Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

[Milena23uk]

Rabbit 3mam kciuki, zeby wszystko sie unormowalo!! mam nadzieje,ze nowe mleczko tez pomoze...
ja tez juz od wczoraj rzucona na gleboka wode, bo mezus wrocil do pracy, a ja sama z moja Swieta trojca
ehh nie ogarniam,a moze ogarniam tylko panikuje, ze to nie zrobione albo tamto... gdyby dzien mial tylko wiecej godzin...

 

[gastone]

Ogarnianiem to sie nie przejmuj, ja do tej pory nie ogarniam wszystkiego:-)
Czasem to az jestem zla ze sie przyzwyczailam do "salonow" bo ogarnac 4 lazienki, 4 sypialnie plus dwa pokoje i studio meza i 11 metrowa kuchnie to juz dla mnie za duzo przy maluchach, ale tak sie przyzwyczailam do przestrzeni ze udusilabym sie w mniejszym domu . ..Do tego prasowanie, pranie, zakupy... Dobrze ze ktos wymyslil zmywarke bo gary by po sufit lezaly...Ale dzieci najedzone, czyste, zdrowe i szczesliwe wiec jest dobrze:-)

BioGaya sa sa suuuuper! Nam bardzo pomogly!

 

[madzia842]

dzięki dziewczyny....

madzia właśnie słyszałam o tej biogai muszę kupić.....co tam kasa...to nie kupie sobie jakiegoś ciucha...dzieci ważniejsze

mam dokładnie takie same podejście do kasy jak ty Aniu ;-)

 

[gastone]

A jeszcze mi sie przypomnialo, U nas tez sprawdzal sie do picia plantex:-)

 

[#rabbit#]

łooo kurde....u mnie teściowa była...czyta jakieś bzdury w internecie i każe przekłądać to na moje dzieciaki...ahhh szkoda słów.....

gastone właśnie położna mi mówiła o plantexie...hmmm już sama nie wiem co mam kupić....ale tyle dobrze że Jaśko wkońcu wydusił kupsztala...ufff i śpią aniołki teraz.....

Milena ogarniasz ogarniasz...tylko nie panikuj!!! ja mam tyle dobrze że nie muszę gotować...mamuśka mi przywozi obiadek ^^ z dnia na dzień jakos wszystko się układa...i mniej płacze hehehe ogólnie myślałam że będzie bardziej p.....ne z bliźniakami..... a wyrobić się da...

 

[Milena23uk]

łooo kurde....u mnie teściowa była...czyta jakieś bzdury w internecie i każe przekłądać to na moje dzieciaki...ahhh szkoda słów.....

gastone właśnie położna mi mówiła o plantexie...hmmm już sama nie wiem co mam kupić....ale tyle dobrze że Jaśko wkońcu wydusił kupsztala...ufff i śpią aniołki teraz.....



Milena ogarniasz ogarniasz...tylko nie panikuj!!! ja mam tyle dobrze że nie muszę gotować...mamuśka mi przywozi obiadek ^^ z dnia na dzień jakos wszystko się układa...i mniej płacze hehehe ogólnie myślałam że będzie bardziej p.....ne z bliźniakami..... a wyrobić się da...

Masz racje, tylko spokoj nas uratuje... tyle ze ja tego spokoju mam malo bo jak dziewczynki spia to Julka grasuje i tak w kolko...
ale to nic jeden usmiech zmienia wszystko ))))))

 

[Gemini81]

Rabbit no to ja nie doczytałam, że to zaparcia A probowałaś przed porannym mleczkiem podac odrobinę gotowanej wody? Moja położna tak radziła jak się pojawiło zaparcie, no i pomogło. Powodzenia życzę, na pewno w końcu się unormuje .

 

[anulka!!!]

Karola u nas kolki jakos po miesiacu sie zaczely i trwaly do konca 3 miesiaca. Byla istna masakra! najpierw darly sie po kapaniu i jedzeniu 2 bite godziny codziennie..pozniej ten czas sie skracal ale co przezylismy to przezylismy:/nic u nas nie pomagalo..sab simplex tez nie wiele..mleko zmienialam na bebilon, najlepiej im pasuje do tej pory ale tez wtedy to nie wiele dalo.Po prostu musielismy to przezycpociesze cie ze juz teraz nie pamietam tego wiec i ty zapomnisz kochana. Trzymaj sie!

Rabbit no widzisz jaka jestes dzielna duzo osob sie pyta jak dajemy rade..a mamy wyjscie?!jestem zdania ze jak sie nie ma wyjscia zawsze sie da rade

Gastone o matko! podziwiam Cie kochana ze ogarniasz wszystko!u nas 2 lazienki, salon, 3 pokoje, kuchnia, jadalnia i ja wymiekam czasem!

 

[gastone]

Anulka jakos trzeba..

Rabitt jeszcze chwila i czasu bedziesz miala mniej, przygotuj sie na to:-) Dzieci beda bardziej aktywne i beda sie domagaly twojej uwagi podwojnie...Ech zazdroszcze mam, obiadkow....

 

[morgenrood]

hejka,
czytam Was regularnie ale ostatnio czasu nie moglam znalezc. Bylismy w sobote na basenie z dzieciaczkami, myslalam ze Maya bedzie plakac a okazaloo sie inaczej Lucas ryczal jak najety, cale 30 min, podejrzewam ze to przez to ze na poczatku sie przestraszyl halasu. Maya byla w siodmym niebie i nawet nurkowala Troche sie balam ale ona dawala sobie rade bez zachlysniecia woda. Ale taka wyprawa to duzo roboty, trzeba wszystko obmyslec- kiedy podac im mleko, kiedy obudzic........ ale czego sie dla dzieci nie robi. Chcemy kontynuowac, zobaczymy jak bedzie nastepnym razem