no ja mam problem, bo sama dwie lewe ręce do garów, a dzieci mi sie zepsuły i teraz jeść nie chcą więc karmienie to nie jest to co lubię najbardziej heheh
śniadanie - ostatnio kaszka bo nic nie chcą innego ale zazwyczaj to jajecznica, kanapki, parówki i tak zjedza po trzy kęsy, potem jakis owoc, obiad to zupy, kotleciki, sosy, makaronów nie lubią, kaszę czasem wcisnę no jedza jako tako ryż, na podwieczorek jakis serek z owocami albo drożdżówka z serem albo znów jakaś kanapeczka, banan lub jabłko i takie tam, potem już tylko mleczko z kaszką. Jak widac orłem nie ejstem a z dzieciakami mam teraz problem bo jak jedli wszystko i chetnie tak z dnia na dzień im sie odwidziało i teraz biegam za nimi i wciskam na siłę
Sami chętnie próbuja ale: Kuba ma teraz taki czas ze wszystko rozkawałkowuje na milion częsci co doprowadza mnie do szału, ręce wkłada do talerzy z jedzeniem i w ogóle bardziej sie bawi tym jedzeniem teraz niz je, a ja "strasznie" sie cieszę
śniadanie - ostatnio kaszka bo nic nie chcą innego ale zazwyczaj to jajecznica, kanapki, parówki i tak zjedza po trzy kęsy, potem jakis owoc, obiad to zupy, kotleciki, sosy, makaronów nie lubią, kaszę czasem wcisnę no jedza jako tako ryż, na podwieczorek jakis serek z owocami albo drożdżówka z serem albo znów jakaś kanapeczka, banan lub jabłko i takie tam, potem już tylko mleczko z kaszką. Jak widac orłem nie ejstem a z dzieciakami mam teraz problem bo jak jedli wszystko i chetnie tak z dnia na dzień im sie odwidziało i teraz biegam za nimi i wciskam na siłę
