reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze wakacje

reklama
My mielismy jechac w pierwszej połowie lipca nad morze, ale zrezygnowaliśmy...Niestety finansowo nie damy rady. Samo paliwo w dwie strony to 500 zł:-(Poza tym postanowilismy zrobić najpierw remont. A Tosia będzie miała swoje wakacje pierwsze za rok. Juz będzie wszystko jadła(mam nadzieje), będzie chodzić...więc na pewno będzie wygodniej.
Poza tym ja w połowie lipca wracam do pracy:-)Juz się nie moge doczekać!!!
Tak więc nam pozostają weekendowe wypady za miasto.
 
Ojej,a mi sie wcale nie spieszy do pracy.Gdzie chcieliscie jechac,ze tyle potrzeba na paliwo?
 
ja z kolei nigdzie nie pojadę,bo jak już wspominalam mąż wyjechał,a samej to nie to samo.zostają mi działeczki u rodziców i teściów.dobre i to;).do pracy wracam od września(pewnie domyslicie się gdzie pracuję...) i tez mi się nie spieszy.ciekawe jak to bedzie z organizacją czasu jak już się wróci do pracy.na razie jestem na etapie poszukiwania opiekunki.już mi ciężko na sercu...
 
Bibinka, na działeczce też można fajnie odpocząć. My jeździmy często do moich rodziców na działkę do Tuszyn (40 minut drogi od naszego domu), działka jest usytuowana w bardzo atrakcyjnym miejscu - w lesie nad Zalewem Koronowskim. Naprawdę dobrze tam wypoczywam, a mała nawdycha się zawsze świeżego leśnego powietrza.

Co do wakacji to z mężem mamy w takich bardzo luźnych planach we wrześniu wyjazd do Włoch, ale to jeszcze nic pewnego. W lipcu i sierpniu siedzimy w domu, będziemy jeździć na działkę lub nad wodę. No i napewno wyekspediujemy gdzieś starsze dzieci, zostaniemy sami z Oliwką - poczujemy się przez chwilę jak młode małżeństwo z małym dzieckiem :-D:-D:-D
 
ja to nawet nie mam w glowie wyjazdow co to za urlop dla mnie :baffled: z cyckiem non stop na zewnatrz walka z komarami kleszczami ja was podziwiam kamping namioty szok. my pewnie moze odwiedzimy na weekend meza siostre w Bremen i tyle. poczekam az skoncze karmic i maluszek zacznie jesc cos gotowego ze sloiczka a to pewnie dopiero w lipcu. zaczniemy malymi kroczkami walczyc z ograniczaniem piersi. a ja tak to lubie on zreszta tez ale troche musze pomyslec o sobie-odpoczac
 
reklama
No ja na kamping i pod namioty to bym się nie wybrała :no: Nawet jakbym dziecka małego nie miała - za wygodna jestem, ale gdzieś do domku to czemu nie. Karmienie mi nie przeszkadza ani trochę, nie czuję się ograniczona, zawsze można znaleźć sobie kawałek miejsca, gdzie można nakarmić dziecko.
Dziś nad wodą karmiłam małą na leżąco na kocu. Mała leżała między mną a Tomkiem, podniosłam lekko bluzkę i jadła. Pewnie nawet ludzie leżący obok się nie zorientowali. A nawet gdyby - to i tak nic nie widać, bo Oliwka jak ją karmię na dworzu na leżąco, zawsze łapie mnie za bluzkę i naciąga sobie na głowę, żeby zasłonić się przed światłem, tak więc nie widać mi nawet kawałka piersi :happy2:
 
Do góry