reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Naturalne sposoby wzmacniające odporność dziecka

Mariolciaa

Fanka BB :)
Dołączył(a)
5 Marzec 2011
Postów
2 046
Zbliża się okres jesienny i większość dzieci zaczyna chorować... idziemy do lekarza i dostajemy antybiotyk, ledwo wyleczymy jedną infekcję, jest już druga i kolejny antybiotyk... nie wszystkie dzieci tak mają, ale są na pewno takie które
łapiąc jedną infekcję później zbierają wszystko po kolei... katar, wirusy, zapalenia i ANTYBIOTYKI!

Chciałabym żebyśmy się podzieliły informacjami na temat wzmocnienia odporności dziecka już zanim jesień na dobre się zacznie. Chodzi mi o naturalne sposoby (tran, czosnek). Oliwier od grudnia 2012 do kwietnia 2013 chorował mi non stop, dopiero pod koniec maja zaczęłam mu dawać tran Moller's - infekcje dały nam spokój.

czy znacie jakieś inne sposoby?

Lub jeżeli zauważycie pierwsze objawy infekcji to jak reagujecie? od razu do lekarza czy pomagacie dzieciakom domowymi sposobami ? przypominam że interesują mnie tylko naturalne środki...
 
reklama
najpierw zacznę od innej rzeczy która jak widzę stałą się już plagą :-( matko jedyna, dawać dziecku ANTYBIOTYK na infekcję to już jest jakaś paranoja, a potem się dziwią że dziecko nie ma odporności :-( ludzie antybiotyki działają tylko na bakterie!!! podawanie antybiotyku przy infekcjach wirusowych tylko i wyłącznie szkodzi a nie daje żadnych korzyści, ŻADNYCH!!!

a teraz wracając do sprawy naturalnego wzmacniania odporności to owszem znam kilka ;-)
1. rano na czczo szklanka wody z 2 łyżkami miodu akacjowego (przygotowanego dzień wcześniej i pamiętajcie że miód traci właściwości w wysokiej temperaturze)
2. unikanie cukru na śniadanie bo cukier obniża odporność!!!
3. oczywiście tran też jest dobrym wyjściem, jak najbardziej ;-)
4. cytrusy
5. sok z czarnego bzu, a także sok z papai i marchwi
6. czosnek o czym wszyscy wiedzą ;-)
Najbardziej polecam miód akacjowy z rana ;-)

A co jeśli już nas dopadła infekcja itp? Zawsze najpierw stawiam na pomoc naturalną a do lekarza idę dopiero gdy gorączka nie spada po 3 dniach, lub jest BARDZO wysoka. A leczenie zaczynam od podawania 3 razy dziennie herbaty z rumianku z miodem (lipowym) i cytryną - o nasz najlepszy sposób!!! :-), na gorączkę sok z agrestu oraz plasterki cytryny do skarpetek (można też moczyć nogi w wodzie z dodatkiem octu), i sposób naszych babć - sok malinowy. Na katarek woda morska oraz maść majerankowa. I w zasadzie najczęściej jest tak, że to wystarcza i ani lekarz ani żadne leki potrzebne nie są ;-) Pozdrawiam.
 
Właśnie tacy są lekarze, najprościej wypisać receptę... przyznam się że byłam ciemna w tym temacie, antybiotyk to antybiotyk trzeba i już... ale jak Oliwier ciągle mi chorował i kolejne leki znowu kolejne... zaczęło mnie zastanawiać coś... i co jeszcze ciekawe kolejna infekcja wynikała z niedoleczonej poprzedniej !!!:angry: no mamusiu kochana !!! :/
i chcę właśnie teraz zareagować odpowiednimi środkami mając nadzieję że choć trochę uodpornię małego...

1. z miodkiem ciekawa sprawa, mogę prawie dwulatkowi miód dać ?
z cukrem! tu robiłam błąd, śniadanie to zawsze słodkie kaszki u nas :/

o tej cytrynie w skarpetkach w jakimś programie w TV słyszałam, bałam się spróbować... ale widzę że nie potrzebnie :-)
skoro działa to warto :) zawsze to coś innego niż leki :)

pisząc o wodzie morskiej miałaś na myśli QUIXX soft?
 
jeżeli nie ma uczulenia to po 1. roku możesz dawać, ja podaję od dawna, akacjowy jest na wzmocnienie właśnie a lipowy na choroby typu grypa (działa napotnie itp.)

aktualnie podaję physiomer bo cenowo najbardziej się opłaca (duże opakowanie), wcześniej Quixx właśnie ze względu na to że tam mocno niby nie psika, ale większej różnicy nie widzę

a z tą cytryną to chodzi o kwas, który jest również w occie, ale cytrynki trzeba dosyć często zmieniać, obniżają gorączkę bardzo szybko ;-)

z cukrem to niestety większość ludzi robi błąd,np. takie płatki śniadaniowe zawsze mają cukier w składzie (nawet te zwykłe corn flejksy) podobnie kaszki itp. ... ogólnie wychodzi na to że bardzo ciężko jest zrobić śniadanie bez cukru, bo albo kakao, albo coś innego ma cukier w składzie ;-) no ale można ograniczyć trochę ...

pozdrawiam
 
To mogę mu powoli wprowadzać miodek, żeby później nie było rewolucji :-) w razie co...
pytałam się o QUIXX bo sprawdziłam naszą apteczkę i go znalazłam, stosowaliśmy go do noska chyba przy zapaleniu ucha.

tak jak mówisz, śniadania trudno zrobić nie uwzględniając węglowodanów :)
jajeczniczka ?:-D jajko na miękko ?:-D

spróbuje te cytrynki... chociaż mam nadzieję że nie będzie takiej potrzeby... żeby nic nas się nie czepiało, żadna gorączka.
 
A ja dodam do tego jeszcze syropek z cebuli: pokrojona w plastry cebula i cukier lub jeszcze lepiej miód i na przemiennie układać w słoiku. postawić w ciepłe miejsce,żeby się przegryzło i zrobił syropek, który zlewam do słoiczka i przechowuję w lodówce. Jak się zaczyna infekcja dodaję do tego jeszcze pokrojony czosnek i jest wtedy wersja cebulowo-czosnkowa :tak:
 
syrop z cebuli też słyszałam że dobry, na gardełko i kaszel w szczególności, z tym że mnie się nigdy nie udało go jeszcze zrobić ;-)

i jeszcze mi się przypomniało że jabłko ma dobry wpływ na odporność (jedno jabłko dziennie, najlepiej surowe) no i oczywiście dieta bogata w żelazo

Mariolaciaa ja na śniadanie daję synkowi omleta (nie ma cukru ;-)) którego po prostu uwielbia :-) albo kaszę jaglaną na mleku zamiennie z kaszą manną, do niej dodaję owoce (np. suszone morele) i ewentualnie łyżeczkę lub dwie kaszki typu bobovita, dzięki temu ilość cukru jest zmniejszona do minimum :-) oczywiście podaję już mleko krowie a nie mm, z tym że prosto od gospodarza sprawdzone (po mleku z kartonu synek miał ciągle biegunkę :-()
 
a co sądzicie o działaniu probiotyków na wzmacnianie? Dziecko bierze teraz do antybiotyku acidolac i wyczytałam, że to też działa wzmacniająco na odporność. Chyba na kontroli dopytam się pediatry bo trochę obawiam się zimy, w zeszłym roku kiepsko przechodziliśmy
 
probiotyki nie mają jeszcze udowodnionych właściwości wzmacniających odporność, słyszałam kiedyś wypowiedź lekarza na ten temat i on twierdził że to samo działanie mają jogurty i nie ma to jakiegoś wpływu na odporność (było to przy okazji kampanii reklamowej actimela bodajże bo oni właśnie twierdzili że odporność bierze się z brzucha ;-)) ... lepiej zadbać o prawidłową dietę dziecka, bogatą w witaminy i inne składniki, takie jak żelazo, pomidory i brokuły powinny się często znajdować na talerzu zarówno dziecka jak i każdego dorosłego człowieka :-)
 
reklama
opinie są podzielone właśnie dlatego że w zasadzie nie ma jeszcze potwierdzonej skuteczności, warto zwrócić uwagę na fakt że na obniżenie odporności czy właśnie już chorobę w większym stopniu mają wpływ wirusy niż same bakterie chorobotwórcze o których piszesz, poza tym warto dodać że probiotyki oraz prebiotyki dodawane są do mleka modyfikowanego dla dzieci i niemowląt, ale jakoś nie zaobserwowałam żeby dzieci na mleku modyfikowanym mniej chorowały ;-)
 
Do góry