reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

nasi mężczyźni...

mi dzisiaj zimno i misio robi mi co rusz mleczko herbatki , miałam dzisiaj śniadanko to wyra i masaż stóp i pleców powiedział że on wokól mnie wszystko zrobi tylko żeby dziissiaj nie musiął sprzątać ;)
 
reklama
No i wrocil-dal mi buziaka,poszedl sie wykapac,najpierw zrobil balagan-caly pokoj zagracony i tak bedzie ze 3 dni pewno,podgrzalam mu obiad i po co zjadl zimny bo sie krecilo po domu,a tera naprawia mikrofalowke z ojcem................niech mi tylko w nocy przyjdzie niech tylko :mad:
A kupil mi 2 wielkie pudla zelkow i sliczne adidaski
 
mój też skacze wokół mnie - w sklepach (dziś zrobiłam maraton) nosiłam portmonetkę, a on za mna siaty :) 2x z samochodu nosił zakupy - cudownie być w ciąży...
 
co do moich fochów...to juz wczoraj sobie porozmawialismy ...i go przeprosiła....naprawde zachowałam sie wobec niego jak głupia koza :)....ale potrafie sie przynajmniej przyznac do błedu....:)na szczescie mój maz nigdy,niczego mi nie wypomina i temat zakonczylismy...amen
 
dzisiaj byliśmy po kwiaty na giełdzie kwiatowej, że Krzysiek zniósł to moje marudzenie, że wszystko jest okropne lub w nie takim odcieniu. upierdliwa byłam rano do granic możliwości. :mad:
 
wiecie, a dla mojego meza, pomimo rosnacego brzucha, to moja ciaza jest chyba abstrakcja...w ogole wczoraj mnie znow wyprowadzil z rownowagi swoimi tekstami i zaluje ze mieszkam az tak daleko od rodzicow i nie mam dokad pojsc zeby mu dac do przemyslenia... :(
 
ara nie przejmuj się, on po prostu musi dorosnąć do ciąży

mój wiedział, że nie biorę od ponad pół roku tabletek, jak na teście pojawiły się 2 kreseczki wcale nie miał zadowolonej miny!
teraz jest ok, interesuje się mna, troszczy, sprawdza w nocy czy dzidzior kopie (gdy śpię, tak by się do tego nie przyznał ;))
 
dzieki osinka, staram sie nei przejmowac, ale neistety, mam taki charakter, ze najmniejsze i najglupsze slowo mnie boli, a teraz, jak hormony szaleja to w ogole...moj jak mu pokazalam test to najpierw mu cisnienie podskoczylo a za chwile sie zapytal co to znaczy ;)
 
reklama
nie przejmuj się, nie ma sensu, oni nieraz gadają co im slina na język przyniesie, bez zastanowienia
a ja nie trzymam długo urazy, zapominam szybko, po co pielęgnować złe chwile? szkoda życia! u nas nie ma cichych dni itp., jak sa kłótnie, to jak burza wiosenna - gwałtowne i szybko mijają ;)
 
Do góry