reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Menu naszych dzieci

azorek84

mama Amelii 2009
Dołączył(a)
3 Grudzień 2008
Postów
3 529
Miasto
głogów/edinburgh
Zgodnie z zyczeniem piszcie o waszych pomyslach doswiadczeniach z jedzonkiem:biggrin2:

no i d.pa z pogody.zachmurzylo sie i pewnie bedzie padac:wściekła/y:nas na szczescie kolki ominely ale wspolczuje dzieciaczkom i mamom.
czyli co do soczkow itp to jesli dziecko ma 3mce i np 3tyg to mam nie dawac bo nie ma rownych 4 mcy?a na deserkach jablko banan ryz i niektorych obiadkach-jest napisane od okoklo 4 miesiecy wiec raczej nie zaszkodzi.i nie mysle podawac od razu calego sloiczka tylko najpierw pomalutku po lyzeczce czy dwie zeby zobaczyc czy smakuje i jak sie zachowuje po jedzonku.
ja mam dzisiaj tez rece wolne od noszenia bo maz weekendy ma wolne wiec moge zlapac oddech i...poprasowac:sorry:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
megaczka, bardzo współczuję, ze Malutka tak się męczy z tymi kolkami :no: nas tez na szczeście kolki ominęły, za co kazego dnia dziękuję Bogu :happy: ja to zupełnie nieodporna na tqakie rzeczy jestem, wiec nie wiem, co by to było, zapłakałabym się przy dziecku na amen jak nic... :zawstydzona/y:

Azorek, ja osobiście nie do końca wierze w to, co jest napisane na tych słoiczkach dla dzieci. Wiadomo, ze dzieci nie powinny jesc soli a obiadki miesne hipa sa solone, sa takie obiadki niemeickiej firmy, (nie pamietam nazwy) i tam po 4 mies jest w skladzie wieprzowina... :eek: a jeszcze w jakims obiadku warzywnym po 5 mies jest w skladzie pomidor... :eek:
wiadomo ze dziecko nie umrze, ale wole czytac i wiedziec co podaje dziecku...
a juz najlepiej pogadać o tym z pediatrą. :tak:



tak w ogóle witam sie :)
z Małym przy piersi standardowo :)

jutro mamy chrzciny, i jak na złość pogoda do doopy się zrobiła ehh... :confused2: no ale cóż, taki lajf... :confused2:

w związku z powyższym, mnostwo rzeczy jeszcze do zrobienia, wiec powoli sie ulatniam do obowiązków ;-)
 
sol w tych daniach z wolowinka np jest bo dodaja kostke rosolowa-pewnie tej soli nie ma wiele,pomidory cebulke itp jadlam jak karmilam piersia i nic dzidzi nie bylo.kupki szly ladnie brzuszek nie bolal.tez nie wydaje mi sie zeby dodawali duzo tego pomidora bo w sklad wchodza tez inne wazywka i ryz wiec uczulic nie powinno.zamierzam zaczac od deserkow i obiadkow np warzywnych z kalafiorkiem przykladowo.przeciez od razu nie podam jej fasoli albo kapusniaku na milosc boska.sorry laski ale picku dla dzidzi tez dosladzam.nie widze w tym problemu-mnie tez dosladzano wode i nic mi nie jest.mialam jedzonko przyprawiane lekko sola a jak mialam 5 mcy to babcia podala mi kapusniaczek na zasmazce i tez nic sie nie dzialo.a jesli chodzi o lekarza to u nas co mi powie: mozna podawac tylko prosze obserwowac i jakby sie cos dzialo to dany produkt odstawic-i tyle jesli chodzi o rady lekarskie:no:
 
Mała mi śpi po spacerku, rosół się pyka na gazie więc mam chwilkę.
Widać że chłopy w domu bo od razu posty dłuższe hihi:-D
No moja księżniczka odsypia wczorajsze darcie się (a może to alergia na babcie?). Po porannych ekscesach śpi smacznie. Pewnie tatuś ją poprosił żeby spasowała bo go głowa boli a wiadomo córeczka tatusia...:confused2:

Co do nowoczesnych metod wychowania to jak mi wczoraj mama z ciotką poopowiadały o tym jak się za ich czasów wychowywało to mi się włos na głowie zjeżył. Ale wiecie co? Jakoś żyjemy i jesteśmy całe i zdrowe, więc może nie należy przesadzać w żadną ze stron.

Azorku ja czytałam gdzieś że dzieciom karmionym butelką rozpoczyna się dawanie stałych pokarmów po 5 miesiącu życia (na cycusiu po 6) więc zdziwiona jestem tymi etykietkami po 4 m-cu z Gerberów i BoboVitów. Wszystko zależy od dziecka. Jak trawi prawidłowo nie ma problemów z brzuszkiem to zawsze można spróbować dać na przykład odrobinkę startego jabłuszka. Moja koleżanka tak dawała swojej 3,5 miesięcznej córeczce jak miała zatwardzenia. Szło jej po tym jabłku idealnie. Potem nawet dostała łyżkę pomidorowej. I co? Żyje i ma się dobrze. No ale ona kolek nie zna tak jak twoja córeczka a u mnie to raczej nie przejdzie:-(
Ja 30 razy pomyślę zanim coś dam żeby się moja nie darła:confused2:
Tylko zanim słoiczek, deserek zrobię sama. Szkoda potem wyrzucać, no i będę wiedziała co jest w środku.
 
Ostatnia edycja:
Witam sobotnio ;-)
Niestety coś mnie złapało, skończyłam antybiotyk i złapał mnie mega katar i gardło troche drapie, ratuje sie rutinoscorbinem i jakimś homeopatycznym na stany grypowe oby pomogło :eek:
Marcel śpi tu bardzo długo w dzień aż w szoku jestem, chyba strach przed babcią bo go na ręcach nosiłą a on w ryk :-D i woli spać zamiast się bawić :-D ;-)
Poza tym teściowej dałam jasno do zrozumienia kiedy się nosi na rękach - czyli tylko w krytycznych sytuacjach jak Marcela już nic innego nie ratuje ;-) jakoś to przetrawiła chyba, albo się poskarży małzowi jak wróci z pracy ale co mnie to ;-)


Azorek, ja nie wiem jak to jest - mojej siostry synek ma niecałe 4 m-ce i już dwa tyg. temu pediatra kazał mu zacząć wprowadzać deserki a po 4 m-cu inne dania oprócz cyca, bo jest taki wyrośnięty że już mu samo mleczko niby nie wystarcza
Ja mam nadzieję że Marcela na samym mleczku uchowam do tych 6 m-cu
 
wiecie co tak co do babc-ja sie zaczynam juz martwic jak moi tesciowie przetrawia nasza rutynke w ciagu dnia.jade do Pl 18 grudnia a wracam w lutym....maz wraca na poczatku stycznia zaraz po chrzcinach bo musi pracowac a ja zostaje z babciami:zawstydzona/y:i cos mam wrazenie ze jak wrocimy z mega urlopu do domu to bedzie nauka zasypiania od nowa i oduczanie od raczek:zawstydzona/y::sorry: rany jak ja przezyje tyle czasu z moja mama i tesciowa to ja nie wiem....z mama mam bardzo dobry kontakt ale jest bardzo marudna i upie...iwa w niektorych sprawach a ja sie szybko denerwuje:no::zawstydzona/y:juz tak sie przyzwyczailam ze jestem tu sama bez niej i jej marudzenia ze nie wiem jak ja to zniose ehhh:zawstydzona/y:
 
Azorek ja mojej małej też zaczne podawać od 4 miesiaca soki,deserki itd.Tak robiłam z synem jak miał rok to jadł już grzyby i wszystko to co my i nic mu nie było .Oczywiście stopniowo to będę wprowadzać.Tak wogule to mój syn po tym jak skończyłam karmic piersią (miał 3 miesiące) to pod okiem pediatry zaczęłam dawać mu mleko krowie nic mu nie było i on nawet nie znał smaku mleka modyfikowanego .Sama pesiatra mi to zaproponowała bo ja się cykałam.Moja sąsiadka to już swojej córce jak miała 3 miesiace zaczęła podawać soki a teraz ma niecałe 5 i ostatnio chwaliła się ,że mała zjadła 2 danonki na raz:szok:.Także co kto woli jedni trzymaja dzieci na cycu do 6 miesiąc a a inni juz od początku coś zaczynają dawać:tak:
 
Co do jedzonka, to jeszcze nie wiem jak będe robić, bo jeszcze nie poczytałam o tym dostatecznie duzo, ale położna która nas odwiedzała mówiła tak:

Kiedyś zaczynano z innym jedzeniem niż mleczko dopiero od 6 m-ca. Teraz wprowadza się to już od 4 i na początku powinny to być zupki - takie w słoiczkach np. I dlatego wprowadza się je wcześniej, bo później niby dziecko może nie chcieć...a w 4 m-cu najlepiej przyzwyczaić...Kupuje się małe słoiczki(specjalne dla dzieciaczków w tym wieku) i daje się cały.
Można też robić samemu jeśli znamy pochodzenie warzyw i wiemy że nie były pryskane chemią...ale mówiła też że jeśli przyzwyczaimy dziecię do robionej zupki to już nei zechce tej ze słoiczka:eek:
Później pod koniec 5 m-ca należy zacząć podawać soczek tylko to już po łyżeczce, bo to pierwszy produkt surowy i z tym trzeba ostroznie. Na początku - jabłkowy.

:-DWłaśnie mąż powiedział do mnie "cio??" już mu bije na główke i nawet do mnie gada jak do Ali....a co ja mam powiedziec?jak ja cały tydzien z nią byłam samiutka:-)
 
chcialm sie poradzic bo nie wiem co na poczatek podac poza owocowymi deserkami.a z obiadkow to samym kurczakiem raczej dziecka karmic nie bede.jestem pierwszy raz mama i nie mam zielonego pojecia co mozna maluszkowi jeszcze podawac.sa tez obiadki bez soli a te co ja maja to jakies sladowe zbo na kostkach rosolowych robione.dopiero jak jakubka napisala ze hipp ma solone dania to sprawdzilam na ich stronie z samej ciekawosci.a przeciez nie tylko hipp ma takie produkty.po za tym jeszcze nic nie zaczelam podawac dopiero PLANUJE wiec plany zawsze moga ulec zmianie po to pytam innych.przeciez nie podam 3 miesiecznemu dziecku omleta z dzemem czy kanapki z szynka i ketchupem-chociaz tak bylo by prosciej;-)kazda str internetowa na tematy karmienia konkretem ma troszke inne opinie wiec pytam mam ktore juz wiedza i chca sie podzielic informacjami.z gory dziekuje.i przepraszam za zamieszanie ale i tak chyba bez zgrzytow niektore tematy nie przejda.
 
reklama
gadałam ostatnio z koleżanką doswiadczona mamą własnie na temat kolejności wprowadzania nowych produków do diety maluszka, pomijając to w którym miesiącu co mozna bo na ten temat zdania są podzielone i jak wiadomo każdy sam musi zadecydować. A więc przy pierwszym dziecku zaczeła od przecierów owocowych a potem dodała zupki warzywne ale dziecko jak poczuło słodkie owoce to warzywek już nie chciało. Przy drugim synku była już mądrzejsza i przyzwyczajała go najpierw do warzyw a dopiero jak je polubił to owocki i nie było problemu, teraz też ładnie je wszystko w przeciwieństwie do starszego brata :tak:
 
Do góry