reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze wizyty u lekarz, USG ...:)

reklama
Dorota spij płacz ile musisz przeżyj swoją żałobę . Dziewczyny polecają jakies watki tez po poronieniach tu na bb na pewno tam tez znajdziesz wsparcie . A moze pomysł o czymś jeszcze co by Ci pomogło ... Terapia, jakies leki..?
 
Dzięki
Nie wiem sama czy taki wątek po poronieniach byłby dla mnie :-(, nic już nie wiem, nie mam sił zająć się dziećmi a m dziś w pracy cały dzień :-(.
Mam tyle roboty po tej przeprowadzce że nie wiem za co się zabrać tyle tego a z drugiej strony najchętniej to z łóżka bym nie wychodziła :-(.
Już nie płacze, nie wiem może źle, po zabiegu nie uronilam ani jednej łzy przed 20 w aucie jak jechaliśmy do domu to chwilę poplakalam. Nie wiem czemu już nie płacze. Za to ciężko jest się ze mną dogadać, jestem taka Nieobecna, myślę cały czas o moim aniolku, nie tule dzieci, nikogo nie dopuszczam do siebie.
Kurcze chyba muszę wziąść się za siebie.
Najlepsza terapia będzie powrót do starej Doroty, zajęcie się dziećmi i domem.

Najgorsze jest to że wczoraj każdy lekarz z każdej strony poinformował mnie o zagrożeniu głównie dla mnie w przypadku kolejnej ciąży ze względu na bardzo duża ilość przeciwciał.
Ja mam przeciwciała anty kell, do wczoraj informacje miałam że one nie groźne, z nimi urodziłam 2 cudownych dzieci i nic się nie działo.
Teraz straszą że ich ilość jest powalająca, że jest to wielkie zagrożenie dla mnie a pozytym kolejna ciąża może skończyć się tak jak ten aniołek :-(
I jak tu teraz zrezygnować z marzeń? Wiem ktoś powie masz kobieto 3 dzieci, tak mam i dziękuję Bogu za nie, ale marzeń się tak szybko nie pozbywa. Jest mi z tym tak źle :-(, mój aniołek już raczej do mnie nie wróci :-(

No to się wygadalam.

Dziś dzieci nie idą do szkoły, dobrze bo chyba spacer 1,5 km po zabiegu nie wskazany.
Dziś dzień pierwszy cały tu w domu.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry