reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Metody na dziewczynkę

Na tym właśnie polega manipulacja ;)
Zwroc uwagę, jak zmienia się wydźwięk tego tematu jeśli dodasz do niego poprzednie wpisy autorki.
Bez tych wpisów jest to rzeczywiście niewinne pytanie z cyklu „Zabobony level Advanced” Ale dodaj poprzednie wpisy i nagle problem nabiera innych wymiarów.
I tak i nie.
Ja przy takich tematach traktuje dyskusje bardziej jako dyskusje o zjawisku / poglądzie niż osobistej sytuacji danej osoby.

Inna sytuacja jest na wątkach zamkniętych gdzie znamy siebie od miesięcy czy lat albo wątkach bardzo osobistych jak kilka wątków mam chorych dzieci tu na forum.
Ale każda z nas traktuje forum inaczej i faktycznie to o czym piszecie pokazuje patologie tej relacji…
 
reklama
Jeśli można to ja również wtrącę swoje 5 groszy. Nie czytałam i nie zamierzam czytać poprzednich postów autorki ponieważ dyskusja dotyczy ogólnego podejścia do sprawy preferencji płci. Ja uważam, że nie ma nic złego w pragnieniu posiadania dziecka danej płci. Ot co, marzenia :) fajnie jak się spełnia ale myślę, że każda dziewczynka, która urodzi się chłopcem i na odwrót , będzie w takim samym stopniu kochana.
To co mi się natomiast nie podoba to podejście typu idź do hospicjum, zobacz chore dzieci, znajoma poroniła 5 razy, itp wpisy bo to niedojrzałe porównywanie do kogoś bądź do samych siebie, szukanie kto ma gorzej... Trzeba zdawać sobie sprawę, że każdy z nas jest inny, ma swoje życie, którego nikt inny za nas nie przeżyje, każdy ma prawo do marzeń (w tym również tych o konkretnej płci). Nie każda kobieta poroniła ciążę, nie każdej, która poroniła odcisnęło się to na psychice a wiele z nas marzy o córce bądź synku, wiele kobiet ma piękne, zdrowe ciążę i bez względu na wszystko każda z nas ma prawo mieć marzenia... Sama poronilam pierwsza ciążę, szybko otrzasnęłam się po tym, ale i szybko zaszlam w kolejna. Zapytana czy chce synka czy córkę nje umiałam odpowiedzieć. To naturalne, że pragnęłam zdrowego dziecka. To było najważniejsze ale z tyłu głowy miałam myśli o płci. Dla siebie chciałam córeczkę, patrząc ma męża pragnienie posiadania synka, myślałam sobie, a niech będzie synek :) No i synka mamy 😁 kochamy go bezwzględnie, gdyby był dziewczynka, kochalibyśmy ja dokładnie w ten sposób. Teraz jestem w ciąży i szczerze?, sama nie wiem hehe jakie mam preferencje 🙈🙈🙈 dla synka chcielibyśmy braciszka, dla nas myślimy, że fajnie byłoby mieć parkę więc jest niezdecydowanie. Nie uważam natomiast za złe, że ktoś marzy bądź szuka zabobonowego sposobu jak spłodzić dana płeć. Czy któraś z Was ominęła chiński kalendarz będąc na początku ciąży, żeby zobaczyć co wróży? Jeśli tak to podziwiam😁🙈
Nie mówię oczywiście o patologicznych sytuacjach, że ktoś 'produkuje' póki się nie uda ale o zwykłym pragnieniu córeczki bądź synka, o zwykłych marzeniach, które tak jak napisała Kasia, są tylko marzeniami!!! Bądźmy bardziej empatyczni, nie odbierajmy tego innym! Życie dla każdego z nas pisze swoją historię, dla większości z nas dziecko jest ogromnym błogosławieństwem i będzie kochane bez względu na płeć (pomijam patologię bo patologia i bez dzieci patologią będzie), nie oceniajmy się, naszych marzeń i preferencji
 
Jeśli można to ja również wtrącę swoje 5 groszy. Nie czytałam i nie zamierzam czytać poprzednich postów autorki ponieważ dyskusja dotyczy ogólnego podejścia do sprawy preferencji płci. Ja uważam, że nie ma nic złego w pragnieniu posiadania dziecka danej płci. Ot co, marzenia :) fajnie jak się spełnia ale myślę, że każda dziewczynka, która urodzi się chłopcem i na odwrót , będzie w takim samym stopniu kochana.
To co mi się natomiast nie podoba to podejście typu idź do hospicjum, zobacz chore dzieci, znajoma poroniła 5 razy, itp wpisy bo to niedojrzałe porównywanie do kogoś bądź do samych siebie, szukanie kto ma gorzej... Trzeba zdawać sobie sprawę, że każdy z nas jest inny, ma swoje życie, którego nikt inny za nas nie przeżyje, każdy ma prawo do marzeń (w tym również tych o konkretnej płci). Nie każda kobieta poroniła ciążę, nie każdej, która poroniła odcisnęło się to na psychice a wiele z nas marzy o córce bądź synku, wiele kobiet ma piękne, zdrowe ciążę i bez względu na wszystko każda z nas ma prawo mieć marzenia... Sama poronilam pierwsza ciążę, szybko otrzasnęłam się po tym, ale i szybko zaszlam w kolejna. Zapytana czy chce synka czy córkę nje umiałam odpowiedzieć. To naturalne, że pragnęłam zdrowego dziecka. To było najważniejsze ale z tyłu głowy miałam myśli o płci. Dla siebie chciałam córeczkę, patrząc ma męża pragnienie posiadania synka, myślałam sobie, a niech będzie synek :) No i synka mamy 😁 kochamy go bezwzględnie, gdyby był dziewczynka, kochalibyśmy ja dokładnie w ten sposób. Teraz jestem w ciąży i szczerze?, sama nie wiem hehe jakie mam preferencje 🙈🙈🙈 dla synka chcielibyśmy braciszka, dla nas myślimy, że fajnie byłoby mieć parkę więc jest niezdecydowanie. Nie uważam natomiast za złe, że ktoś marzy bądź szuka zabobonowego sposobu jak spłodzić dana płeć. Czy któraś z Was ominęła chiński kalendarz będąc na początku ciąży, żeby zobaczyć co wróży? Jeśli tak to podziwiam😁🙈
Nie mówię oczywiście o patologicznych sytuacjach, że ktoś 'produkuje' póki się nie uda ale o zwykłym pragnieniu córeczki bądź synka, o zwykłych marzeniach, które tak jak napisała Kasia, są tylko marzeniami!!! Bądźmy bardziej empatyczni, nie odbierajmy tego innym! Życie dla każdego z nas pisze swoją historię, dla większości z nas dziecko jest ogromnym błogosławieństwem i będzie kochane bez względu na płeć (pomijam patologię bo patologia i bez dzieci patologią będzie), nie oceniajmy się, naszych marzeń i preferencji
Ja dodam więcej: koleżanka straciła dziecko, synka, wymarzonego na wadę serduszka. Planuje ciąże teraz. Powiedziała sama że WOLI dziewczynkę. Bo boi się emocji, boi się że chłopiec będzie bardziej przypominał synka, że będą większe wyrzuty sumienia że zastąpi jej ukochane stracone dziecko. Boi się bo żyje z wyrzutami sumienia od pierwszej ciąży gdzie poczuła że zawiodła w daniu swojemu dziecku zdrowego długiego życia.
Patolka i nieodpowiedzialność wg Was?
Czy trauma i miłość do dziecka? Dla mnie to drugie.
 
Jeśli można to ja również wtrącę swoje 5 groszy. Nie czytałam i nie zamierzam czytać poprzednich postów autorki ponieważ dyskusja dotyczy ogólnego podejścia do sprawy preferencji płci. Ja uważam, że nie ma nic złego w pragnieniu posiadania dziecka danej płci. Ot co, marzenia :) fajnie jak się spełnia ale myślę, że każda dziewczynka, która urodzi się chłopcem i na odwrót , będzie w takim samym stopniu kochana.
To co mi się natomiast nie podoba to podejście typu idź do hospicjum, zobacz chore dzieci, znajoma poroniła 5 razy, itp wpisy bo to niedojrzałe porównywanie do kogoś bądź do samych siebie, szukanie kto ma gorzej... Trzeba zdawać sobie sprawę, że każdy z nas jest inny, ma swoje życie, którego nikt inny za nas nie przeżyje, każdy ma prawo do marzeń (w tym również tych o konkretnej płci). Nie każda kobieta poroniła ciążę, nie każdej, która poroniła odcisnęło się to na psychice a wiele z nas marzy o córce bądź synku, wiele kobiet ma piękne, zdrowe ciążę i bez względu na wszystko każda z nas ma prawo mieć marzenia... Sama poronilam pierwsza ciążę, szybko otrzasnęłam się po tym, ale i szybko zaszlam w kolejna. Zapytana czy chce synka czy córkę nje umiałam odpowiedzieć. To naturalne, że pragnęłam zdrowego dziecka. To było najważniejsze ale z tyłu głowy miałam myśli o płci. Dla siebie chciałam córeczkę, patrząc ma męża pragnienie posiadania synka, myślałam sobie, a niech będzie synek :) No i synka mamy 😁 kochamy go bezwzględnie, gdyby był dziewczynka, kochalibyśmy ja dokładnie w ten sposób. Teraz jestem w ciąży i szczerze?, sama nie wiem hehe jakie mam preferencje 🙈🙈🙈 dla synka chcielibyśmy braciszka, dla nas myślimy, że fajnie byłoby mieć parkę więc jest niezdecydowanie. Nie uważam natomiast za złe, że ktoś marzy bądź szuka zabobonowego sposobu jak spłodzić dana płeć. Czy któraś z Was ominęła chiński kalendarz będąc na początku ciąży, żeby zobaczyć co wróży? Jeśli tak to podziwiam😁🙈
Nie mówię oczywiście o patologicznych sytuacjach, że ktoś 'produkuje' póki się nie uda ale o zwykłym pragnieniu córeczki bądź synka, o zwykłych marzeniach, które tak jak napisała Kasia, są tylko marzeniami!!! Bądźmy bardziej empatyczni, nie odbierajmy tego innym! Życie dla każdego z nas pisze swoją historię, dla większości z nas dziecko jest ogromnym błogosławieństwem i będzie kochane bez względu na płeć (pomijam patologię bo patologia i bez dzieci patologią będzie), nie oceniajmy się, naszych marzeń i preferencji
Tylko tu właśnie całe oburzenie dlatego, że partner autorki właśnie takie patologiczne zachowania wykazuje i bardzo szkoda aby kolejne dziecko musiało żyć z takim człowiekiem. Marzenia o konkretnej płci, o których piszesz nie są oczywiście niczym złym :) Mnie płeć jest akurat obojętna i nie mam nawet z tyłu głowy którą bym wolała, bo nie wiem - chce po prostu zdrowe dziecko, mój partner tak samo :D Znam jednak wiele osób, które pytane mówiły, że np wolą chłopca a rodziła się dziewczynka i nie wpłynęło to na uczucie do dziecka. Jednak tak jak właśnie piszesz, w normalnych rodzinach a nie w patologii.


Jeśli wiemy o znęcaniu się nad dziećmi to jest nasz obowiązek reagować, nawet jak jest to tylko pisanie na anonimowym forum, ale może dać autorce do myślenia.
 
Ja dodam więcej: koleżanka straciła dziecko, synka, wymarzonego na wadę serduszka. Planuje ciąże teraz. Powiedziała sama że WOLI dziewczynkę. Bo boi się emocji, boi się że chłopiec będzie bardziej przypominał synka, że będą większe wyrzuty sumienia że zastąpi jej ukochane stracone dziecko. Boi się bo żyje z wyrzutami sumienia od pierwszej ciąży gdzie poczuła że zawiodła w daniu swojemu dziecku zdrowego długiego życia.
Patolka i nieodpowiedzialność wg Was?
Czy trauma i miłość do dziecka? Dla mnie to drugie.
Nie rozumiem jak można porównać taką tragedię do dziewczyny która chce córki tylko dlatego że jej chłop znęca się nad synami i MYŚLI, że z córką będzie inaczej? To według Ciebie patolka i nieodpowiedzialność czy trauma i miłość do dziecka (dzieci)? Dla mnie to pierwsze.
 
Jeśli można to ja również wtrącę swoje 5 groszy. Nie czytałam i nie zamierzam czytać poprzednich postów autorki ponieważ dyskusja dotyczy ogólnego podejścia do sprawy preferencji płci. Ja uważam, że nie ma nic złego w pragnieniu posiadania dziecka danej płci. Ot co, marzenia :) fajnie jak się spełnia ale myślę, że każda dziewczynka, która urodzi się chłopcem i na odwrót , będzie w takim samym stopniu kochana.
To co mi się natomiast nie podoba to podejście typu idź do hospicjum, zobacz chore dzieci, znajoma poroniła 5 razy, itp wpisy bo to niedojrzałe porównywanie do kogoś bądź do samych siebie, szukanie kto ma gorzej... Trzeba zdawać sobie sprawę, że każdy z nas jest inny, ma swoje życie, którego nikt inny za nas nie przeżyje, każdy ma prawo do marzeń (w tym również tych o konkretnej płci). Nie każda kobieta poroniła ciążę, nie każdej, która poroniła odcisnęło się to na psychice a wiele z nas marzy o córce bądź synku, wiele kobiet ma piękne, zdrowe ciążę i bez względu na wszystko każda z nas ma prawo mieć marzenia... Sama poronilam pierwsza ciążę, szybko otrzasnęłam się po tym, ale i szybko zaszlam w kolejna. Zapytana czy chce synka czy córkę nje umiałam odpowiedzieć. To naturalne, że pragnęłam zdrowego dziecka. To było najważniejsze ale z tyłu głowy miałam myśli o płci. Dla siebie chciałam córeczkę, patrząc ma męża pragnienie posiadania synka, myślałam sobie, a niech będzie synek :) No i synka mamy 😁 kochamy go bezwzględnie, gdyby był dziewczynka, kochalibyśmy ja dokładnie w ten sposób. Teraz jestem w ciąży i szczerze?, sama nie wiem hehe jakie mam preferencje 🙈🙈🙈 dla synka chcielibyśmy braciszka, dla nas myślimy, że fajnie byłoby mieć parkę więc jest niezdecydowanie. Nie uważam natomiast za złe, że ktoś marzy bądź szuka zabobonowego sposobu jak spłodzić dana płeć. Czy któraś z Was ominęła chiński kalendarz będąc na początku ciąży, żeby zobaczyć co wróży? Jeśli tak to podziwiam😁🙈
Nie mówię oczywiście o patologicznych sytuacjach, że ktoś 'produkuje' póki się nie uda ale o zwykłym pragnieniu córeczki bądź synka, o zwykłych marzeniach, które tak jak napisała Kasia, są tylko marzeniami!!! Bądźmy bardziej empatyczni, nie odbierajmy tego innym! Życie dla każdego z nas pisze swoją historię, dla większości z nas dziecko jest ogromnym błogosławieństwem i będzie kochane bez względu na płeć (pomijam patologię bo patologia i bez dzieci patologią będzie), nie oceniajmy się, naszych marzeń i preferencji
Pewnie, każdy ma preferencje. Ja się absolutnie zgadzam. Każdy sobie marzy. Tylko mnie w tym poście razi po oczach jedno (nie mówię o wcześniejszych wpisach). "Boje się, że będzie chłopiec". To nie jest w moim odczuciu prawidłowe podejście. W marzeniach nie ma być złego. Ale jak ktoś pisze, że boi się że będzie taka a nie inna płeć, to sorry... Dla mnie to jest niedojrzałe podejście. Bo myślę, że żadna z Was zachodząc w ciążę raczej myślała "w sumie to wolałabym córeczkę/synka", a nie "boje się że będzie kolejny syn/córka". Dla mnie to kolosalna różnica...
 
Ja dodam więcej: koleżanka straciła dziecko, synka, wymarzonego na wadę serduszka. Planuje ciąże teraz. Powiedziała sama że WOLI dziewczynkę. Bo boi się emocji, boi się że chłopiec będzie bardziej przypominał synka, że będą większe wyrzuty sumienia że zastąpi jej ukochane stracone dziecko. Boi się bo żyje z wyrzutami sumienia od pierwszej ciąży gdzie poczuła że zawiodła w daniu swojemu dziecku zdrowego długiego życia.
Patolka i nieodpowiedzialność wg Was?
Czy trauma i miłość do dziecka? Dla mnie to drugie.
To są dwie różne sytuacje, których nijak nie da się porównać.
 
Nie porównywałam sytuacji, dyskutowałam na temat zapodany w tym wątku.

z tego co piszecie o autorce dyskusja dotycząca jej nie powinna dotyczyć płodzenia dziecka określonej płci a posiadania dzieci w ogóle
Ale nawet jeżeli nie weźmiesz pod uwagę jej sytuacji rodzinnej, że tak to określe. To jak dla mnie ci innego, jak kobieta chce córeczkę bo straciła synka. To są bardzo silne emocje, które według mnie powinna przepracować w specjalisty. Bo jak się urodzi synek to ten strach może ja paraliżować jaki mamę. Dodaj do tego szalejące w połogu hormony i może skończyć się depresja. A co innego (nawet pomijając zachowania partnera) jak kobieta, BOI się, że urodzi kolejnego chłopca, bo już ma dwóch czy pięciu. No dla mnie to jest niepokojące.
 
reklama
Ale nawet jeżeli nie weźmiesz pod uwagę jej sytuacji rodzinnej, że tak to określe. To jak dla mnie ci innego, jak kobieta chce córeczkę bo straciła synka. To są bardzo silne emocje, które według mnie powinna przepracować w specjalisty. Bo jak się urodzi synek to ten strach może ja paraliżować jaki mamę. Dodaj do tego szalejące w połogu hormony i może skończyć się depresja. A co innego (nawet pomijając zachowania partnera) jak kobieta, BOI się, że urodzi kolejnego chłopca, bo już ma dwóch czy pięciu. No dla mnie to jest niepokojące.
Nie wiem czy po takich przeżyciach jest moment kiedy depresji nie ma a strach nie paraliżuje. To raczej codzienność ale taka która staje się częścią osobowości i uczysz się z nią żyć. Jako tako.
To co innego, ale mam jakieś doświadczenie - żyje z ptsd od 10 lat a strata dziecka jest w mojej perspektywie nieporównywalnie cięższym doświadczeniem - ale trauma i strach nie wyklucza bycia spełnionym i szczęśliwym.
 
Do góry