reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze wizyty i zdjęcia USG :)

reklama
Gratuluję wszystkim udanych wizyt i samych dobrych wieści!
u mnie jutro chyba najtrudniejsza wizyta z tymi wszystkimi złymi wynikami i boję sie że po wizycie szpital, zresztą od wczoraj siedze i beczę:baffled:
justyś wiem ze się martwić
ale dlaczego od razu zakładasz najgorsze??? może zmienią leki albo zastrzyki zapiszą
już jesteś tak daleko więc wierz mi nawet gdybyś poszła do szpitala to zmienią leki i do domu wypuszczą
przeciez teraz tak nie trzymają jak to powiedzieli w nfz w jednym wywiadzie szpital to nie poczekalnia:szok:
będzie dobrze , pamiętaj ze jesteśmy po to tutaj żeby Ciebie wspierać
zaciskam mocno&&&

moja jedna szwagierka tak miała jak Ty przez całą ciążę ale nie była w szpitalu
więc nie martw się
 
loopop tak zakładam bo wiem co przeszłam i jak obiążona ryzykiem jest moja ciąża, no i ogólnie po tym wszytskim czyli po latach starań, stratach i teraz wszystkich ciażowych atrakcjach nastąpiło u mnie "zmęczenie materiału" i psychika siadła :baffled:
wiem jak to jest
:-( też przez to przechodziłam
 
Kana, bejbiszon - gratuluję wspaniałych wieści.:-)
Justyna - trzymam kciuki, żeby wszystko było ok...ściskam mocno:tak:

Ja dzisiaj byłam na glukozie...fuj fuj fuj...powiem szczerze, że po pierwszych trzech łykach stwierdziłam że nie jest najgorsze, ale jak zostało mi jeszcze pół kubka to się załamałam, o mało się nie zrzygałam, oblały mnie zimne poty i w ogóle kicha. Pielęgniarka pozwoliła mi popić wodą trochę i dopiero dokończyć resztę....koszmar, ale dałam radę.
No i jutro miałam mieć wizytę, ale mi przełożyli na czwartek :eek:
 
reklama
Do góry