reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

pauli1983 właśnie takie objawy jak opisujesz mnie zaniepokoiły. Ja powiedziałam to wszystko pediatrze a ona dała skierowanie do neurologa - potem machina ruszyła.
U mnie nie było żadnych skutków ubocznych po szczepieniu. Podobno kolejne mogą powodować gorączkę itp. Pierwsze powinno być bezproblemowe.
 
reklama
jola466 ja sama wpadam tu od czasu do czasu, więc jak dla mnie to możesz sie wtrącac kiedy chcesz:tak:

A wiece co ja dziś zaobserwowałam? Maja bez niczyjej pomocy zaczęła odwracać sama główkę:-D:szok: Układa ją raz na jedną stronę raz na drugą, aż jestem w szoku. Kurcze może to napięcie samo im przejdzie...:baffled:

Dziekuje...postaram sie czesciej pisac....bo i tak czytam..
Wiesz yenefer ..mama ndzieje ze za nim pojdziecie na te cwiczenia to Maja zacznie robic sama postepy....
Wlasnie tak u nas bylo..na pocztku nie bylo mowy zeby odwrocila glowke w lewa strone..a pozniej powolutku z dnia na dzien bylo coraz lepiej.....
Staralam sie zawsze klasc wszystkie zabawki z jej` lewej strony..a i podkladalam zwiniety recznik pod glowke zeby jej nie moogla przekrecac...
W nocy coprawda to niezbyt dzialalo bo nie stalam nad lozeczkiem i pilnowalam aby reczniczek sie nie wysunal ale w dzien bylo ok...

Choc pewnie gdybym byla w Polsce na rehabilitacji bysmy sie zjawily...

jola466-pisz tu do nas kiedy masz tylko ochotę.;-):tak:
a moi chlopcy sa z 12 kwietnia,czyli tylko jeden dzien sa starsi od twoch dziewczynek.;-):-)

[
justys-czekam na fotki!!!!!!!:tak:


a moi chlopcy sa dzisiaj straszni,:wściekła/y:sami nie wiedza czego chca.spali 2x po 30min.porostu masakra.:szok::szok:
chyba pogoda tak zle na nich działa.:no::-(

A wiesz..ja nawet patrzylam ze Twoje dzieciaczki sa z kwietnia...zarowno blizniaki jak i starszak....:-)
Fajnie bo sa pewnie na takim samie poziomnie rozwojowym jak moje dziewczyny...
A chodza juz??

A u mnie dziewczyny przechodza same siebie...normalnie by tylko jadly i jadly...:sorry2::sorry2:
Dodam ze dopiero tydzien temu zaczely gryzc i jesc obiadki z grudkami bez wymiotow i dlawienia sie..No i od tego momentu normalnie staly sie zarlokami..:laugh2:


Kurcze musze konczyc bo dziewczyny sie bija....nosznon stop jest placz...:sorry2:

A tu jeszcze moje skarby.... DSC04796.jpgDSC04523.jpgDSC04614.jpgDSC04553.jpg
 
jola-przekochane,sa e twoje niunie!!!!!sliczne dziewczynki.
moi chlopcy sami nie chodza jeszcze.przy łużku,meblach,lub jak ich trzymam za dwie raczki o chodzą.ale ja widze po nich że oni to tacy leniwi są-wolą raczkowac.a twoje małe już same chodzą?
tylko sie ciesz że maja apetyt i chca ci jesc,bo ja mam z moimi straszny problem,oni jak by mogli to by wcale nic nie jedli.

pozdrawiam i mam nadzieje że bedziesz czesto goscic na naszym forum.
 
Cześć :happy:

Byłam dzisiaj po receptę na mleczko dla moich dziewczyn i przy okazji je zważyłam. Bardzo malutko mi przybrały, choć w normie (w zeszłym miesiącu też). Lekarz powiedział, że to świadczy o wydolności i dojrzałości układu pokarmowego. Co to znaczy? Że mają dobrą przemianę materii?

I jeszcze jedno pytanie: jak wygląda badanie usg brzuszka pod kontem refluksu? Tzn dziecko pije jakiś kontrast czy coś w tym stylu? Mówiłam lekarzowi o tym, że ostatnio małe zaczęły ulewać. Powiedział, że przyczyn może być wiele, prawdopodobnie w tym przypadku winą jest ząbkowanie. Ale na wszelki wypadek przy następnej wizycie (jeśli małe dalej będą ulewać) dostaniemy skierowanie na usg :-(

Jola - pisz jak najczęściej. Rady doświadczonych mam są bezcenne! A Córcie masz przesłodkie :tak: Są jednojajowe?
 
Lidka, Milenka, Bura....dziekuje za mile slowa pod adresem moich dziewczyn..:-)

Lidka..no to jednak nasze maluchy sa na tym samym etapie..:tak:..Alicja i Amelia tez chodza przy wszystkim czym sie da..Potrafia obejsc caly pokoj do okola..:-D:-D

A z tym jedzeniem to powiem Ci ze ja sie nie moge do tego przyzwyczaic...My od jakis 4 miesiecy mielismy problem z jedzeniem..Dziewczyny nagminnie wymiotowaly gdy tylko tarafil im sie kawaleczek jedzonka..Dlatego tez do tej pory byly caly czas na papkach...A tu dwa dni przed urodzinami zaskoczyly mnie totalnie i zaczely gryzc..normalnie nadal w to ie wierze ze jednego dnia nie jadly a nastepnego juz wszystko bylo ok...:sorry2:

a ile waza Twoi chlopcy???
No i czy juz wszystko jedza? Chodzi mi o dorosle jedzenie?? Czy djaesz im to co Wy akurat jecie?

Bura..niestety nie pomoge z tym usg...
Waga sie nie martw...wazne ze odrobinke przybraly...:tak: Mam nadzieje ze szybko przejdzie malym te ulewanie...U nas mielismy problem przez prawie 3 miesiace z wymiotami...i to nie takimi malymi tylko prawdziwymi fontannami...Narazie jest spokoj...i mam nadzieje ze juz tak zostanie...
Aaaa...no i moje dziewczyny sa dwujajowe...:tak::tak::tak:
choc wszyscy twierdza ze sa identyczne...:-):-):-)
 
Jola, a ja subtelne różnice zauważam między Twoimi ślicznotkami;-)

Bura, usg wygląda najnormalniej w świecie. Jest podobnie jak w ciąży. Żadnych kontrastów. Jedyna nieprzyjemność dla maluszka to trzymanie go przez chwilę nieruchomo i zimny żel ;-). A co do wagi, to wydaje mi się, że mają dobrą przemianę materii i nic im nie zalega.
 
jola-alan ważył(jakies 2 tyg.temu)9400,a mikołaj 8700.
mikołaj to taki szczypiorek,nie chce jesc i widac po im ze jest szczuplejszy niz alan.a alan z koleji to taki paczus,nabity i jest co podniesc.
a twoje niunie ile waża?
a co do jedzenia to ja mam straszny problem;
po 1-mają skaze białkowa i nie moga dużo nabialu jesc
po 2-nie chca mi praktycznie nic jesc,musze przynich skakac,wygłupiac sie,zabawiac żeby buzki mi otworzyli(zwłaszcza mikołaj)
a twoje dziewczynki juz jedzą to co wy?mówią już cos?bo moi panowie mowia,mama,tata,baba,am(i tyle co ich rozumiem)a po swojemu nawijaja non stop.
 
reklama
witajcie mamuśki :)
WIdze że tu stałe grono się kształtuje, ja niestety nie mam jeszcze czasu na śledzenie wątkow a pisanie to już wogole. Zaglądam do Was czasem i chętnie powymieniam doświadczenia, choć u mnie doświadczeń na razie mało, więcej wątpliwości i lęków :( Jakiś baby blues ciągle mnie trzyma i objawia się w chwilach bezsilnośći, kiedy dzieci męczą się ( i nas - stękaniem, marudzeniem, wrzaskiem...) NAjczęściej tak jest nocami, jak ktoś przychodzi i widzi śpiące słodko niemowlęta mówi że mamy takie grzeczne aniołki, ale w nocy zaczyna się impreza.
MAcie jakieś doświadczenia może z przestawianiem na dzienny tryb funkcjonowania? One na razie są małe i generalnie śpią więcej niż większe dzieci ale wyraźnie w nocy są aktywniejsze, domagają się zainteresowania, my zkolei nie chcemy ich zabawiać nocą i koło się zamyka - boję się że będę miała mało rozwinięte dzieci., Obudzić je w dzień to masakra jakaś, Wojtek budzi się na jedzenie ( nawet godzine przed czasem) i od razu bez uprzedzenia wyje, tak że nie ma szansy spokojnie mu przygotować butelkę, już jesteśmy wyćwiczeni i wszystko przygotowane, ale zamieszanie i ochłodzenie-zagrzanie chwilę trwa zwykle. Asia to z kolei śpiąca królewna, próbowaliśmy ją ostatnio wybudzać na kąpiel, rozbieranie mycie buzi itp, wszystko bez otwarcia oczu, może troszkę z marudzeniem, ale ona krzyczeć jeszcze chyba nie umie. w wodzie też ledwo się przebudziła a potem zów zapadła w sen, żeby koło 23 zacząć się rozglądać ślepkami jak 5 złotych...

Piszecie opodobnych problemach, któe i ja mam, dlatego podczytuję jak sobie radzicie- oboje mi ulewają, WOjtek czasem nawet jakby wymiotował - raz takim orzetawionym albo świeżym mleczkiem, ale on tk na spokojnie bardziej tylko marudzi. Asia za to się denerwuje, już nam się ze dwa razy zakrztusila, i jeszcze na dodatek chyba nie umie kaszlnąć i pozbyć się tego z buzi. Caly czas tak charczy, jakby coś jej przeszkadzało w gardle, i jak tu zasnąć jak dziecko wyraźnie ma problem... Czy zawsze są jakieś przyczyny takiego ulewania, czy to mija???

O tyle rzeczy chcialąbym Was zapytać, np o te refundowane szczepionki, czy to wszędzie tak jest, czy tylko w niektóych miastach>> Czy jakaś akcja była???

Ja dziś idę na kontrolną wizytę do ginekologa, mam nadzieję że wszystko tam w porządku, czuję się już dobrze chyba, ostatnio już nosiłam co nieco, zwlaszcza foteliki samochodowe z dziećmi. Zaczęłiśmy pielgrzymki po lekarzach, a ja ciągle trochę niezorganizowana.
pozdrawiam Was serdecznie i postaram się bycbardziej na bieżąco...
 
Do góry