Dziewczyny, dzisiaj mnie dopadło lekkie podłamanie... Marcinek od 3 dni znowu strasznie ulewa,dosłownie po wszystkim. Próbowałam przetrzymać go na samej piersi, ale to nic nie pomaga, mam nawet wrażenie, że ulewa jeszcze więcej... Przedwczoraj pojadłam sobie po raz pierwszy zupy ogórkowej, ale wczoraj i dzisiaj nie zjadłam już nic, co mogło mu zaszkodzić, a on dalej to samo... Czasem wydaje mi się, że to może nawet są wymioty, bo czy może ulewać 2 godziny po jedzeniu??? Wygląda to w ten sposób, że najpierw mu się tak jakby odbija, ale "na mokro" i potem leci...czasem więcej, czasem tylko trochę. I co dziwne, nie zawsze leci to, co zjadł; momentami jest to jakby woda albo ślina... Daję mu więcej picia, bo boję się, żeby się nie odwodnił i nawet wydaje mi się, że po piciu mniej ulewa, ale przecież nie może spędzić 3 dni o samej wodzie... Już nie wiem, co robić...