maks_olo
Kwietniowi Chłopcy :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2010
- Postów
- 1 038
charlotte o ile dobrze pamiętam, to Twoja córcia ma 5 mscy
Nie pamiętam dokładnie ile miał Maks jak uczyłam go samodzielnego zasypiania, ale na pewno było to przed skończeniem roku
myślę, że coś koło 10 miesiąca
No więc w skrócie. Tuliłam na kolanach przez parę minut, odkładałam do łóżeczka, włączałam muzyczkę z projektorem i wychodziłam. Logiczne, że zaraz był wrzask... po paru minutach wchodziłam, głaskałam, ale nie brałam na ręce!!! z czasem te okresy się wydłużały, aż w końcu synek przestał krzyczeć, płakać i mnie wołać i zasypiał pięknie sam w parę minut.
Na innym forum czytałam, że to znęcanie się nad dziećmi zostawianie ich płaczących, ale nie słucham takich bzdur. Ja znam moje dzieci i wiem kiedy im źle, a kiedy chcą coś wymusić płaczem...
Z Maksem udało mi się i byłam twarda, bo motywacją był Maluch w brzuchu i przedwczesne skurcze, z Olkiem nie jestem już taka konsekwentna, ale nie zmienia to faktu, że usypia w swoim łóżeczku, tylko muszę siedzieć przy nim
Nie pamiętam dokładnie ile miał Maks jak uczyłam go samodzielnego zasypiania, ale na pewno było to przed skończeniem roku
No więc w skrócie. Tuliłam na kolanach przez parę minut, odkładałam do łóżeczka, włączałam muzyczkę z projektorem i wychodziłam. Logiczne, że zaraz był wrzask... po paru minutach wchodziłam, głaskałam, ale nie brałam na ręce!!! z czasem te okresy się wydłużały, aż w końcu synek przestał krzyczeć, płakać i mnie wołać i zasypiał pięknie sam w parę minut.
Na innym forum czytałam, że to znęcanie się nad dziećmi zostawianie ich płaczących, ale nie słucham takich bzdur. Ja znam moje dzieci i wiem kiedy im źle, a kiedy chcą coś wymusić płaczem...
Z Maksem udało mi się i byłam twarda, bo motywacją był Maluch w brzuchu i przedwczesne skurcze, z Olkiem nie jestem już taka konsekwentna, ale nie zmienia to faktu, że usypia w swoim łóżeczku, tylko muszę siedzieć przy nim