e_mama
Lipcowe mamy '05 '09
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 084
Dołączam do grona mandarynkowych nałogowców
;-);-)
U mnie mandarynki biorą pierwsze miejsce ale zaraz za nimi są jabłka- szara reneta
Poza tym mam smaka na kisiel i od czasu do czasu na barszczyk czerwony.
Ja nigdy nie lubiłam coca coli ani pepsi a teraz wypijam colę prawie codziennie po kilka łyków.
Trochę łagodzi mi mdłości. Mam wrażenie, że jak mi tak przewróci żołądek od tego gazu to mi jest troszkę lepiej. Jakoś nigdy nie brałam sobie do głowy że od Coli może coś się stać dziecku, w końcu nie jest to mój podstawowy napój.
Teraz chyba zwariuję, jak nie zrobię tego bigosu, o którym pisała na wątku głównym Sam. Mam ślinotok na samą myśl....

;-);-)U mnie mandarynki biorą pierwsze miejsce ale zaraz za nimi są jabłka- szara reneta

Poza tym mam smaka na kisiel i od czasu do czasu na barszczyk czerwony.
Ja nigdy nie lubiłam coca coli ani pepsi a teraz wypijam colę prawie codziennie po kilka łyków.
Trochę łagodzi mi mdłości. Mam wrażenie, że jak mi tak przewróci żołądek od tego gazu to mi jest troszkę lepiej. Jakoś nigdy nie brałam sobie do głowy że od Coli może coś się stać dziecku, w końcu nie jest to mój podstawowy napój.
Teraz chyba zwariuję, jak nie zrobię tego bigosu, o którym pisała na wątku głównym Sam. Mam ślinotok na samą myśl....


bo ja ostatnio też jem ciągle mandarynki w pracy w domu po kolacji a dziś jadłam gruszki. Nom ja też ma straszną ochtę na tem bigos ale mój tata robił wczoraj fasolkę po bretońsku i się podzielił hehe i bede dziś na kolację objadać się fasolką.
. Aha Magduśka mi takiego smaka na winogrona zrobiła, że dzis ja też kupiłam
