Małgoń
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Październik 2010
- Postów
- 267
Cześć Dziewczyny :-)
Gastone ja również proponuję krótkie dystanse w samotności; fajnie, że masz swój samochód, bo jeden problem masz z głowy
Ja zaczęłam tak naprawdę jeździć, gdy kupiłam samochód, bo mimo, że mój J. jest tolerancyjny to co to za praktyka jazdy raz na jakiś czas... Pamiętam, że na poczatku jak zaczęłam jeździć to miałam w głowie wszystkie ronda, skrzyżowania, skręty w lewo w głowie...a co pracy musiałam przejechać przez całą Wawę, najgorzej było w pierwszym tygodniu, a potem już poszło...
teraz nie wyobrażam sobie życia bez auta, tym bardziej, że my też wyprowadzilismy się na wieś
A na wsi życie bez samochodu to porażka!
Gastone zatem do dzieła i ciesz się przyjemnością prowadzenia!
A moja koleżanka w ciąży przestała jeździć i nadal nie jeździ a mały ma 1,5 roku
a już tak fajnie śmigała 
Jola super, że dziewczynki bez pampków!!! Koniecznie zrob sobie usg, to pewnie nic groźnego, może jakieś gruczoły a nie guzek, ale warto się przebadać
Rainmanka & Anulka ja tez nie lubię kłótni, bo po co dodatkowe stresy? nawet nie chce mi się wypowiadzać na temat tego nieporozumienia, bo oczywiście śledziłam wątek...
U nas chłopcy przechodzą jakis kryzys... Marcel, kt. nigdy nie płakał, drze się w niebogłosy i trudno go uspokoić, Tymek też od jakiegoś czasu!!! wygląda mi to na skoki rozwojowe http://www.forum.kobiet.pl/skoki-rozwojowe-u-dziecka-t43876.htmlco o tym myślicie?
Gastone ja również proponuję krótkie dystanse w samotności; fajnie, że masz swój samochód, bo jeden problem masz z głowy
teraz nie wyobrażam sobie życia bez auta, tym bardziej, że my też wyprowadzilismy się na wieś
Gastone zatem do dzieła i ciesz się przyjemnością prowadzenia!
A moja koleżanka w ciąży przestała jeździć i nadal nie jeździ a mały ma 1,5 roku
Jola super, że dziewczynki bez pampków!!! Koniecznie zrob sobie usg, to pewnie nic groźnego, może jakieś gruczoły a nie guzek, ale warto się przebadać
Rainmanka & Anulka ja tez nie lubię kłótni, bo po co dodatkowe stresy? nawet nie chce mi się wypowiadzać na temat tego nieporozumienia, bo oczywiście śledziłam wątek...
U nas chłopcy przechodzą jakis kryzys... Marcel, kt. nigdy nie płakał, drze się w niebogłosy i trudno go uspokoić, Tymek też od jakiegoś czasu!!! wygląda mi to na skoki rozwojowe http://www.forum.kobiet.pl/skoki-rozwojowe-u-dziecka-t43876.htmlco o tym myślicie?