reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Niestety mam te same problemy z moimi i chętnie posłucham rad mamuś bo czasami to wychodze z siebie i staje obok.

tyle się napisałam i zjadło :wściekła/y:

Jeśli macie taką możliwość to najpierwe z jedną idźcie na spacer pokarzcie że na ulicy trzeba chodzic za rączkę,jak coś chłopcą tłumaczę to kucam przy nich aby widzieli moją twarz i nie powtarzam za czesto tego samego zwrotu bo to daje odwrotny skutek,podaje krutkie komendy.
Jak uczyłam chłopców przechodzenia przez ulicę to kucałam z nimi przy jezdni i pokazywałam jak szybko jada auta i tu mielismy smieszne zdarzenia :
zatrzymał się młody chłopak może z 20 lat i pyta sie co ja robie więc mu naświetliłam sprawe co i jak a on zaoferował się że pojeździe szybko koło nas aby chłopcy załapali róznice :-D
jak idę z chłopcami na zakupy + wózek to wracamy juz na nózkach wtedy trzymają się za wózek
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=144140378982800&set=t.100001605155807&type=1&theater

zobaczycie bedzie dobrze tylko musicie byc konsekwentne.
 
reklama
hejka..

iws..widzialam ze pytalas o te butki...
otoz te sandalki to takie kapcie ale Zetpol....i nie polecam tej firmy...
Tzn fakt ze sa tansze ale po pierwsz edziewcyznom starsznie sie nozka w nich pocila a po drugie obtarlo im pietki..:-(
Teraz kapcie i trampki mamy juz od dluzszego czasu Befado. I te sie u nas sprawdzaja.


A moje dziewcyzny z tych baardzo ostroznych...
Na schody same nie wejda, na krzeslo tez nie...zawsze tylko za raczke. Bez mamusi lub tatusia ani rusz. A jak nie ma rodzicow to jest zawsze pomocna raczka siostry:tak:
U nas nawet nie mamy bramki na schody. Tzn mamy z gory na dol ale z dolu na gore nie.
Tak samo jak Aga zawsze kucam i tlumacze tak zeby miec kontakt wzrokowy.
U nas jak dziewczyny skonczyly rok zaczelam wprowadzac ostrzezenia.
Zawsze jak cos zle robia to jest dwa ostrzezenia...tylko tez nie takie od sobie mowienie tylko tak zeby z dzieckiem byl kontakt wzrokowy. Jesli to nie pomaga to male ida do konta..na swoj chodniczek.
U nas rewelacja...polecam kazdej mamie te metode.

Poza buntem ktory teraz u nas trwa...jest w miare.
A wymuszania i kladzenie na podlodze tez powoli opanowuje. Takze nie mam pojecia co robia te mamy ktore nie moga zapanowac nad dzieckiem lezacym w sklepie na podlodze i wrzeszczacym ze chce batona!!!


Aga...ale Twoi chlopcy super ida przy tym wozeczku....:tak:

lece wstawic obiadek dopoki male spia....pozniej zajze...
 
ale tu ruch dzis...:tak:


Co do artykulu to ja takie czytam ale jakos nie biore do siebie. Wkurza mnie wlasnie takie ogolnikowanie wszystkich blizniakow i wspaniale rady!
Na pewno nie mam zamiaru malych rodzielac....nie widze takiej potrzeby.
Co do ubierania nie tak samo u nas naprawde jest strasznie trudno. Jest placz, rzucanie sie na podloge- diewczyny musza mniec te same rzeczy.....

Jolu całkowicie się z Tobą zgadzam !! również nie mam zamiaru rozdzielać dziewczyn,jest im razem dobrze,coraz bardziej to widać jak bardzo są za sobą i niby czemu nie miałyby czuć się dzięki temu razniej będąc w nowym otoczeniu jakim będzie np przedszkole.przerabialismy to juz u mojej siostry i jej blizniakow,gdzie pani dyrektor koniecznie dązyla do rozdzielenia ich..co akurat mialo bardzo negatywny wplyw,jeden mial i dalej ma problemy z mowa,potem z nauka....itd itp...bedac w bratem czul sie po prostu bezpieczniej,proby rozdzielenia wpedzaly dziecko w nerwice,zaczelo sie moczenie nocne itd..temat rzeka! nie ma nic gorszego jak uogolnianie i traktowanie dziecka schematycznie jakby bylo rzecza a nie zywym czlowiekiem!!
jak są powodu ku temu aby rozdzielic bo akurat zle na siebie dzialaja - to oczywiscie tak,grunt to kazdego oceniac indywidualnie a nie szufladkowac - "bo to bliznieta"..

a co do ubrań a nawet zabawek jest u nas identycznie !! też mnie wkurza jak ktoś - chocby w jednym odcinku Super Niania dawala madre rady matce blizniat o zachowaniu ich indywidualnosci ,ubieraniu inaczej itd....sorry ale w ramach zachowania indywidulanosci mam dzieci w nerwice wpedzic?one zwracaja uwage na kazda drobnostkę na swoim ubranku,nawet o kolory potrafia sie poszarpac bo mam jedne jedyne takie cienkie dresiki w ktorych chodza w domu w dwoch roznych kolorach,wiec jak wstana lewą nogą to potrafi byc wojna ktora ma rozowy ktora fioletowy:)
tak wiec aby oszczedzic im i sobie niepotrzebnych nerwow maja wszystko to samo i tak samo je ubieramy-zreszta ja rowniez to lubie:) moze z czasem im sie odwidzi,wiec to uszanuje i beda sie ubierac jak beda chcialy...no oczywiscie w pewnych granicach:-D

A tak wogole to witam Cię AGA :) milo i tu Cię spotkac;-)
 
Ostatnia edycja:
Witaj Gosia ;-):-D
fajnie ,że i ty tu jesteś :-D
super ci te dziewczyny wyrosły,masz racje nic na siłe,ja rozdzielic moich muszę bo Paweł za bardzo dominuje na Kubusiem :-(
a ubieram ich też jednakowo bo lubię i mi sie tak podoba
chociaz nie raz sie róznią :-D
zabawki mus takie same bo wojna na noże - dlaczego mam ich denerwowac i siebie
ja to chyba za wygodna jestem albo stara już echhhhh

a pieski masz szałowe :-):-):-)
 
Jolu - domysliłam się że Zetpol - ale już kupiłam! Śliwkowe takie. No, zobaczymy jak będzie u nas.
 
Kolejny ciezki dzien za nami:/ tak sobie mysle ze do tej pory to spokoj byl! to naprawde jest przerazajace co male wyprawiaja..i nie rozumieja ze sobie krzywde moga zrobic. Moze rzeczywiscie naduzywam NIE WOLNO! bo one sie smieja juz z tego i staja i mi NUNU pokazuja paluszkiem..musze zmienic ostrzezenie chyba. No i moze wyprobowac wasze stawianie do kata! cos trzeba bo nam na glowy wejda jak tak dalej pojdzie.

Co do ubierania to caly czas ubieralam male identycznie ale ostatnio juz nie zwracam tak uwagi na to co ubieram i czesto wygladaja roznie. Np takie same spodenki a inne bluzeczki. Przestawiam sie na ubieranie inaczej chyba bo np dla mnie teraz to male maja wiecej roznic jak podobienstw i az dziwnie jak patrze na nie i tak samo sa ubrane. Ludzie sie pytaja jak je odrozniam a ja zdalam sobie sprawe z tego ze one dla mnie przestaly juz byc nawet podobne do siebie:)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny u nas jest tak samo,laski mają chwile takiego szału,że latają po łóżku,goniąc się jedna za drugą,zupełnie na nic nie uwazając,mam wrazenie ze zawalu zaraz dostane,uspokajanie oczywiscie nic im nie daje,bo są tak nakręcone i rozesmiane ze nic do nich nie dociera,wspinaja sie na lozeczko,Weronika ostatnio wymyslila ze bedzie wchodzic na siodelko od rowerka nogami i stawac na nim:szok:stolik z krzeselkami ktory mialy musialam wyniesc do drugiego pokoju bo tylko pare minut potrafia usiedziec normalnie przy nim a tak to jest wlazenie i radocha w spychanie sie....z jednej strony super slyszec ich dziki smiech:) cudownie sie wtedy bawia,ale ja tylko wkolo widze paraper,rame lozka,i spadanie na podloge.....:eek:
 
Ciekawe co taka niania wie o bliźniakach? :confused:
O tym jak dzieci potrafia byc różne wie każda matka, my mamy to bardziej unaocznione, bo mamy dzieci w jednym wieku obok siebie. Moje są całkowicie inne i nie sklonuje ich cech choćbym chciała, wiem jak musze podejśc do każdego z nich.

Na tłumaczenie u moich za wzceśnie, aga w jakim wieku są Twoi chłopcy?

Niewiem jak można funkcjonowac w nie przystosowanym pokoju dla dzieci, ostatnio przesuwałam łóżku i odsunęłam zabezpieczenie, myślałam że zwariuje, kilka sekund a ja myslałam że ręce sobie powyrywam.
Jak moim sie przypomni stać beztrzymanki na jezdziku to daje 2 szanse i zabieram. I tak ze wszystkimi nowymi pomysłami, na bieżąco eliminuje żeby sie nie zerwac. :-)
 
reklama
Dziewczyny a ja potrzebuje rady apropo jedzenia.
Zaczne od tego ze moj Max by jednym z tych dzieci, ktore maja wrazliwy przelyk.Do tej pory ma.Bardzo dlugo uczyl sie jesc kawaleczki jedzenia.
Ale ja nie o Maxie,boje sie ze ten sam problem bede miala z dzieczynami bo jestem zbyt ostrozna.Max sie wiele razy dlawil,wymiotowal za kazdym razem..
Powiedzice mi jak nauczyc dziewczynki jesc kawaleczki jedzenia?Chodzi mi o to jak teraz z papekprzejsc do ugniatanego jedzenia?Jak to wygladalo u was??Porazdzcie mi ;-)
 
Do góry