reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Kiedy zaczelyscie podawac dzieciaczkom jakies inne jedzonka oprocz mleka? I czy podaje sie to jako posilek czy przekaske miedzy mleczkiem? Podawalyscie po poludniu? Ja bym chciala im wprowadzac cos innego od 4 mca. Moze to za wczesnie?

W sobote idziemy na basen, yupiiii :) Ciekawe czy im sie spodoba? :)

morgenrood ja zaczęłam dawać ok 4 m-ca i dawałam przed mleczkiem obiadowym łyżeczkę najpierw marchewki (bo od tego zaczęłam) potem zwiększałam dawkę i jak nic nie było to potem jabłuszko, ziemniaczek i dalej co już można.

Luckaa gratulacja, podziwiam. Ja już studia skończyłam i jesli mnie sytuacja nie zmusi to już do szkoły nie wróce bo mi się nie chce.
 
reklama
morgenrood - ja zaczęłam próbowac od 4 miesiąca - najpierw marchewka po kilka łyżeczek przez pare dni a potem jabłuszko. Na początku dawałam przed jedeniem - tak z pół godzinki, żebytroszkę na "głodniaka" zjadły a potem mleko. Dopiero jak juz jadły kilka rzeczy-smaków to zacząło to małym wystarczać jako posiłek.

madziu - kupiłam wczoraj Mollersa owocowego. Ogólnie to i tak w smaku nijaki, ale dzielnie jadłam z dziewczynami i udawałam że jestem zachwycona smakiem. Majaka zjada, Julka ucieka! :) Syrop z cebuli zrobiony - dzis rano była pierwsza łyżka. Maja zjadła, Julka uciekała.
W nocy ani jedna nie zasłała, ale jak wstała Maja o godzinie 6! (moje tez ranne ptaszki Kasiu :) ) to o mało się nie udławiła - frida była grana i histeria przy tym! :) No, ale dziś juz piątek i może w weekend te katary jakimś cudem wylecze :)


Tak mi się jeszcze przypomniało... czy Wasze dzieciaki też nie cierpią bodziaków i pajacy do spania? Moje nienawidzą miec zakrytych stóp. Czy to tylko fanaberia moich dzieci?

Kasiu - wiem, że tez masz taki domek grający z klawiaturą i klockami, z dźwiękami zwierząt... czy Twoje córki tez odkryły jego nowe przeznaczenie? Że można na nim jeździć jak na koniu po cąłym domu? :)
 
Ostatnia edycja:



Tak mi się jeszcze przypomniało... czy Wasze dzieciaki też nie cierpią bodziaków i pajacy do spania? Moje nienawidzą miec zakrytych stóp. Czy to tylko fanaberia moich dzieci?



Z bodziakami nie ma problemów ale pajace zaczęły je jakiś czas temu na tyle wkurzać ze nie potrafiły w nich zasnąć,chociaż od urodzenia je nosiły,właśnie chodziło o zakryte stopki,wogole one jakieś zimnolubne,w nocy cale porozkrywane,nogi lodowate ale skarpetki nawet przez sen zdejmą.
 
A myślałam, że to z moimi tylko tak. Nie toleruja kołder, kocy niczego czym można je przykryć. Czasem jedynie Julka potrafi się przykryć poduszką.. ale twarz głównie :)
 
Iwona a moje lubią spać w pajacach - tylko nie lubią być przykryte...

Dziewczyny szukam fajnego wózka dla lalek, możecie coś polecić? Szukałam na allegro ale wszystkie wydają mi się z lekka badziewne - fajne mają Ala i Amelka Joli ale nie widzę już ich na allegro :(
 
Jeżeli chodzi o przykrywanie to chyba wszystkie dzieciaki podobnie.
Chociaż u mnie Michałek zasypa fajie przykryty ale wnocy sięodkopuje natomiast Kamil owszem lubi nakrywać się kołderką ale przykrywa tyko górną częśc siebie nawet główkę a nogi na wierchu i oczywiście skarpetki też zdejmóją.

Iws wyczytałam że ten syropek co zrobiłaś z cebuli to podobno super,pomaga też muszę go dzisiaj zrobić bo moi też zakatarzeni i Michałek to jeszcze ma kaszel. Po jakim czasie można ten syrop już podawać tzn ile musi stać?

A syrop prawoślazowy któraś z was dawała małym?
 
zośka - podbno po kilku godzinach jak się "sok" puści. Powinien stac w zaciemninym miejscu. Ja podałam po nocy leżakowania. A i zapomniałabym - kupiłam maśc Pulmex - taka z eukaliptusem rozgrzewającą. Posmarowałam na noc plecki, klatkę i stopki. Spały całą noc mimo kataru i nawet ani raz nie zakasłały. Także może skuteczny?

Yen - ja zaczynam też myslec o wózkach - w przedszkolu maja - takie niewielkie i dziewczynki lubia popchac je niekiedy. Musze sprawdzić co to za jedne. Za to lalki im nie w głowie zupełnie. Stoją w pudełkach od kilku miesięcy i nawet na nie nie patrzą. A ja sama bym otworzyła takie Little Baby borny :) Za to - chyba w mamusie - zaczynają interesowac się pojazdami. Jak jedziemy do przedszkola to przejeżdżamy przez tory i następuje ożywienie i ciu-ciu. Zabawki tez jeżdżące ostatnio są w temacie. Czyżby trzeba było kupic samochodzić lub kolejkę? :)
 
reklama
Yen my mamy taki:
AGATKA WÓZEK DLA LALEK STOKROTKA SPACERÓWKA (1850204810) - Aukcje internetowe Allegro
fajny bo bardzo lekki,i składa się na plasko,wszędzie można go wrzucić,mamy go jakieś pól roku i muszę stwierdzic ze jak na razie jest po prostu niezniszczalny,poza maratonami jakie dziewczyny urządzały nimi na dworze znosi codzienne wozenie sie nawzajem moich babeczek:) jak Weronika wsiadła myslalam ze bedzie jedno wielkie bum i po wozku,ale nic z tych rzeczy,naprawde go polecam:tak:
 
Do góry