reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mój poród - jak było?

reklama
Oj Izuniu mialas niezla mobilizacje patrzac na porod innej kobiety!!! A ta polozna to skad wykopai ze tak cie pociela??? Biedna jestes ale mam nadziejke ze juz niedlugo wszelkie bole mina i bedziesz mogla tylko cieszyc sie tym ze masz Sebastianka przy sobie bez pamietania o tym co przeszlas!!!
 
a więc u mnie było tak w poniedziałek 3 lipca połozyli mnie na patologię ciąży jeszcze w tym samym dniu miałam usg i wyszło że mały waży między 2200 a 2500 i ordynator stwierdził że jak się zacznie coś dziac to już nie powstrzymujemy bo dzidzia wcale nie jest taka mała.
w środe 5 lipca obudziłam się z bólem brzucha to był taki ból jakby od jelit plus bóle krzyża nikomu nic nie mówiłam bo myślałam że zaraz wyląduję w kibelku i będzie po sprawie ale ból nie przechodził o godzinie 13 bóle były już silniejsze i domyślałam się że być może zaczynam rodzić bo skurcze były dosyć regularne ale naprawdę nie przeszkadzały mi w niczym siedziałam na ławce na korytarzu i gawędziłam z rodzinką. o 15 dzwoniłam do mamy czy idzie z obiadem (zamówiłam sobie w ten dzień placek po węgiersku) ponieważ już wiedziałam co się święci a chciqałam przed tym jak komuś zgłoszę że rodzę zjeść jeszcze tego placka ( tak by mi nie pozwolili) ;D ;D ;D no więc o 17 po sutym obiedzie poinformowałam położną o moich dolegliwościach i zostałam podpięta do ktg które nic nie pokazało!!!!! ::) ::) ani jednego skurczu! więć o 18 podczas wizyty lekarz poinformował mnie że jak tylko pojawią się skurcze to chętnie powita mnie na porodówce bo to jeszcze czas. a ja juz naprawdę miałam bóle i całe szczęście że dstałam skurczu kiedy on akurat wychodził z mojej sali zobaczył co się ze mną dzieje i zabrał mnie na samolocik a tam 5 cm rozwarcia! więć polecił zrobić mi lewatywę i zabrać mnie na porodówkę. w międzyczasie przyjechał Dominik i przy każdym skurczu masował mi plecy. po lewatywie wciąż tkwiłam na patologii i robiło mi się naprawdę słabo ( pielęgniarka która miała mnie zaprowadzic spokojnie piła kawkę w dyżurce) o 19:20 poczułam nagłą potrzebę parcia na stlec dosłownie pobiegłam do wc krzyczą do Dominika żeby biegł za mną siadam na muszli i dobrze że włożyłam rękę między nogi macam i czuje główkę małego krzyk zbiegły się siostry i pędem na porodówkę moje kochanie w biegu ubierało strój do porodu na porodówce byłam o 19:30 z rozwarciem na 10 palców i bólami partymi ale nie mogłam przeć bo pesonel dopiero się ubierał w końcu kiedy dostałam pozwolenie na parcie i położna przebiła pęcherz ( dopiero wtedy odeszły mi wody) za jednym pchnięciem urodziłam synusia. Oliwierek urodził się w czepku a dzielny tatuś przeciął pępowinę. mały dostał 7 punktów w skali apgar i ze względu na małą wagę i sine ciałko (2460) musiał być od razu włożony do inkubatorka także mogłam się nim nacieszyć dopiero na następny dzień.
cały poród wspominam z łezką w oku już nie pamiętam bólu zresztą było go bardzo mało już pół godziny po poszłam sama do wc i zjadłam dwie bułki ;D ;D, a obecność Dominka dodawała mi siły myślę że w niedługim czasie pomyślimy o rodzeństwie dla Oliwierka ;) ;)

to ja pół godziny po porodzie


a to mój mały skarb w inkubatorku

 
reklama
KAmilko, gratuluje i mam nadzieje ze moj porod tez tak sprawnie pojdzie :) A swpoja troga to troche mnie nastraszylaś ;) bo od dwóch dni jak za długo stoję (np prasuję) to po paru minutach dostaję właśnie takiego parcia na stolec połączonego z takim kłóciem i bólem w krzyżu.... szybki poród jest ok, ale ja nie leze na patologii tylko w domu i jakbym tak główkę poczuła to bym chyba zemdlała :lol:

Raz jeszcze gratulacje :)
 
Do góry