witajcie mamuśki

WIdze że tu stałe grono się kształtuje, ja niestety nie mam jeszcze czasu na śledzenie wątkow a pisanie to już wogole. Zaglądam do Was czasem i chętnie powymieniam doświadczenia, choć u mnie doświadczeń na razie mało, więcej wątpliwości i lęków

Jakiś baby blues ciągle mnie trzyma i objawia się w chwilach bezsilnośći, kiedy dzieci męczą się ( i nas - stękaniem, marudzeniem, wrzaskiem...) NAjczęściej tak jest nocami, jak ktoś przychodzi i widzi śpiące słodko niemowlęta mówi że mamy takie grzeczne aniołki, ale w nocy zaczyna się impreza.
MAcie jakieś doświadczenia może z przestawianiem na dzienny tryb funkcjonowania? One na razie są małe i generalnie śpią więcej niż większe dzieci ale wyraźnie w nocy są aktywniejsze, domagają się zainteresowania, my zkolei nie chcemy ich zabawiać nocą i koło się zamyka - boję się że będę miała mało rozwinięte dzieci., Obudzić je w dzień to masakra jakaś, Wojtek budzi się na jedzenie ( nawet godzine przed czasem) i od razu bez uprzedzenia wyje, tak że nie ma szansy spokojnie mu przygotować butelkę, już jesteśmy wyćwiczeni i wszystko przygotowane, ale zamieszanie i ochłodzenie-zagrzanie chwilę trwa zwykle. Asia to z kolei śpiąca królewna, próbowaliśmy ją ostatnio wybudzać na kąpiel, rozbieranie mycie buzi itp, wszystko bez otwarcia oczu, może troszkę z marudzeniem, ale ona krzyczeć jeszcze chyba nie umie. w wodzie też ledwo się przebudziła a potem zów zapadła w sen, żeby koło 23 zacząć się rozglądać ślepkami jak 5 złotych...
Piszecie opodobnych problemach, któe i ja mam, dlatego podczytuję jak sobie radzicie- oboje mi ulewają, WOjtek czasem nawet jakby wymiotował - raz takim orzetawionym albo świeżym mleczkiem, ale on tk na spokojnie bardziej tylko marudzi. Asia za to się denerwuje, już nam się ze dwa razy zakrztusila, i jeszcze na dodatek chyba nie umie kaszlnąć i pozbyć się tego z buzi. Caly czas tak charczy, jakby coś jej przeszkadzało w gardle, i jak tu zasnąć jak dziecko wyraźnie ma problem... Czy zawsze są jakieś przyczyny takiego ulewania, czy to mija???
O tyle rzeczy chcialąbym Was zapytać, np o te refundowane szczepionki, czy to wszędzie tak jest, czy tylko w niektóych miastach>> Czy jakaś akcja była???
Ja dziś idę na kontrolną wizytę do ginekologa, mam nadzieję że wszystko tam w porządku, czuję się już dobrze chyba, ostatnio już nosiłam co nieco, zwlaszcza foteliki samochodowe z dziećmi. Zaczęłiśmy pielgrzymki po lekarzach, a ja ciągle trochę niezorganizowana.
pozdrawiam Was serdecznie i postaram się bycbardziej na bieżąco...