciła do wagi urodzeniowej:)nawet trochę więcej ma:D

No mnie też właśnie ciągle ta myśl irytuje czy synek dość zjadł z cycka,mam wrażenie przeważnie że zjadł za mało. Jak mu podałam butelkę to ciągnął aż stękał, trochę mnie to przeraziło. I sobie myślę czy nie je za mało?bo dużo śpi. Ale z drugiej strony jak by był głodny to by dał znać-płaczem.Hmmm...
No a sen podczas jedzenia to norma...;/ przeważnie jest tak że 3 razy zaciągnie,przestaje,3 razy zaciągnie, przestaje... i tak w kółko.

truskaffko zdrówka dla synka;*
Królowo przeżycie niesamowite...:( ale najważniejsze,że kruszynka zdrowa i już jest z Wami. Teraz to tylko się cieszyć:)
 
Zuzkon fajnie, że już w domku jesteście :-) początki są trudne....trzeba się przyzwyczaić do nocnego wstawania....moja dobra rada- jeśli tylko Ci się trafi okazja to śpij za dnia.....ja dzięki temu mam w nocy powera i pobódki ( w prawdzie rzadkie, bo Emilia ładnie śpi) nie są mi straszne.
truskafffka dużo zdrówka dla synka!
basiatoja gdyby Oluś był głodny to by z pewnością płakał....:-) więc bez obaw.

Moja córcia dzisiaj już po pierwszym szczepieniu :-) dzielna z niej babka!!! Krzyknęła tylko przy wkłuciu a później już grzeczna była....teraz jest troszkę marudna i na rączkach jej najlepiej, ale mam nadzieję, że jutro się wszystko unormuje....byle nie dostała żadnej gorączki (bo ponoć czasami dzieci tak reagują)
Króliczek mój waży 3535 gram więc mleczko mamusi jej służy :-) trochę mnie wkurzyli, że nikt jej nie zbadał przed szczepieniem....ale na szczęście nie ma żadnego kataru, ani kaszlu więc myślę, że wszystko będzie ok.

W Polsce szczepienie przeciwko gruźlicy i WZW b jest obowiązkowe, czy rodzice sami decydują czy chcą dziecko na to zaszczepić?
 
królowa mnie też to dopadło na szczęście przeszło :)

asinka ja też bardzo martwię się o Ninkę. Życzę wam szybkiego powrotu do zdrowia i ładnej wagi!

anka jak tam Ethan? dalej tyle je? mój też jad na początku nawet do 180 teraz wali 90 co 3h

lilikasia ala mój walił zeza na samym początku bardzo, teraz jest normalnie :) ale to naprawdę bardzo normalne, nawet lekarze w szpitalu mi powiedzieli żebym sie tym nie martwiła :)

noelka bidulko współczuje ci ! zdrowiej!

makunia te czekanie dobija wiem ciś o tym!

a ja sie pozbyłam bólu w lewym pośladku co myślałam że to rwa kulszowa. Ciut ciut pobolewa ale na reszcie mogę chodzić w miarę normalnie. Za to złapałam z mężem na początku tyg grypę żołądkową mnie męczyła 6 dni! to był koszmar. Ja sie już boje co mnie czeka w tym tyg bo od porodu ci chwilę dzieje mi się coś :/ mały na szczęście jej nie dostał (tfu odpukać) ale moją mamę załatwiłam.
Mówię wam masakra :/
wspolczuje jelitowki dobrze ze malutkiego ominelo
Ethan glodomorek zjada na dobe do 700ml:tak:
Dzis byly polozna i mowila ze dziecko powinno wypijac od 10-15% swojej wagi
Ethan dzis wazyl 5120g wiec wystarczylo by by pil po 550ml no ale jak chce wiecej i nie wymiotuje to mam mu dawac:cool2:
Wczoraj pobil rekord bo o 16 wypil 90ml o 18 175ml o 20 90ml i o 23 90ml:szok::szok: ale za to w nocy o 3 zjadl tylko 20ml i spal do rana do 7:-D:-D
Nie wiem gdzie mu sie to miesci ale on mi wiecej je wieczorami niz z rana
My już po tym pięknym wyjątkowym dniu naszego Synka :) Jestem pod wrażeniem naszego księdza który czekał za nami mimo naszego chwilowego spóźnienia, później kazał nam wejść przez zachrystie wózek nam się nie chciał zmieścić w drzwiach to otworzył drugą połowę jednych i drugich drzwi a w końcu stwierdził że po co mamy się pchać do ławek jak koło niego jest miejsce i siedzieliśmy przy ołtarzu. Ignaś całą mszę przespał. Nie obudził się nawet podczas polewania główki wodą święconą.

Podobno po chrzcie dziecko się zmienia. I wszyscy stwierdzili zgodnie że w Ignasia coś dobrego wstąpiło. Już tak się śmiał dzisiaj do wszystkich ze to nieporozumienie. Gdyby nie uszy to śmiałby się do okoła. I albo się śmiał albo spał, a nawet jak spał to się śmiał aż miło było patrzeć. Niestety dołączamy do mamuś i brzdąców którym doskwiera brzuszek i wzdęcia :( niestety. Od trzech dni mały od 18 do 20 się męczy niemiłosiernie. Dzisiaj to samo, na szczęście zostali sami bliscy goście. O 12.30 było w kościele, msza trwała 1.17 h. a o 20 goście pojechali :) Szwagrowie tylko zostali bo jutro drugie święto przecież :) A ja jestem mega padnięta. Nie wyobrażam sobie gdybym sama miała to wszystko przygotować i zajmować się dzieckiem jednocześnie, ba dwoma dziećmi ;) dobrze że mama i teściową są :) kochane babcie :)
Fajnie ze chrzest byl mega udany i mieliscie wyrozumialego ksiedza. Co do tego ze dzieci sie po chrzcie zmieniaja to ja zaczekam z chrztem bo moj Anilek:happy2: jak ma sie mu odmienic to bede zwlekala:-D
A calkiem serio to masz grzecznego synusia:tak: Super!
makunia
maryńka
noelka84


Powodzenia wam życzę :*

Michelle ma już 11 dni
Jest bardzo spokojna
Płacze tylko do jedzenia
Jakbym dziecka nie miała w domu
śpi jak zabita
potrafi nawet 6 godz. przesypiać
Dostanie jeść ( ale z butelki ) - i spi dalej

3 dni była na cycu - mało jadła i non stop spała ( na dodatek sutka tak mi wyjadła że aż krew a potem strupy miałam )
szlak mnie trafiał z cyckami - wiecznie ściagam laktatorem elektrycznym do chwili obecnej
a ona miała to gdzieś - zamiast jeść to wolała spać
nie dojadała ale za to sen miała

jak w ciąży non stop aktywna - tak po porodzie dziecka w domu nie mam

swój poród i zdjęcia małej opisałam i wstawiłam w dane tematy

Pozdrawiamy wszystkich
Buziaczki dla was mamuśki i dla dzieciaczków
czas ucieka i dzieci nam rosna jak na drozdzach :) waga idzie w gore i to najwazniejsze
Super ze mozesz sie wyspac, u mnie tak samo w ciazy bombardowanie a teraz cisza :)
makunia jak tam nocka? cos czuje, ze chyba sie wreszcie ruszylo u Ciebie:)

melduje sie jak codzien:) nadal w dwupaku:) ciekawe jaki on bedzie duzy, jak taki przenoszony to wydaje sie, ze moze nawet z 4kg warzyc. Mam nadzieje, ze bedzie troszke mniejszy czym wiekszy tym chyba ciezej urodzic.
Wczoraj rano bylam strasznie zdolowana tym czekaniem. Wpdali do nas znajomi i tak sie troche rozruszalam, wygadalam, posmialam i zapomnialam, ze sie zle czuje, a jak wyszli to od razu znowu zaczelo mi byc slabo:) Jest juz coraz blizej nastepnej soboty (wywolywania) wiec chyba mi jakos lzej na duchu, ze to kilka dni jeszcze. Od jutra zaczne wiec znowu sprzatac to co sprzatalam kiedys na przyjscie malego i jakos czas zleci:)
No a synek juz nie bedzie na pewno z marca, tylko z kwietnia:)
Noelka pewnie urodzisz wielkoluda;-):-D
Kochana na wywolanie juz malo czasu a moze dzidzia sama wyskoczy:happy2:
Dziewczyny jak juz Zuza napisala w watku obok dzis o 14:50 na swiat przyszla Gabrysia. Porod sn,bez znieczulenua za to z komplikacjami. Jestem cala poszyta ale udalo sie bez kleszczy:-)
gratulacje
mąż od porodu tylko wszystkim powtarza ze kazdy facet powinien byc przy porodzie zeby widziec ile jego kobieta musi znieść a jak on jest bezsilny...
:tak::tak::tak::tak: zgadzam sie!!! swieta prawda!!
Moje ostatnie karmienie trwało 1,5h - znaczy Pola jadła z 40min resztę spała i nie mogłam jej dobudzić... trochę się przyzwyczaiłam do karmienia butelką - przynajmniej wiedziałam ile zjadła, a z piersi to wielka niewiadoma.. aa i była położna, mała wróciła do wagi urodzeniowej:)nawet trochę więcej ma:D
super!!! Pola szybko osiagnela swoja wage i oby teraz tylko nabierala:tak:


Dzis byly polozna i synus wazy 5120g
Zaliczylismy godzinny spacerek
...oooo syrena Ethan glodny :))
 
Dziękuję Dziewczyny za miłe słowa. O porodzie chcę jak najszybciej zapomnieć. Śliczna i zdrowa córeczka wynagradza wszystko. Pamiętam jeszcze, że stresujące dla mnie było to, że miałam świadomość, że lekarze mi mogą pomóc a przeć muszę ja i że ode mnie wszystko zależy a ja nie wiem jak to dobrze zrobić. Na szczęście miałam cudowną położną.

Herbata nie wyobrażam sobie tego bez zzo. U mnie działało bez zastrzeżeń (choć może za bardzo), albo adrenalina skutecznie eliminowała ból.

Betina duży ten Twój synek :) my jeszcze na spacerze nie byłyśmy. Czekamy jeszcze trochę.

Bilirubina spadła znacznie :) jest jeszcze trochę podwyższona ale wszystko na dobrej drodze :)))

zarejestrowałam małą do przychodni, pytam się jak umówić się z położną a oni... że nie mają położnej środowiskowej :baffled: szkoda :( ale przychodnia blisko i lekarz mocno polecany a to najważniejsze.
 
Królowa aż się popłakałam czytając Twój opis porodu... Gdzie się w końcu do lekarza zapisałaś? na WAT? Bo tam wiem, że nie ma położnej.
Ewelinka
w Polsce wzw i gruźlica są obowiązkowe i podawane już w pierwszej czy drugiej dobie życia.
My też po pierwszej wizycie u lekarza. Mamy całą serię skierowań do specjalistów i już wiem, że nie wszystko uda się na NFZ w czasie załatwić ale cóż... Mały pięknie przybiera - waży 3760g więc jak na razie wygląda, że nie poszedł z wagą w ślady siostry więc dobrze:) oby tak dalej.
 
trytytka do luxmedu bo tam mam abonament z pracy. gratuluje wagi coreczki!
ewelinka to dzielna masz core, my sie szczepimy za 2 tyg i juz sie boje jak to bedzie ;)
anka26 ladna waga!
krolowa nam wizyta poloznej nic nie dala, wiec nie ma czego zalowac


na czw planuje samotne (bez dzietne i bez mezowe) wyjscie na shopping. cos w czym moge z tym poporodowym brzuchem chodzic musze kupic i jakas sukienke na chrzciny..juz mi sie buzia cieszy:)
 
reklama
Ehhh dziewczyny :)

w końcu chyba mam chwilkę żeby coś napisać, nadrabiać zaległości już chyba nawet nie spróbuję :/ ale kiedy tylko mogę oglądam zdjęcia Waszych maluszków i czytam dokładnie wątek "jak pomóc Naszym milusińskim" :)

Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamusiom i cieszę się że porody mamy już za sobą, mój też był nie lekki ale to opiszę we właściwym wątku (tylko nie wiem kiedy się uda :p )

U nas aktualnie dramaty związane z karmieniem piersią :( ja tak bardzo bym chciała ale jestem pogryziona do krwi, ranki nie chcą się goić, każde zassanie wiąże się z moim prawie że rykiem , mam mało pokarmu, mała się nie najada choć ciągnie i ponad godzinę za każdym razem więc butla z MM wkracza coraz częściej , ja mam wyrzuty sumienia że nie mogę dać jej tego co powinnam :( że nie mogę jej dostawiać tak często jak bym chciała bo boli ... położna środowiskowa bardzo na mnie naciska żebym karmiła piersią a ja czuję się z tym jeszcze gorzej , jak jakaś wyrodna mama :( serce mi się kraja jak widzę że mała się nie najada na tym moim beznadziejnym cycku ... do tego przy ostatnim ważeniu wyszło że prawie nic nie przybrała (więc położna pozwoliła na 1 butlę z MM) ja daję jej więcej bo nie mogę przecież dziecka głodzić ... jutro kolejne ważenie, mam nadzieję że przytyło jej się bo to najważniejsze a ideologię karmienia piersią będę musiała chyba niestety odpuścić :(
przy butli mała jest spokojna, później ładnie śpi, jest zadowolona a przy karmieniu piersią łyka powietrze, później brzuszek ją męczy, pręży się, denerwuje, ja jestem cała zestresowana ona też ... no i tak się zastanawiam czy faktycznie jest sens nadal walczyć o ten cycek ? Na tą chwilę w ciągu dnia trochę ją przystawiam, trochę butli (więcej niż piersi) ale widzę już że ona coraz to gorzej ssie, już się chyba odzwyczaja :( łatwiej przecież się pije z butli ...
Dziś sprawdzałam laktatorem (też zakazanym przez moją położną) ile mogę ściągnąć pokarmu i przez 45min wyciągnęłam ledwo 50ml ... nie dziwie się że mała jest po takim karmieniu głodna.

Strasznie mi z tym że tak to źle idzie ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry