Wszystko zależy od tego jakie kto ma wymagania
Bo idąc Twoim tropem musiałabym chyba z dobre 200 tys. zarabiać
oczywiście miesięcznie, nie rocznie
Rata kredytu 50 tys. na 30 lat i ponad milion wkładu własnego
Co prawda to nie teściowa, ale jak byłam mała (do 12 roku życia) mieszkaliśmy z moją prababcią. Babcią mojego taty. Była fantastyczną osobą. W nic się nie wtrącała. Ona miała parter, my piętro (na którym wszystko od przedsionka, po kuchnię i łazienkę było oddzielne). Dość wcześnie została wdową, a że mąż był miłością jej życia to nigdy już się z nikim nie związała. Ona korzystała więc z tego, że nie była sama, moi rodzice z pomocy w opiece nad dziećmi. Kochałam z nią spędzać czas. Uwielbiałam jej kuchnię. Do dzisiaj jak zamknę oczy czuję jej pierogi z miętą. Mimo, że zaraz minie 20 lat od jej śmierci - mam łzy w oczach na wspomnienie tego, że jej już nie ma. Niczego tak nie żałuję jak tego, że moje dzieci nie mogły jej poznać. Nie pamiętam ani jednej nerwowej sytuacji z nią. Ba był moment, że wolałam mieszkać z nią na dole
niż z rodzicami