reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nadopiekuńczośc?

Ja miałam psychologię na studiach: zarówno rozwojową jak i psychologię zainteresowań i twórczości i uwierzcie, że dzieci nami manipulują od urodzenia, czy nam się to mieści w głowach czy też nie:(

Taaak?

a możesz napisać na jaką teorię i badania się powołujesz?
który z baaczy tak stwierdził? no i gdzie?
bo to bardzo ciekawe jest, chętnie poczytam sobie o tym
 
reklama
Mówicie o troszkę starszych dzieciach, a zkolei moja mama twierdzi, że nie należy przybiegać nawet do małego niemowlęcia za każdym razem, jeśli ono zapłacze, bo to je „rozbestwi”, jak to ona mówi. Często jest tak, że mały płacze, a nie chce ani jeść, ani nie trzeba go przewinąć, nie wygląda na to, żeby cokolwiek mu dolegało. Moja mama twierdzi wtedy, że on chce zwrócić nasiebie uwagę i najlepiej zostawić go w spokoju, aż przestanie ryczeć zezmęczenia. Wydaje mi się, że może takie przybieganie rodziców na każde wezwanie dziecka nie jest nadopiekuńczością (jeśli maluch płacze, to znaczy, że jest mu źle i potrzebuje mamy czy taty). A może jednak?

Kochana, a jak ci podpowiada intuicja? instynkt macierzyński?
zwróć uwagę np. jak plemiona troszczą się o niemowlaki?
praktycznie noszone są non-stop przez matki w chustach
a zaburzenia snu mogą wynikać własnie z niezaspokojenia potrzeb dziecka

dziecko, które się urodzi traktuje siebie i mamę jako jedno ciało
w brzuchu było ściśnięte i kołysane
a po porodzie, co? nakarmione, przewinięte i co? won do siebie?
dziecko potrzebuje zaspokojenia potrzeb nie tylko fizjologicznych /jedzenie, wydalanie/ ale i psychiologiczno-społecznych
a może się nudzi? a może coś go boli? swędzi? denerwuje?
jak ma ci o tym powiedzieć?
każdy z nas ma czasami zły dzień, dziecko też ma do tego prawo
poza tym dziecko chce otrzymać tyle miłości, przytulania, kołysania ile potrzebuje
jak będzie starsze, to powie Wam, że go boli, swędzi, denerwuje... przyjdzie do Was się przytulić czy prosić o pomoc... a niemowlak tego nie zrobi
no i dlatego płacze - mama/inny członek rodziny uczy się i powinna potrafić rozpoznać płacz dziecka i dostosować zaspokojenie danej potrzeby do wymagań dziecka

ale nie jestem też zwolenniczką "uczenia" dziecka korzystania ze swojego głosu;-)
wszystko z umiarem, mądrością, wyczuciem i nic na siłę
 
Kate pare postów niżej napisałam coś o swoich dzieciach.Możesz mi powiedzieć czy dobrze robie ?
Zaznacze,że on wiecznie wstaje ( a raczej wstawał w nocy bo teraz już mu mineła ekscytacja nową umiejętnością) czy wtedy powinnam wyciągać z łóżeczka,przytulać i wkładać? Wiem,że nic go nie boli,jest najedzony i zdrowy.
A co myślisz o drugiej części mojej wypowiedzi?

NIe chodze za starszym.Jak się uderzy sam przyjdzie bo mama zawsze ma podmuchać i pocałować.
Obserwuje.Patrze i kalkuluje czy skakanie na kanapie może spowodować wypadek ale nie podbiegam. Za to tłumacze i ostrzegam lub zakazuje gdzieś wejść.
Ostrzegam kiedy ma zupe za ciepłą lub krawężnik przed sobą.
 
Ostatnia edycja:
trochę zawrzało dziewczyny. Myślę, że obie macie trochę racji anaklim, Marzenitka.
anaklim - moja córeczka jest nauczona (przyzwyczajona - nie wiem jakiego słowa tu użyć) do zabawy samemu. Nie miałam możliwości zostawiania jej zawsze z kimś do jej dyspozycji. Kiedy była malutka i byłam z nią sama, starałam się ja mieć na widoku i robiłam wszytsko tak, żeby mnie widziała (tak jak Ty robiłaś, kiedy Twój synek był malusi) i nie płakała, obserwowała co robię, ja jej opowiadałam że prasuję, gotuję czy paznokcie maluję (- to nieważne było.) Jednak jak widać, niektóre dzieci nie śa tak nauczone, taka sytuacja jest dla nich obca, więc płaczą.
natomiast co do manipulacji - pudło. Dzieci nie potrafią mysleć przyczynowo-skutkowo. Uczą się tego zrzucając zabawkę - "ja ją upuszczam, a ona spada. Jaka ja jestem zdolna/zdolny, że tak umiem." Zanim od upuiszczania zabawki dojdą do manipulowaniem rodzicem, to juz są kilkulatkami, a to inna bajka. I tu się zgadzam z Marzenitką. I tez miałam na studiach psychologię rozwojową, ogólną, i tzw. psychologię w sytuacjach kryzysowych.
 
Kochane!

jestem psychoterapeutą dzieci i młodzieży, terapeutą rodzinnym, pedagogiem, logopedą, zajmuję się neurorozwojem i wczesną interwencją już u niemowlaków...
to tak dla wyjaśnienia

czytałam wszystko, co tu napisałyście

bardzo dobrze robicie jeśli pozwalacie dziecku samemu doświadczać świata, to bardzo ważne, ważne jest też, ze jesteście tuż obok, aby w razie potrzeby przytulić, pocałowac, pogłaskać, wytłumaczyć. To wzmacnia poczucie bezpieczeństwa, szacunku, przynależności. I tym samym pozwala dziecku rozwijać skrzydła.
Trzeba tylko uważąć, gdy kilkulatek zaczyna wykorzystywać was do własnych celów /"bo mama zawsze zrobi to za mnie..."/

dziecko musi upaść, żeby wiedziało, że to boli
tłumaczenie nic nie da - słowa nie zastąpią doświadczenia /oczywiście bez przesady, nie włożymy dziecku ręki do ognia, ale pokażemy, ze herbata w kubku jest np. ciepła/
dziecko musi być dzieckiem - brudzić się, wariować, zepsuć coś...
pozwólmy mu na to... ale kontrolujmy - tak, żeby o tym nie wiedziało :)
twórzcie proste zasady i reguły, wyznaczcie granice - to bardzo potrzebne tak dzicku, jak i rodzicom, bądźcie konsekwentne :) ale czasami wrzućcie na luz i pozwólcie na coś, co nie jest u was zwyczajem

jeśli chodzi o niemowlaki - to rozpieszczajmy je ile się da /oczywiście w granicach rozsądku/ bo długo takie malutkie nie będą i korzystajmy z tego

uważam, że dziecko należy traktować normalnie - tłumaczyć, mówić do niego od pierwszych dni jego zycia, pokazywać świat, nawet jesli są to czynności prozaiczne i codzienne
obieranie ziemniaków, mycie zębów, robienie siusiu - zabierajcie niemowlę wszędzie i mówcie mu, co robicie

pamietajcie też o duuuużej porcji przytulania, miłości, pieszczot
pierwszy rok życia dziecka jest najważniejszy w jego dalszym rozwoju, rzutuje nawet na jego dorosłe życie

jesli dziecko budzi się w nocy, to zobaczcie dlaczego? może jest głodne, ma mokro, albo może potrzebuje waszej obecności?
jak często my dorośli potrzebujemy przytulić się do kogoś nam bliskiego i w taki sposób sobie zasnąć? bo jest nam tak dobrze, przyjemnie, a może potrzebujemy wsparcia czy bliskości drugiej osoby...
postawcie się czasem w sytuacji waszego dziecka, i róbcie to, co chciałybyście, aby i wam robiono
decyzja nalezy do was
tylko pamietajcie, że dzieci są takie, jakie je "stworzycie"
bo rodzimy sie z temperamentem, charakter i osobowasc sie kształtuje
 
Ostatnia edycja:
kate-less- w 100% zgadzam sie z Tobą mam takie samo zdanie i wcale nie trzeba byc zadnym psychologiem czy kim kolwiek zeby zrozumiec dziecko wystarczy zrozumiec siebie i odpowiedziec sobie na pytanie, jak ja bym sie czuła gdyby np potrzebowała czyjejś bliskosci a ten ktos mnie nie przytulił bo stwierdził gdzies tam czytają czy od kogos tam słysząc ze jak mnie przutuli kilka razy to zaczne nim manipulowac

pozdrawiam wszystkie mamcie
 
Nie wiem Kate_less - po co to Taaak???

Proszę oto odpowiedź na Twoje pytanie:

Ćwiczenie Zachowań Werbalnych, Tracy Vail and Denise Freeman, tłumaczyła Małgorzata Olszewska , rozdział 18.

Cytuję:
"CO ROBIMY JEŚLI DZIECKO ZACZYNA PŁAKAĆ LUB KRZYCZEĆ , LECZ WYDAJE SIĘ, ŻE NICZEGO NIE CHCE ?

W takim wypadku, niepożądane zachowanie może stanowić prośbę o uwagę (mand for attention). Rodzice maja naturalną tendencje, aby biec do swego dziecka, gdy jest niespokojne. Uważamy, że naszym "zadaniem" jako rodziców jest zrozumienie co jest nie w porządku. Niestety, dziecko mogło zrozumieć (nauczyć się), że kiedykolwiek chce, aby rodzice zwrócili na nie uwagę, po prostu musi krzyczeć. Czy to oznacza, że powinniście ignorować swoje dziecko kiedy cierpi lub jest niespokojne ?Nie, nie całkowicie. Jeśli dziecko upadło i stłukło sobie kolano, to oczywiście pocieszcie je i nalepcie plaster na jego kolano. Lecz, jeśli dziecko często płacze i kiedy przychodzicie do niego wydaje się, że wszystko jest w porządku, dziecko może płakać ,aby zdobyć waszą uwagę. W takim przypadku ważne jest abyście przestali wzmacniać takie zachowanie poprzez zwracanie uwagi na dziecko. Zamiast tego, ZWRACAJCIE UWAGĘ NA DZIECKO, KIEDY ZACHOWUJE SIĘ ODPOWIEDNIO. Np. podejdźcie do dziecka kiedy cicho ogląda książkę i zaoferujcie mu wiele uścisków i miłych słów (jeśli dziecku podobają się uściski i miłe słowa !). Nigdy więcej nie zwracajcie uwagi na problematyczne zachowanie.
Izolacja i ignorowanie przyniosą skutek jeśli trudne zachowanie stanowi próbę zdobycia uwagi. Jeśli dziecko zachowuje się w sposób autoagresywny lub destruktywny ,aby zdobyć uwagę, nie zostawiajcie dziecka samego. Powstrzymajcie zachowanie dziecka i ochrońcie je, lecz nie mówcie nic i nie dotykajcie dziecka w "kojący" sposób. Nauczcie dziecko aby używało "słów" , aby powiedzieć wam, że potrzebuje uwagi.
Np. nauczcie dziecko aby mówiło "Chcę uścisk" lub "Chodź pobawić się ze mną" i zwracajcie na dziecko bardzo dużo uwagi, jeśli używa tych słów !"

A tak poza cytatem:
Każda z mam jest w stanie odróżnić kiedy dziecko płacze bo sygnalizuje nam potrzebę, a kiedy zaczyna "wymuszać" na nas płaczem zainteresowanie.
 
No wiesz.... jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że niemowlę będzie do nas mówiło... a tu akurat piszesz o kilkulatkach
a wcześniej pisałaś, że dziecko manipuluje dorosłymi od urodzenia - i to podkreśliłam i zapytałam Cię o to właśnie
lecz odpowiedzi nie dostanę, bo jej nie ma

A tak na marginesie - po przeczytaniu tego tekstu naszło mnie pytanie: DLACZEGO opisywane dziecko chce zwrócić na siebie uwagę?
i dlaczego w ogóle, wg ciebie, dziecko "wymusza" zainteresowanie?

i w temacie jest ".... lecz wydaje się, że niczego nie chce?"
moje pytanie: KOMU się wydaje?

Poza tym autorki zajmują się dziećmi autystycznymi, a to duuuuża różnica
stosowane są tutaj elementy terapii behawioralnej, co na pewno dotyczy dzieci już większych niż niemowlęta i w razie takiej potrzeby
 
Ja również zgadzam się z tymi mamami, które w wieku niemowlęcym są na każde zawołanie dziecka. Przecież dopóki maluch nie nauczy się z nami komunikować, o wszystkich swoich potrzebach będzie zawiadamiał nas płaczem. Ja wychowuję dwójkę dzieci – jedno ośmioletnie, drugie trzyletnie i z każdym było podobnie. Kiedy zapłakało od razu starałam się reagować i przynajmniej na chwilę utulić. Starszą Kasią przez dłuższy czas zajmowała się moja mama, ale i ona nie pozwalała dziecku na dłuższe lamenty. Dzieci powinny być jak najczęściej przytulane, ponieważ to rozwija ich inteligencję emocjonalną.
 
reklama
Do góry