reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nerwica lękowa w ciąży

bobas2020

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
17 Luty 2020
Postów
112
Dzień dobry :) prosze o dyskusje i rady z góry bardzo dziękuje:) jestem w 5 tygodniu ciąży, zauważyłam ze moje hormony zaczynaja buzowac.. i niestety mam nerwice, miałam już przed ciąża .. w czasie ciąży zaczyna ona się nasilać . Mam stany lękowe ... jak to wpłynie na moja ciąże ? Bardzo się martwie, ze dziecku coś się stanie przez te moje stany :( czy któraś z was przechodziła przez to samo ? Jak sobie z tym radzić ?
 
reklama
Hej.
Polecam wątek:



Tam jest cała masa dziewczyn z nerwicą,więc napewbo zajdziesz dużo informacji :)
 
Jedyne co mogę Ci napisać to nie martw się :) ja przez całą ciąże zmagalam się z nerwica i nie ukrywam było ciężko. Ale malutka która już ma 3 latka jest pogodna,spokojna, zdrowa. Więc moje stany nie miały raczej na nią wplywu
 
Może powinnaś sie skupic teraz na dziecku nie na nerwicy? Ja tez mam nerwice i od kad sie niedawno dowiedzialam, ze jestem w ciazy jakos nerwica poszla w nie pamięć. Wiem, ze stres i lęki nie byłyby dobre dla ciąży więc każda mysl odrzucam od siebie jak najdalej :)
 
Hej, ja niestety też na lekach. Hydrokzyzamina i Mozarin. Mam straszne lęki i depresje i mialam wrazenie że umrę. Wszystko mnie przeraża, najbardziej myśli że sobie nie poradzę, że jestem za stara (mam 39 lat i juz 12 letniego syna). To są okropne myśli że będę starą mamą na wywiadówkach. Przeraża mnie też świat po urodzeniu dziecka na zasadzie że wszystko co dobre się skończy. Chodzę też na psychoterapię.
 
Hej czy jest tu ktoś kto był lub jest w takiej sytuacji? Czy z dzidziusiami był ok? Czy leki i psychoterapia Wam pomogły? Proszę napiszcie cos.
 
Rozwiązanie
Do góry