reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Menu naszych dzieci

Dawno mnie tu nie było, a tu taki ogień ... Czasami tylko was podczytuje, bo moja to alergik i niestety muszę z nią bardzo uważać.
 
reklama
no właśnie, a propos wprowadzania pokarmów. Właśnie sądzę że powinnam jednak coś zacząć wprowadzać, bo Jagoda częściej budzi mi się w nocy. Dzisiaj pożądnie pojadła o 20, potem o 22, o 2 solidnie i o 3 znowu całkiem sporo. W dzień też częściej niż zawsze woła o cyca. Może uda nam się jeszcze pójść do pediatry przed powrotem do Anglii, żeby zaczerpnąc opini. Tyle że nie wiem co byłoby lepiej wprowadzić najpierw, kleik, marchewkę czy jabuszko. Mała ma kiepskie żelazo, więc pewnie i marchewke w dzień i kleik na noc...
Sama nie wiem, bo gdzie czytam tam inne opinie.
 
Ja też bałam się, że po jabłku będą rzadziutkie kupki, ale są normalne. Właśnie zanim zaczęłam podawać jabłko to mały robił rzadkie kupki. Teraz są idealne i pojawiają się tuż przed kapielą:-D
Jutro będziemy pierwszy raz smakowali marcheweczkę :-)

Kinia a czy Twoj mały też krzywi się po jabłku i wypluwa wszystko co ma w buzi??

Moj Tomek właśnie skończył 4,5 miesiąca, ale poki co jeszcze wstrzymuję sie z wprowadzaniem czegokolwiek poza cycem. Choc szczerze powiem, ze kupiłam kilka dni temu słoiczek gerbera 1wsze jabłuszko, bo ciekawosc mnie zżerała, jak ten moj mały mężczyzna zareaguje na zupełnie nowy smak hihi :-D
No bo jak my z męzem jemy coś przy nim, to tak sie wgapia:-p, ( no jakby dziecko glodowało :|), piąchy całe w buźce lądują, a ślinotoku takiego dostaje, ze hej :shocked2: no to ja mu cyk to jabłuszko :-p no ale szczerze powiem, ze krzywienia przy tym było ze ho ho, troszke połknął, ale więcej na sliniaku wylądowało.
Suma summarum doszłam do wniosku, ze tymczasowo zawieszam proby urozmaicania diety. Jak sie uda to tak z te 1.5 m-ca pociagniemy na samym cycu.

Bardzo żałuje, że nie karmię piersią, bo pewnie starałabym się robić to jak najdłużej. Póki dzieciątko je z częstotliwością jak do tej pory, tez bym się ze słoiczkami nie spieszyła.

no właśnie, a propos wprowadzania pokarmów. Właśnie sądzę że powinnam jednak coś zacząć wprowadzać, bo Jagoda częściej budzi mi się w nocy. Dzisiaj pożądnie pojadła o 20, potem o 22, o 2 solidnie i o 3 znowu całkiem sporo. W dzień też częściej niż zawsze woła o cyca. Może uda nam się jeszcze pójść do pediatry przed powrotem do Anglii, żeby zaczerpnąc opini. Tyle że nie wiem co byłoby lepiej wprowadzić najpierw, kleik, marchewkę czy jabuszko. Mała ma kiepskie żelazo, więc pewnie i marchewke w dzień i kleik na noc...
Sama nie wiem, bo gdzie czytam tam inne opinie.

I każda z nas tutaj też ma inne zdanie na ten temiat. Dlatego chyba najlepiej kierować się własnym rozsądkiem i intuicją. Dodatkowo może pediatra Ci coś podpowie...
 
Kinia a czy Twoj mały też krzywi się po jabłku i wypluwa wszystko co ma w buzi??
Jak mu ścierałam swoje jabłka, to się krzywił i wypluwał, choć dodawałam do nich troszkę cukru, ale jak podałam mu te ze słoiczka to wcinał jak szalony. Na razie daję mu małe porcje, żeby organizm się oswoił, ale jemu mało:-D. Zje i patrzy, żeby jeszcze mu dać. Dziś pierwszy raz była marchewka ze słoiczka. Pojadł, ale jabłko chyba bardziej mu smakowało, bo marchewki nie zjadł wszystkiej, którą mu przygotowałam.
 
Moja z kolei woli marchewkę. A wczoraj podałam jej nowy smak "słodką śliwkę". Gdyby nie fakt, że to poczatek i dostaje po dwie łyżeczki, to wcięłaby chyba cały słoiczek. Bardzo jej smakuje.
 
wczoraj poszedł kleik, ale nie zrobił na małej szczególnego wrazenia, ale za to jak jadłam jabłko, zabrała mi je z reki z zaczeła lizac, wiec naskrobałam jej troche łyzeczką i ładnie z niej zlizała.
 
olala....ale ftu sie dzieje:)
no coz....ja powiem tak.....moja zjada kleik ryzowy tyle ze na zwyklym mleku to co 1,5-2 godiny glodna byla....a tak zjada 250 srednio maleka z kleikiem lub kaszka( ale takie zarzucowne ze tak powiem a nie geste) i sa jakies 4 godziny spokoju srednio:)zjada tez zupki i deserki i zadnych problemow nie ma:) ale wiadomo- kazde dziecko jest inne:)no i moja bardzo zainteresowana naszym jedzeniem jest hehehhe ale na takie to jeszczze poczeka:)
na razie sloiczki bo to specjalnie dla niemowlat przygotowywane jest a pozniej pewnie juz bedzie podjadac nasze jedzonko:)
no i dziewczyny :kazda z nas robi jak chce i jak jej rozum dyktuje....forum to nie jest miejsce ktorym trzeba sie kierowac tylko miejsce do wymiany doswiadczen.....i nie warto czasem sie denerwowac:)
pozdrawiam wszystkie
 
My juz tez próbujemy jedzonko i całkiem niezle to idzie .Rano po butli troche lkeiku a po południu w porze obiadu dwie łyzeczki brokuł i małej widac ze to smakuje:tak:.A jak gotowałam kompot z jabłek to jabuszko dałam poizac to sie dziecko dopiero zdziwiło ale mine miała zadowoloną.Ogólnie praca z łyżeczką idzie dobrze i widac ze Veronia lubi jesc z łyzeczki:-),Wiec jest gotowa na stałe pokarmy,wiec powolutku bede jej wprowadzac rózne warzyka a potem owoce.
 
reklama
Do góry