reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasi mezczyzni w roli TATY

Ten motyw z jedzeniem to znam bardzo dobrze :wściekła/y: ojej jak sobie to przypomnę, największa terapia wstrząsowa dla mojej teściowej byla jak jej odnioslam już zaślimaczoną wędlinę i tą kurę (prawdziwą kurę mi przyniosła :wściekła/y: ) powiedzialam że się psuje i nie damy rady zjeść :baffled: i jak chce to niech sobie ją zje. Potem oddawałam jej proszki do prania, szampony i inne duperele które mi przynosila. Powiedziałam ze używam innych :eek: a te są do niczego (były ok ) ale ja nerwowa kobita jestem. Może odkladaj jej to żarcie spowrotem do lodówki:happy: może z czasem spasuje ? Ja czasem mojego wywalałam z tym jedzeniem i biedak jechal do niej jak byla w pracy i wszystko musiał oddawać.
W sumie to męczyłam się z nią prawie pół roku ale na szczęście wygrałam. Też ktoś mógł mówić, ale macie super nic nie musicie kupować, ale mnie to bardzo delikatnie mówiąc denerwowało.
Potem jak się urodziłą Amelka też miałam małą wojnę z noszeniem jej na rękach. Sama uwielbiam ją nosić ale ja wiem kiedy. Teraz zawsze się pyta czy może ją ponosić :-)
 
reklama
acha, pomimo wszysto teściowa mnie lubi ;-) twierdzi że jestem bezczelna :eek: ale zajebista kobita która nie da sobie kasze pluć :happy: Często wpada na kawkę z wiśniami w spirytusie ;-) :rofl:
 
ewe z jedzeniem spróbuje ponownie a co do noszenia na rekach to własnie o to jest ta wielka awantura i dlatego nie jestesmy w domu bo jak zwróciłam im uwage to powiedzieli ze mogą Natali wcale niedotykac a jak mi sie nie podoba to niech se wyjade . i td.
Tyle ze ja jej zanosze na góre to jedzenie a ona mi je spowrotem na dól a jak ponownie jet na górze to daje męzowi zeby wziął na dół wtwdy wmuszam w niego obie porcie wszystkiego tego co ja i tego co se wziął i przyniósł.
 
maxin nie wytrzymałam i uciekłam jestem u pradziadków Natali i własnie sie urządzamy. a tam jezdze 2-3 razy w tyg Natalka do taty zeby miała.
A mu syt. pasuje bo ma luz wiec................
nikt nie teskni za nami i nie prosi o powrót.
 
ooo wiec sparwy tak wygladaja,no przykro mi,ze tak sie stalo,na pewno chcial bys byc z mezem,ale w takiej sytacji podjelas sluszna decyzjie,A co z waszym zwiazkiem????Jak mozna zapytac:baffled:
 
o kurcze Heksa.....ale wiesz co, mysle ze dobrze zrobilas, bo od narzekania na meza mozna sie strasznie zgorzknialym zrobic i lepiej sprawe rozwiazac i miec spokoj! ale kurde jak slysze o tej rodzinie twojego meza to masakra, on jest jedynakiem?
ja mam takich starych, ktorym bardzo zalezy, zebym byla samodzielna, staraja sie mi sluzyc rada, ale nie wydzwaniaja codziennie, nie wtracaja sie, jak chce tak zrobie wiec jak ja widze matki, ktore wpierdalaja sie we wszystko i chca podejmowac decyzje za synka do jego emerytury,a jemu to jeszcze odpowiada to mnie hvj strzela.....jedyna rada to zeby taki jeden wzial i troche pomieszkal sam, najlepiej jakis milion km od starych
znam przypadki ze to bardzo pomoglo, ale mojej przyjaciolki slub nie doszedl do skutku przez niedoszla tesciowa, ktora jej nie lubila i taki przekret wymyslila ze slub odwolano, mimo ze mieszkali razem, a teraz synus znowu z mamusia mieszka!!!!!qurvvva skad sie tacy ludzie biora???
 
Nie ma brata cofnietego w rozwoju go tak bardzo sie boją bo nie wiadomo co zrobi potrfi nozem grozic itd.
Co do Krzyska to tak bardzo sie obawiali ze sie usamodzielni jak pójdzie do woja ze zapłaili kupe forsy aby do tego nie doszła ja byłam przeciwna w koncu dostał szkołe zycia ale nici z tego.

co do naszego związku nie wiem??? sama czekam czy mu bedzie teskno za nami i powie dosc mieszkajmy razem pomoge ci. Bardzo na to licze ale tak patrząc to nie odczówa dziecka zony zyje luz i nie wiem czy sie zdecyduje.
jest ciezko bo zycie mi sie wali........
całe tu tez nie ma sielankiale zostałam ma z tym wszystkim i jeszcze nie odnalazłam drogi na prosto jestem w ślepym zauku i....
nie chce pisac bo łapie jeszcze wiekszego doła a nie chce w depreche wpasc bo Nataliapotrzebuje choc jednego z nas.
 
reklama
Do góry