edyta - trzymaj sie dzielnie!! Przerabiałam szpital z moją chrześniaczką, jak byłam w ciązy z Wiki.Jej mama tez spała na karimacie i kocem przykryta, bo były zajęte pokoje pojedyncze dla dzieciaczków z mamusiami. je co prawda łatałam tylko dziury, bo kuzyn (tata maluszka) był wtedy poza poznaniem i kiedy Kasia (mama malutkiej Basi - miała wtedy 6 miesięcy) jechała do domu (prysznic, zakupy jakieś, zjeść coś, ciuchy itp), to wtedy ja zostawałam, żeby basieńka nie była sama. Pielęgniarki miały olew, jak już zobaczyły że jest jakiś rodzić, to już sobie wolne robiły.
Wiki - ten napój HIPP to dobra rzecz. trzeba pilnować, aby Wikunia piła dużo.
mrozik, Luxik - temat tortu poruszalyście. Moja babcia (która jest w tortach niezrównana) obiecała, że na roczek Wikuni upiecze torcik. powiedzioała, że ostatni, bo to cały dzień pracy. (babcia wszystko robi sama, piecze warstwowe biszkopty, sama przygotowuje konfitury i kremy i jeszcze ozdabia). Ja już się nie moge doczekać, mniam... a to jeszcze ponad miesiąc. Chociaż te 11 miesięcy tak szybko zlecialy....