reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Justella absolutnie nic sie nie placi. Ja chodzilam prywatnie do lekarza cala ciaze z moim M i na koniec M zapytal lekarza wprost ile nas bedzie kosztowac cc bo powiedzial ze on sie podejmie i sam mi zrobi. Lekarz obuzony powiedzial ze nic, ze przeciez jestem ubezpieczona a on pracuje w szpitalu i dostaje za to wynagrodzenie wiec za co mam mu placic. Co innego prywatnie a co innego w szpitalu.

U nas dzisiaj pierwszy dzien po upalach powiedzialabym nawet ze zimny:) bo bylo 18 stopni i deszcz:) ale jaka ulga od razu. dziewczyny duzo spaly bo pogoda taka spiaca i autem duzo jezdzilysmy a jak chlodno to sie milo spi:)

U nas wyjdzie ze dziewczynki juz po 8 miesiecy beda mialy bo zamierzamy na poczatku wrzesnia chrzcic ale ja sie ciesze ze takie duze bo tak wlasnie planowalam,one jak byly male to ciagle plakaly, marudzily a teraz sie smieja caly czas i sa takie cudne ze dzieki nim ja tez chodze caly dzien z bananem na twarzy:D a nawet jak cos jest nie tak to teraz juz rozumieja i da sie je zagadac, zabawic, zajac czyms:)
Wogole teraz sie nauczyly i opieraja sie na rekach, staja na kolanach i podskakuja tak smiesznie:D chyba sie do raczkowania szykuja:)

Justys połamania obcasow!!!!!!!:)))))

Iws świetne te princeski. Kurcze patrzalam w hurtowniach na sukienki typowe na chrzest to nic mi sie nie podobalo, wcale ni etakie tanie a wiesniackie jakies:D a te takie zwyklejsze ale maja swoj urok i mozna jeszcze na jakies swieta ubrac. No i nie drogie:)

Malusia jak w przod leci to wymioty moga byc a nie ulewanie..obserwuj czy sie to czesto zdarza, zapytaj moze pediatry. Ulewanie to w sumie normalne, chyba wiekszosc maluchow ulewa bo lakome sa i powietrze lykaja.
 
Ostatnia edycja:
reklama
CO do sukieneczek to szukałam czegoś nie tiulowego i nie atłasowego. Prostego a co najważniejsze żeby to jeszcze z raz założyły. Pomyślałam, że tylko kupię jeszcze taki kawałeczek aksamitki lub koronki i przyczepię do tej kokardki. Inne dla każdej mojej Dziewczyny :) No ale chciałam różne czapeczki ażurkowe im kupić i buciki.

Moje Dziewczyny już budzą się tylko raz w nocy - od 2.30 do 4.30. Zależy od dnia. Potem jemy kolo 9 dopiero.
 
Ładne są te sukienki,tylko że od rozmiaru 74 i się zastanawiam,czy nie będą za duże dla moich szkrabów.Problem z ubiorem jest bliźniaczek.Można dużo fajnych odkupić juz raz ubranych,ale dla dwójeczki to nie jest proste.
 
witam się niedzielnie:)
temat chrztu na tapecie a moje maluchy już ochrzczone. mialy wtedy ponad 3 miesiace, w kościele spaly jak aniołki, nawet na polanie główek sie nie obudzily, ale... cały czas mieliśy je na rękach i nikomu nie oddaliśmy. Razem z nami chrzczonych bylo jeszcze 9 dzieci, z cego dwoje to też bliźńiaki.oczywiscie ludzie w kościele mieli frajdę. Powiem Wam, że jak patrzylam na takie większe dzieci chrzczone to szkoda mi było rodzicó - wiercily się, czasem trudno ich bylo utrzymać, uspokoić. Na początku się baląm,że moje takie małe ale teraz nie żałuję. Tyle że ubranka na takich maleństwach nie prezentują się tak fajnie, bo co można wymyślić na leżąco, no i zdjęcia też monotematyczne, dzieci mamy na rękach i wszystko ;) A potem zapomnieliśmy o zrobieniu zdjęć w lokalu z dziadkami itd, bo dzieci spaly dalej - pogoda była akurat fatalna, deszcz cały dzień.Na chrzestnych mieliśy jedną siostrę moją i koleżankę, a ze strony męża kuzyna i przyjaciela. nie chcieliśy obciążać małżeństwa jednorazowo, poza tym chcioeliśy żeby te osoby miały kontakt z dziećmi, odwiedzały je i wiedziały co u nich slychać, a nie tak jak np mój chrzestny nie wiedzial nawet ile ja mam lat i co w życiu robię jak się spotkaliśy.

piszecie o przesypianiu nocy, u mnie ciągle to się zmienia i jakoś nie mogę uregulować dzieciakom. TO trochę dlatego że jedzenie wypada różnie. raz zjedzą wcześniej raz poźniej, wczoraj np jadly o 19 - Wojtek był kąpany przed jedzeniem, Asia po. Potem oboje spali do 1 w nocy, następna pobudka była po 4tej niestety. za to rano mi się coś pokręciło i przetrzymaląm ich z jedzeniem do 9tej(byląm przekonana,że jadly kolo 6tej....) Wogóle naszą pedaitrę nagle olśniloże dzieci zbyt szybko przybierjaą i kazałą im dawać jeśc rzadziej, no owszem ja bym może i chciala, ale to nie takie proste, jak WOjtek ryczy i trzeba go nosic na rękach przez godzinę żeby te 4 godziny wytrzymał. On zresztą czasem je mało naraz, np 40-60 ml i później szybciej jest głodny. A ja juz nie wiem jak sobie z tym poradzić bo rzeczywiście karmienie co 2 godziny to już uciążłiwe dla nas sie staje. WYdaje mi się że nie jedzą tak dużo, jak próbowaliśmy wytrzymac te 4 godziny i 5 posiłków dizennie to po około 500ml w sumie zjadly na łebka. wczoraj dziei tym nocnym karmieniopm wyszlo jakieś 600-700. poronując to z zaleceniami z puszki mleka ( dla dzieci w 5 mż 210 ml 5 posilko dziennie) to wychodzi marniutko. Ale rosną, będę teraz systematycznie ich ważyć i sprawdzać ile przyrastaja Jako wcześniaki nadrabiają niską masę urodzeniową ale powinny już przyhamować trochę. Pani neonatolog za to powiedziałą, że w żadnym wypadku nie odchudzamy dzieci i mają jeść normalnie. I jak ja tu mam wypośrodkować??? Chyba spróbuję coś wymyślić żeby w nocy nie jadly. No i jeszcze jedna sprawa - jeszcze nic poza mlekiem nie jedzą Wcześniej pediatra móilą o kleiku ryżowym, ale miały problemy z brzuszkami, przeszliśy w efekcie na Bebilon Pepti i nie chcialąm im nic nowego wprowadzać. TEraz jak ją zapytalam to stwierdziłą,że nie będziemy im dodakowych węglowodanów wprowadzać :/ A przecież to nie chodzi tylko o węglowodany tylko żeby dziecko nauczyło się jeśc normalnie, nie???? poradźcie, co ja mam zrobić podobno powinno się słuchać zaleceń pediatry...
 
Justys jak po weselu?
ku mojemu zdziwieniu wybawilam sie, wygralam nawet w jednym konkursie:-D, wrócilismy po 4. Dzis jedziemy na poprawiny z maluchami.
ONA Wydaje mi sie że inne jedzenie wprowadza sie bo poprostu dziecku przestaje juz wystarczac samo mleko żeby nabrac sił. Ja to znowu swoje maluchy przetrzymuje żeby wiecej zjadly, jak zrobie im dłuzszą przerwe to wtedy porzadnie zjedza, zreszta jak sie jest na diecie to sie także zaleca częste małe posiłki a nie żeby sie głodzic. A moje zjadaja kaszki ok 150 a zupki 180.
 
ONNA wydaje mi się, że skoro nowe mleko przyjęło się dobrze, to nie ma problemu, żeby wprowadzić im kleik. Jeżeli ryżowy sprawia problemy, to spróbuj kukurydziany, nie powinno być po nim problemów z brzuszkiem. Zawsze też możesz skorzystać z opinii innego pediatry, jeżeli masz wątpliwości.

LUCKAA fajnie, że się rozerwałaś na weselichu. Ja dopiero w październiku idę :-)

IWS i TTolaa rzućcie okiem na tą stronkę, ja kupowałam u nich bolerka, buciki i czapeczki. Ceny też zabójcze niestety :baffled: sukienki mieliśmy ze sklepu ZARA. Abrakadabra ubranka do chrztu zaproszenia na chrzest prezenty na chrzest - sklep producenta szczecin
 
Ostatnia edycja:
Ale iws masz dobrze ze juz raz jedza male w nocy tylko. U nas zaraz stuknie 7 miesiecy a one dalej jedza 2 razy..ok.1 i pozniej tak 4.30. I to ani razu sie nie zdarzylo zeby zapomnialy o jedzeniu. Zjadaja w nocy 2 razy po ok.125ml. Cos czuje ze one nie zamierzaja przestac w nocy jesc i to troche potrwa..jedna znajoma mnei straszy ze jej mala poltora roku jadla w nocy a inna ze 3 lata! Co za male glodomorki. Jak tak dalej pojdzie to nigdy ich do swojego pokoju nie wyprowadzimy..

U nas juz rytm dnia tak sie wyregulowal ze male jedza codziennie tak samo. O 8 mleczko jak sie obudza, deserek 11-12, zupka ok.15-16 i nieraz do niej mleko jeszcze..i kapiemy 19-20 i kaszka przed spaniem. Cos zauwazylam ze male nie dosc ze zawsze spaly malo to teraz czas czuwania jeszcze im sie wydluza..Tak to co 2 godz w dzien ucinaly sobie polgodzinna drzemke a teraz potrafia 5 godz nie spac. WOgole maja problemy z zasypianiem i placza wieczorem zanim zasna..to chyba te zabki..

Milego dnia Wam zycze mamusie i Waszym maluszkom:)))
 
Cześć!
U Was też tak chłodno? U mnie jest tylko 13 stopni i leje.

Dziewczyny poradźcie mi czym mogę zastąpić jeden posiłek mleczny? Moje panienki od jakiegoś czasu za nic nie chcą jeść 3 mlecznych posiłków. Nie mam już siły walczyć z nimi i wpychać im na siłę mleka. Już próbowałam karmić je o różnych porach, zmieniać kolejność posiłków, smaki, konsystencje i nic. Po prostu 2x kaszka im wystarcza. Chciałabym dawać im coś innego w zamian, ale nie wiem co. Kanapeczki odpadają, bo małe wymiotują podczas jedzenia (mamy problem z połykaniem pewnych rzeczy, ale ćwiczymy). Nie wiem co mam robić, nie chcę, żeby dzieci chodziły głodne spać :(

I jeszcze jedno pytanie: wiecie może czy jest jakaś firma produkująca buciki w rozmiarze 17? Dziewczynki stawiają pierwsze kroczki i powinny mieć już normalne buty. Kupiłam im 18, ale są za duże - dziewczynki mają maleńkie nóżki. Nie znalazłam mniejszych. Na razie ubieram im takie z miękką podeszwą, ale to podobno nie dobrze.

Pozdrowienia dla wszystkich!
 
reklama
BURA, nie wiem czy dobrze pamiętam, Twoje córcie miały skaze białkową? Jeśli nie, to może pomyśl już o jogurcikach czy jakimś twarożku? Chyba nie możesz jeszcze wyeliminować całkowicie posiłku jednego posiłku mlecznego. Są też takie deserki z bobovity z dodatkiem mleka i owoców - może im przypadną do gustu? Zawsze możesz to mleko jakoś przemycić i też zrobić im samodzielnie posiłek mleczno owocowy czy coś w tym rodzaju.
A Twoje niunie już bez podpierania stawiają kroczki spryciary? :-D Moje tylko jak się czegoś trzymają, ale po domu latają boso.
 
Do góry