reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasze sierpniowe maluszki (rozwój, opieka..itp) :)

Naur - jejku jak Ula juz duża dosłownie wydaje sie wieksza od Julki:-) śliczna dziewczynka a jakie ma piękne błekitne oczka, w ogóle obie są cudne, udały Ci sie te córy:tak:
 
reklama
Dzięki Edytko :D wszystkie mamy dorodne dzieciaczki! A to że Ula niby większa, to przez skrót perspektywy na zdjęciu, hihi, ale fakt troszkę tak wygląda.
A co tam u Was, co robi Ola i w ogóle jak się macie?
 
Ola zrobiła sie strasznym niejadkiem i nie mam pomysłów na jej plucie.A tak poza tym to ok rozwija się dobrze. Też jeszcze jest bezzębna.
A ja dziś strasznie się czuje rano o mało co bym zemdlała:-(całe szczescie, że mąż był w domu bo sie osówałam po ścianie ale zdążył mnie chwycić. Cały dzień chodzę jak pijana częsą mi sie ręce, kręci mi się w głowie. To chyba ta wstrętna pogoda tak działa.
 
Dziewczynki nie pomogło. Jej zostawić przedzkole pewnie by nie poskutkowało. Oczywiście jak wróciłam po 5 godzinach, żadne nie spało wszystkie zrzędziły a ona na to że je rozpuściłam, bo jak uśpiła jedno, potem drugie, a ona siadła obejrzeć sobie "Marine" to obudziło się trzecie. I że jak tak dalej będę robić to umrę przed 40 ze zmęczenia. Policzylam tylko do trzech, bo nie chciałam już spięć, wspominając mimochodem że zawsze usypiam kładąc wszystkie a one same zasypiają. Oczywiście powiedziała że to nie możliwe, bo jakby tak było to jej by też zasnęły.
NataK moja to już jest okropna, teściu spoko ale jak słyszę od męża że chce przyjechać mi pomóż to nóż mi się w kieszeni otwiera, wolę być naprawdę sama niż z jej pomocą. Całe szczęśćie że mąż zawsze staje po mojej stronie.
 
Naur ale Ula sie zmieniła...tak wyrosła...super zdjecie widac że szczesliwe dzieciaczki i tak kolorowo u was:-D:tak:A jak tam siostrzyczki sa juz miedzy nimi jakies "małe awantury"????

Nadia oj tylko sie cieszyc ze z teściowa nie mieszkasz:tak:i że mąż staje po Twojej stronie;-)Kurcze ale takie teksty wprost że rozpusciłas swoje dzieci:szok:No ja bym chyba tego nie przełknęła...:no:

edyta ty uważja na siebie rzeczywiscie dobrz że mąż był.....:shocked2:pogoda przemeczenie albo sniadania nie dojadłaś...

A ja juz mojego gargamela połozyłam spac:-)
 



nadia-współczuję teściowej.Moja na szczęście jest do rany przyłóż,co prawda bywa żadko ale jak już jest to się nie wtrąca.Gorzej z moją mamą jest u mnie non stop(mieszkamy po sąsiedzku)nie powiem dużo mi pomaga,ale czasami to jest męcząca i zawsze ma cos do powiedzenia.:angry::angry::angry::angry:
 
Natalia jak to mówią nie ma co ruszać gó.... bo śmierdzi. Ja wolę przemilczeć niż później dwie godziny słuchać jej racji. Ale masz racje to przykre.
Oj Aneta moja jest na odległość a i tak jak przyjedzie na kilka dni to potrafi człowieka dobić.
Teraz siedzi zmęczona w fotelu i wzdycha co trochę że nareszcie śpią bo ona nie miała dziś chwili wytchnienia. Biedna mamusia. Cieszę się że jutro już wyjeżdżamy, bo chyba bym zwariowała. U mamy pewnie odpocznę, zregeneruje siły, zawsze to więcej osób w domu i nawet wyjść będzie można na piwko z dawnymi znajomymi.
A teraz lecę kończyć pakowanie.
 
A u nas choróbsko na maksa:-:)-:)-:)-(.
Lekki początkowo kaszel Bartusia zrobił się okropny, aż nie idzie przesłuchać. I okazało się u lekarza, że to ostatni moment, bo jeszcze trochę i byłoby zapalenie oskrzeli i zastrzyki. No ale na razie dostaliśmy syropek i antybiotyk i zakaz wychodzenia z domu. Ach, jest mi źle, bo po pierwsze to ja przenioslam na synka choróbsko, po drugie - tak mi go żal jak kaszle, po trzecie - mogłam zareagować od razu a nie zwlekać 2 dni!! Mam nauczkę!!:-(Oby tylko jak najszybciej mu przeszło.Trzymajcie kciuki, proszę.
 
Kama-Życzę zdrówka Bartusiowi,i trzymam kciuki oby jak najszybciej przeszło.Biedulek malutki,jeszcze dobrze się nie zadomowił na tym świecie a już jakieś chorubsko go dopadło.Trzymajcie się ciepło.:hmm::hmm::hmm:
edyta-Ja też przerabiałam plucie przy jedzeniu i z tego co słyszałam to większośc dzieci przez taki etap przechodzi.Ja strasznie się tym denetwowałam,traciłam cierpliwość,ale wszystko jakoś samo przeszło i mamy to za sobą.Oluni napewno też minie.
 
reklama
witam
Widze,ze znow jakies chorobska atakuja:-( juz wiem skad katarek u malego, zarazil sie ode mnie:wściekła/y: od kilku dni kiepsko sie czulam az dzis mnie zaczelo rozkladac:-(wczoraj Karolek juz prawie nie mial katarku a dzis znow cos jest, staram sie do niego nie zblizac ale tak sie nie da:no::baffled: no nic mam nadzieje, ze posiedzimy w domu dzis i jutro i zwalczymy to:tak:to ta koszmarna pogoda, juz mogla by byc wiosna...taka prawdziwa...
 
Do góry